Cmentarz na którym pochowano 233 żołnierzy żołnierzy poległych w 1915 roku oraz 72 poległych podczas II wojny światowej. Groby z 1915 roku nakryte są betonowymi płytami.
2 grudnia 1942 roku w Pobikrach żandarmi niemieccy zamordowali 106 Żydów pochodzących z Ciechanowca. Spoczęli we wspólnej mogile przy drodze do miejscowości Malec.
O istnieniu kwatery z I wojny światowej na cmentarzu parafialnym w Wodyniach dowiedziałem się dość przypadkowo. Szukałem informacji na temat drugiego, obok parafialnego cmentarza zaznaczonego na mapach WIG. Google wskazały na serwis Do broni. Opis lokalizacji tam zamieszczony jest na tyle dokładny, że nie miałem problemów z odnalezieniem kwatery.
Gdy w 1522 roku Olbracht Gosztołd sprowadził do Tykocina 10 pierwszych rodzin żydowskich nadał im od razu prawo założenia cmentarza i synagogi. Wyznaczył też lokalizacje w jakich miały one powstać. I są do dziś. Co prawda synagoga jest już inna - ta pierwsza, drewniana spłonęła. Ale cmentarz przez te wszystkie wieki zajmował zawsze to jedno nadane Żydom w tym celu miejsce. I społeczność, która liczebnie w wiekach XVIII i XIX ustępowała jedynie żydowskiej społeczności Krakowa, nie musiała starać się o nowe lokalizacje ani nie była zmuszona w XIX wieku zakładać nowego cmentarza poza terenem zabudowanym, gdyż taki miała od 1522 roku. Obok Żydów tykocińskich do połowy wieku XVIII chowano tu też Żydów z Białegostoku. Cmentarz i otaczający go mur zostały zniszczone przez okupantów niemieckich w czasie II wojny światowej. W ten sposób pozyskiwano materiał do budowy dróg utwardzonych. Zostało niewiele macew, a w magazynach muzeum (synagodze) znajduje się też podobno zbiór kamieni szlifierskich wykonanych z macew. Do cmentarza można dojść kierując się na zachód od synagogi.
Szukając grobów żołnierzy poległych w I wojnie światowej na terenie cmentarza parafialnego w Janowie Podlaskim zostałem odesłany do małego kościoła przy rynku w Janowie. Są tam groby poległych w wojnie polsko-bolszewickiej. Ostatecznie grobów z I wojny światowej nie odnalazłem. Za to w drodze mijałem jeszcze jedną mogiłę z roku 1920.
"Mały kościół" czyli kościół p.w. Św. Jana Chrzciciela z lat 1790 – 1801 i dzwonnica z 1874 r.
6 czerwca 1945 roku we Wsi Wierzchowiny wymordowano niemal wszystkich jej prawosławnych mieszkańców. Sprawców zbrodni do dnia dzisiejszego nie ustalono.
W grudniu 1939 roku około dwóch tysięcy mężczyzn wyznania mojżeszowego zostało zmuszonych do opuszczenia Chełma i udania się do Hrubieszowa. Drogę odbywali pieszo pod nadzorem okupantów. Nie dający rady maszerować byli zabijani. Marsz ten - nazywany Marszem Śmierci - przeżyło około 200 mężczyzn. Przy drodze do Hrubieszowa na pewno jest więcej takich miejsc niż to w Buśnie (gmina Białopole). Pochowanych tu 150 mężczyzn upamiętniono w roku 2010. Krótka relacja z uroczystości odsłonięcia pomnika na stronie Dziennika Wschodniego
Cmentarz znajduje się na południowy zachód od Dorohuska (a na północ od zabudowań Turki) przy polnej drodze. Miejsce na mapach oznaczone jest jako "Moskale". W roku 2001 na terenie cmentarza władze gminy postawiły skromny pomnik.
Przejeżdżając drogą Annopol - Stalowa Wola nie sposób ominąć Borów. Przy drogach wjazdowych do wsi ustawiono tablice informujące o tragedii jaka spotkała jej mieszkańców w 1944 roku. Akurat podczas mojej ostatniej wizyty tablica od strony Annopola była zniszczona ale zrobiłem już wcześniej jej zdjęcie.