O Wożuczynie pisano już w wieku XV. Ja nic nie wiedząc o jego przeszłości zatrzymałem się przy cmentarzu. Gdybym wtedy wiedział więcej zajechałbym i na miejsce w którym stał zniszczony doszczętnie w 1915 roku pałac. Może też poszukałbym mogiły zbiorowej z I wojny światowej, która ma znajdować się poza wsią. Ale to tylko gdybanie z którego może coś będzie przy planowaniu następnego wyjazdu w tamte rejony. Teraz jechałem z Hrubieszowa do Tomaszowa Lubelskiego. Byłem już nieco zmęczony rozbujanym krajobrazem. Przy którymś z kolei zjazdów zobaczyłem znak miejsca pamięci narodowej wskazujący bramę cmentarną. Zamiast rozpocząć podjazd zatrzymałem się.
Pokaż Martyrologia XX wieku na większej mapie
Trochę nie na temat, czyli o tym co obok
Znak wskazujący bramę cmentarną to jedno. Miejsce o którym mówi to drugie. Trzeba szukać. Tu zdecydowałem się na przejście jedyną alejką wyłożoną betonową kostką. Ale jak myślę warto wspomnieć o tym co można zobaczyć po drodze. Cmentarz powstał na początku wieku XIX. Była to jak zwykle realizacja przepisów sanitarnych zakazujących pochówków w obrębie zabudowanym. Do dnia dzisiejszego zatarł się pierwotny układ cmentarza. Jego teren wielokrotnie powiększano. Dlatego przydrożny słup z XVII wieku, który był poza cmentarzem, dziś jest na jego terenie.
Zanim doszedłem do słupa jeszcze zwróciłem uwagę na grób ceglany z drewnianą figurą. Cegła, tynk i drewno. Nie zwróciłem uwagi na nazwisko osoby pochowanej w tym miejscu albo napisy się zatarły.
Obok znajduje się grobowiec - bezimienny. Zwieńczony jest bogato zdobionym żeliwnym krzyżem.
Chodnik z kostki przebiega obok tabliczki jednoznacznie wskazującej miejsce pamięci narodowej.
Pochowani są tu żołnierze września 1939 jak i żołnierze Armii Krajowej.
Wożuczyn nie tylko grobami poległych zapisał się w historii II wojny światowej. W cukrowni w Wożuczynie 23 września 1939 dowodzący Frontem Północnym gen. Dąb-Biernacki rozkazał podległym sobie oddziałom samodzielne działanie. Tym samym Front Północny został rozwiązany, a jego dowódca opuścił Polskę uchodząc na Węgry. Z kolei w grudniu 1942 roku wieś objęły wysiedlenia prowadzone na Zamojszczyźnie.