Lubartów gościł Żydów od początku swojego istnienia. Zajmowali się oni na początku głównie handlem zbożem spławianym Wieprzem. W XIX wieku i na początku wieku XX stanowili większość mieszkańców miasta. Posiadali nieistniejącą już synagogę oraz dwa cmentarze. Starszy przy ulicy Żabiej został całkowicie zniszczony podczas okupacji. Nowy - przy ulicy Cichej długo pozostawał zapomnianym, jednak niewyjaśnione do końca sprawy własnościowe i fakt, że jednak zachowało się tam kilka macew powstrzymał urzędników przed zmianą przeznaczenia tego terenu. Ostatecznie teren przekazano gminie wyznaniowej w Warszawie. Z zachowanych macew stworzono lapidarium (jeszcze w 1988 roku). Teren cmentarza zaś obsadzono drzewami (w latach 60-tych). Z informacji ze strony kirkuty.xip.pl wynika, że liczba macew powinna się zwiększyć. Ktoś kilka lubartowskich stel wystawił na aukcję w allegro.pl i mają one trafić (po nieodpłatnym odzyskaniu od "sprzedawcy") na teren cmentarza.
Spis powszechny z 1921 roku wykazał w Radzyniu Podlaskim obecność 2895 osób wyznania mojżeszowego, co stanowiło 59,7% wszystkich mieszkańców miasta. Były tu wtedy dwa cmentarze żydowskie. Starszy, który pamiętany jest sprzed wojny jako zaniedbany i opuszczony został zdewastowany podczas wojny, a po wojnie jego teren przeznaczono pod zabudowę miejską. Na początku wieku XX Żydzi radzyńscy założyli nowy cmentarz przy drodze prowadzącej z Radzynia do Czemiernik. Określany bywa jako cmentarz chasydzki co ma niewątpliwie związek z liczną społecznością chasydzką, która funkcjonowała tu przed II wojną światową. I tu, jak na starym cmentarzu, zniszczeń dokonywano podczas wojny oraz po wojnie. Macewy lub ich fragmenty były zabierane przez zamieszkującą w pobliżu ludność do wykorzystania w gospodarstwach. Jedna z takich macew powróciła na cmentarz w roku 2008.
Cmentarz powstał w 1703 roku. W czasie okupacji niemieckiej został zdewastowany. Na jego terenie zachowało się pięć macew. Wszystkie zostały zebrane i postawione za pomnikiem przypominającym o dawnym przeznaczeniu tego miejsca. W przypadku tego cmentarza spotkałem się z informacją, że jego macewy są dowodem na niski status materialny mieszkających w Czemiernikach Żydów. Wykorzystanie polnych kamieni jako materiału na macewy ma oznaczać, że nie było ich w większości stać na sprowadzenie piaskowca, czy wapienia. Czy rzeczywiście pozostałości macew mogą dać świadectwo zamożności całej czemiernickiej społeczności żydowskiej? Mam co do tego poważne wątpliwości.
Żydzi w Kocku pojawili się za sprawą właściciela miasta w XVI w. Szczególnie liczna stała się społeczność żydowska Kocka w czasach cadyka Menachema Mendla Morgensterna i jego następców. Gdy rabbi Mendel osiadł w Kocku powstał wokół niego dwór. Sprzyjało to napływowi nowych mieszkańców Kocka - religijnych Żydów. Dynastia Morgensternów w Kocku przerwana została śmiercią ostatniego cadyka w wyniku niemieckiego bombardowania we wrześniu 1939 roku. Okupanci utworzyli w Kocku getto w którym zamknięto Żydów z okolicznych miejscowości. Likwidacja getta nastąpiła w 1942 roku. Cmentarz zdewastowano. Po wojnie kirkut zalesiono. Obecnie jest ogrodzony, a na jego terenie znajduje się ohel w którym pochowani są Menachem Mendel Morgenstern, Beniamin Morgenstern (syn Menachema i zięć Abrahama Mordechaja z Góry Kalwarii), Dawid Morgenstern (syn Menachema Mendla), Jakub Jozue Morgenstern (syn Dawida Morgensterna), Dow Zeew kohen Rappaport (syn Izraela kohena z Pińczowa, zięć Menachema Mendla). Przy ohelu zgromadzono odzyskane pozostałości macew, w tym wiele przerobionych na koła szlifierskie.
Budynek powstał w latach 1887-1891. Miejsce w którym się znajduje wcześniej też zajmowała synagoga, która spłonęła podczas pożaru miasta. Nie znalazłem informacji o tej wcześniejszej budowli.
Znajdujący się niedaleko od drogi do Garwolina cmentarz założono najprawdopodobniej w XIX w. Wtedy to nastąpił szybki wzrost liczby mieszkańców Łaskarzewa pochodzenia żydowskiego. Za ich sprawą miasto stało się ośrodkiem krawieckim.
Cmentarz odnowiono z inicjatywy Zygmunta Warszawera - łaskarzewskiego Żyda ocalałego z holocaustu. Nekropolia jest obecnie mniejsza niż przed wojną. Władze powojenne wybudowały bowiem na jej terenie drogę i wyznaczyły działki pod zabudowę. Pozostałą część ogrodzono betonowym parkanem. Ustawiono pomnik z tablicą ufundowaną przez Zygmunta Warszawera, a obok pomnika kilka macew mających tworzyć lapidarium. Macewy te prawdopodobnie pochodzą nie z Łaskarzewa tylko z miejscowości Sobienie Jeziory. Nie zmienia to faktu, że dewastacja trwa nadal.
Podobnie jak w Łaskarzewie cmentarz w Garwolinie założono w drugiej połowie XIX w. Przyczyna też była podobna - znaczny wzrost liczby Żydów w drugiej połowie XIX w. Cmentarz założono jednak nie na przedmieściu Garwolina tylko w sąsiedniej wiosce - Sulbinach. W chwili obecnej znajduje się on na terenie lasu i nie jest w żaden sposób oznakowany. Na temat kirkutu nie zachowało się wiele wiadomości, tak samo jak i o garwolińskich Żydach. Najpełniejsze dostępne opracowanie znajduje się na stronach kirkuty.xip.pl
Cmentarz ten mógł zginąć w niepamięci ale stało się inaczej za sprawą księdza Romana Karwackiego. Postanowił on bowiem w 2003 roku usunąć macewy leżące na podjeździe do plebanii i złożyć je w miejscu dla nich właściwym, czyli na cmentarzu, z którego zostały zabrane podczas II wojny światowej.
Rozwój Przysuchy przypada na początek XVIII wieku. W 1710 roku jej właściciel, kasztelan Antoni Czermiński, z myślą o uruchomieniu fabryki broni sprowadził rzemieślników z Niemiec. Stworzył dla nich miejscowość obok starej wsi Przysucha i uzyskał dla niej przywilej lokacyjny. Osada ta nosiła nazwę Czermin. Pomiędzy wsią Przysucha, a Czerminem, w pobliżu dworu Antoniego Czermińskiego wyrosła zaraz osada żydowska, posiadająca tak jak osada niemiecka własny rynek. Dopiero w latach 1745-1750 kolejni właściciele tych dóbr stworzyli kolejną osadę, przeznaczoną dla rzemieślników polskich, także z własnym rynkiem. Ta osada nosiła nazwę Ursulin. W 1777 roku w mieście "niemieckim" było 39, w "polskim" 29, w "żydowskim" zaś 85 domów.