O Wożuczynie pisano już w wieku XV. Ja nic nie wiedząc o jego przeszłości zatrzymałem się przy cmentarzu. Gdybym wtedy wiedział więcej zajechałbym i na miejsce w którym stał zniszczony doszczętnie w 1915 roku pałac. Może też poszukałbym mogiły zbiorowej z I wojny światowej, która ma znajdować się poza wsią. Ale to tylko gdybanie z którego może coś będzie przy planowaniu następnego wyjazdu w tamte rejony. Teraz jechałem z Hrubieszowa do Tomaszowa Lubelskiego. Byłem już nieco zmęczony rozbujanym krajobrazem. Przy którymś z kolei zjazdów zobaczyłem znak miejsca pamięci narodowej wskazujący bramę cmentarną. Zamiast rozpocząć podjazd zatrzymałem się.
Powstały na przełomie 1918 i 1919 roku 31 Włocławski Pułk Piechoty nazwany Strzelcami Kaniowskimi (nawiązanie do tradycji korpusów polskich i Legionów Polskich w Rosji) pierwszy raz wziął udział w walkach 5 stycznia 1919 roku. Wtedy to wraz z powstańcami wielkopolskimi zdobył on Inowrocław. Później rozbity na bataliony uczestniczył w walkach na Wschodzie (Małopolska Wschodnia, Ukraina, Litwa). W 1920 roku uczestniczył w walkach z bolszewikami, w tym i w obronie Zamościa obleganego przez I Armię Konną Budionnego w dniach 29-31 sierpnia. Pułk zakończył walki pod Sokalem w dniach 11-13 września 1920 r.
Choć nie wiadomo kiedy cmentarz przy ul. Kruczej powstał jest to "cmentarz stary". Tzw. nowy, prawdopodobnie nawet nie był nigdy używany. Pierwsi Żydzi pojawili się w Hrubieszowie ok. 1440 roku. Być może już wtedy założyli swój cmentarz. Bowiem już 16 lat później otrzymują od króla prawo handlowania winem i innymi towarami na terenie całej Polski, zostają zwolnieni z płacenia myta i ceł na terenie Królestwa, nie odpowiadają przed sądami krajowymi - inaczej mówiąc zyskują potwierdzenie ochrony ze strony króla, co już pojawiało się we wcześniejszym "Statucie kaliskim". Na przełomie wieków XV i XVI trzykrotnie miasto było niszczone przez najazdy tatarskie. Chcąc przyspieszyć odbudowę król potwierdza wcześniej nadane przez Władysława Jagiełłę przywileje jednak do lat 20-tych XVI wieku jeszcze trzykrotnie powtarzają się niszczycielskie najazdy tatarskie.
Kirkut w Szydłowcu to dziś bardziej lapidarium niż cmentarz. Przez wieki Żydzi stanowili tu liczną część mieszkańców, a momentami najliczniejszą. Przez te wieki korzystali z co najmniej 3 cmentarzy. Obecnie właściwościom miejscowego materiału z którego wykonano macewy przypisuje się ich bardzo dobry stan. Jadąc tu miałem okazję po drodze oglądać i kamieniołomy w których pozyskuje się szydłowiecki piaskowiec.
Nowy cmentarz żydowski powstał w roku 1820. Zastąpił dotąd używany cmentarz w pobliżu synagogi. Stary cmentarz musiał zostać nie tylko zamknięty ale zapieczętowany. Musiała istnieć wielka niechęć do zmiany tradycyjnego miejsca pochówków używanego być może od wieku XVII lub jeszcze wcześniej. Chmielnik w wieku XIX i w pierwszych dekadach wieku XX w ogromnej większości zamieszkany był przez ludność wyznania mojżeszowego. Chrześcijanie zamieszkiwali na skraju miasta i zajmowali się głównie uprawą roli. Gdy w 1941 roku okupanci niemieccy stworzyli getto (do którego przywieziono także dużą grupę Żydów z Płocka) objęło ono niemal całe miasto. Poza gettem znajdowały się zabudowania przylegające do pól, należące do chrześcijan. W gettcie mieszkało ponad 13 tys. osób do jego likwidacji w roku 1942 - co oznaczało wysłanie jego mieszkańców do obozów zagłady, głównie do Treblinki. Z ponad 6 tys. wyznawców judaizmu po wojnie do Chmielnika powróciło ok. 70. I oni jednak wkrótce miasto opuścili. Zdewastowany w czasie wojny cmentarz stał się też miejscem tragicznym. Tutaj rozstrzeliwano i chowano w masowych grobach Żydów z Chmielnika i okolic. Znana jest relacja o rozstrzelaniu ok. 250 osób. Nie była to zapewne jedyna taka akcja okupantów.
To jeden z tych cmentarzy o których istnieniu nie miałem pojęcia zanim go nie zobaczyłem. W roku 2009 pojawiłem się przy nim dość późno. Zachodziło już słońce. Furtka niemiłosiernie skrzypiała. Ostatecznie odpuściłem wejście na teren cmentarza. Zadowoliłem się paroma zdjęciami z poza ogrodzenia. I pojechałem pod synagogę. Ale pozostał pewien niedosyt.
Na cmentarzu parafialnym w Gręzówce znajduje się 99 grobów żołnierzy poległych w czasie kampanii wrześniowej 1939 roku. Być może należeli do 1 Dywizji Piechoty Legionów, która rozpoczęła kampanię ze stanem 16 tysięcy żołnierzy i stoczyła w okolicy kilka bitew. W ostatniej bitwie 1 DP, stoczonej przez nią pod Tarnawatką dywizja składała się już tylko z 1 tysiąca żołnierzy.
Cmentarz znajduje się w Łukowie przy ulicy Strzelniczej w dzielnicy Łapiguz. Założony został przez Niemców. Później obok żołnierzy poległych w pierwszej wojnie pochowano tu poległych w wojnie polsko-bolszewickiej. W rocznice wydarzeń 1920 roku odbywają się tu uroczystości, a groby z I wojny pozostają w lekkim zapomnieniu. Wg informacji ze strony Spis Poległych w Pierwszej Wojnie Światowej w latach 50-tych rozebrano pomnik ku czci poległym. W 1972 spłonął drewniany kościółek cmentarny stojący tu od 1918 roku. Pomnik lub nagrobek "mahometański" został zabrany z cmentarza do skansenu w Lublinie.
Widok na ulicę Strzelniczą przy cmentarzu wojennym