Cmentarz założono dużo wcześniej jako cmentarz epidemiczny. W 1915 wykorzystano go do chowania tu poległych w Wielkiej Wojnie. Nieco później przeniesiono tu porozrzucane po okolicy mniejsze pochówki. W ten sposób liczba pochowanych w Tyśmienicy żołnierzy osiągnęła 1000. Cmentarz znajduje się przy drodze Ostrów Lubelski - Parczew. Brak listy pochowanych ale miejsce to jest tak jak cmentarze w Nowej Woli na liście obiektów zabytkowych.
W 1914 roku obok bitwy galicyjskiej prowadzono działania zmierzające do zniszczenie Twierdzy w Dęblinie. Zadaniem Twierdzy było zabezpieczenie drogi odwrotu dla oddziałów znajdujących się na drugim brzegu Wisły. Stamtąd też przyszedł najsilniejszy atak. Cesarsko-królewska armia nie doszła do Twierdzy. W wielu bitwach została zatrzymana i odrzucona. Rok później już nie stawiano tu tak wielkiego oporu. W drugim ataku brały udział znacznie silniejsze wojska niemiecki i austro-węgierskie. Ale z tego pierwszego starcia coś zostało. Groby. O których czasami się zapomina.
Na liście cmentarzy na których chowano żołnierzy poległych w 1914 roku znajdują się obok Wysokiego Koła i Góry Puławskiej (z najbliższych okolic Puław) także Sosnów (jeszcze nie odnalazłem tego cmentarza) i Janowiec. Ten ostatni cmentarz od dłuższego czasu był dla mnie zagadką. Niby był ale też tak jakby go nie było. W okolicy nie odnalazłem żadnych śladów. Dopiero przypadkiem wpadłem na artykuł Andrzeja Szymanka z 1998 roku z Notatnika Janowieckiego wydawanego przez Towarzystwo Przyjaciół Janowca nad Wisłą. Artykuł ten pod tytułem Cmentarz parafialny w Janowcu nad Wisłą (Rys historyczny) zamieszczono też na stronach Biblioteki Wirtualnej Ośrodka "Brama Grodzka - Teatr NN". Dla mnie najważniejsza była w nim informacja z Kroniki parafii Janowiec nad Wisłą opracowanej przez ks. Stanisława Dudzińskiego. 19 kwietnia 53 r. przystąpiłem do uporządkowania i ogrodzenia cmentarza grzebalnego parafii.(...) poszerzyliśmy cmentarz, włączając cmentarz wojskowy z roku 1914 i przedłużając go do bramki cmentarnej.
Wiadomość jak dla mnie elektryzująca. Cmentarz wojenny w 1953 roku stał się kwaterą na cmentarzu parafialnym. Nie szukałem, tylko błądziłem po okolicach Janowca. Zaraz złapałem aparat i pojechałem na miejsce...
A na miejscu nic nie znalazłem, co by pozwoliło jednoznacznie wskazać miejsce pochówku poległych żołnierzy obu walczących tu armii. W starciu być może i używany był bunkier, którego resztki znajdują się na wzgórzu z widokiem na zamek i rynek (dziś krzaki zasłaniają widok). Ale o grobach żołnierzy nic nie było wiadomo. Mieszkańcy Janowca pytani przeze mnie na cmentarzu nic na ten temat nie wiedzieli. Szczęśliwie trafiła się pani, która wiedziała, kto będzie wiedział i poprowadziła mnie do celu. Co prawda nie zastaliśmy w domu byłej pani dyrektor szkoły w Janowcu, która miała mieć potrzebną wiedzę ale jej mąż pamiętał i położenie kwatery jak i jej dawny wygląd. Składała się ona w kilku pochówków grupowych i kilku pojedynczych. Na mogiłach stały drewniane krzyże prawosławne i "zwykłe" zachodnie. Kwatera znajdowała się na tyłach magazynu dziś przylegającego do muru cmentarnego. Ale nie sięgała drogi biegnącej do Przyłęka. Dziś po tym wszystkim nie ma ani śladu. Teren zajęły pochówki cywilne.
Może chociaż w ten sposób pamięć o poległych żołnierzach się zachowa?
Cmentarz znajduje się w pobliżu drogi Chodel - Urzędów. Jesienią 2009 roku został uporządkowany. W okolicy prowadzono walki pod koniec sierpnia i na początku września 1914 roku oraz w lipcu 1915 roku. Informacje na temat poległych tu spoczywających znalazły się na tablicy umieszczonej na szczycie kopca.
Mogiła pochodzi z roku 1915. Wypatrzyłem ją wśród zdjęć na mapie Google. Jest po przeciwnej stronie lasu niż Stróża i przylegający do niej Kraśnik. Stoi frontem do torowiska przebiegającej skrajem lasu linii kolejowej. Stan zadziwiająco dobry w porównaniu z innymi mogiłami w okolicy.
Tak samo jak w Brzustowie pochowano tu poległych w dniach 22-26 X 1914 r. w bitwie pod Laskami i Anielinem. Do mauzoleum przeniesiono też legionistów pochowanych w mogile polowej w Brzustowie. Na 3 z 4 tablic umieszczonych na cokole pomnika wymieniono poległych legionistów z podziałem na bataliony w których służyli. Mauzoleum znajduje się przy trasie kolejowej Radom - Dęblin i stoi frontem do torów. Przy szosie przebiegającej za lasem (Garbatka Letnisko - Pionki) umieszczono drogowskaz wskazujący dojazd leśną, gruntową drogą.
Cmentarz żołnierzy poległych w Operacji Dęblińskiej 22-26 X 1914 roku. Znajduje się nie tyle w Krasnej Dąbrowie co w Puszczy Kozienickiej. Nie powinno więc dziwić, że zaopiekowało się nim Nadleśnictwo Zwoleń jak i Związek Łowiecki. Skromna informacja o cmentarzu podająca jedynie miejscowość wystarczyła by tu trafić. Pytanie we wsi o cmentarz zadałem dociekliwemu młodemu człowiekowi. Po przepytaniu mnie o to czego właściwie szukam doszedł do wniosku, że może mi chodzić o pomnik przy leśnej drodze i wskazał mi właściwy dojazd na miejsce. Nie dość, że trafił w zgadywaniu to jeszcze okazało się, że przebiega tędy czarny szlak turystyczny do Augustowa w głębi Puszczy. Tam też chciałem odnaleźć cmentarz znajdujący się właśnie z tej strony wsi. W końcu go w tym podejściu nie znalazłem ale jazda po puszczy to sama przyjemność, a miałem tej jazdy po gruntowych drogach ok. 8 km.
Kto tu spoczywa? Informacje zapisano na drewnianej tablicy informacyjnej z 2008 roku. Pozwolę sobie więc ich nie przepisywać dla wyszukiwarek internetowych. Zdjęcie może wystarczy. Zdjęcia powiększają się po kliknięciu.
Cmentarz powstały po Operacji Dęblińskiej. Niemal niewidoczny z drogi Gniewoszów - Kozienice. Na zdjęciu widać szlaban przejazdu kolejowego w Bąkowcu na tej drodze właśnie.
Choć prawie niewidoczny z drogi to przebiega przy nim szlak turystyczny. Teren cmentarza jest uporządkowany i zadbany. Tu jak rzadko można zobaczyć krzyże z daszkami, które miały być stawiane na tych cmentarzach wg instrukcji armii niemieckiej z 1918 roku. Jest też krzyż wieloramienny, które zawsze mnie zastanawiają - wciąż nie wiem co mają oznaczać.
Cmentarz założony dla poległych w Operacji Dęblińskiej z 1914 roku. Znajduje się w klinie między drogą Kozienice - Gniewoszów a torami kolejowymi biegnącymi z Bąkowca do Kozienic. Zachował się jego mur z wapiennych kamieni. Choć mur przebiega na długości 30 m wzdłuż drogi to niemal go nie widać. Wynika to z gęstości zarośli przy drodze i na samym cmentarzu. Co prawda nie zrobiłem zdjęcia od strony jezdni to z drugiej strony (od torów kolejowych) wygląda to równie źle. Od lat przejeżdżałem obok tego muru cmentarnego i nigdy go nie zauważyłem. Dopiero teraz gdy, dowiedziałem się o istnieniu cmentarza w Słowikach odszukałem go na mapach.
Jeden z najbardziej zadbanych cmentarzy wojennych na Lubelszczyźnie. Znajduje się pod opieką którejś ze szkół w gminie Dzierzkowice. Problemy z określeniem miejscowości do której należy cmentarz przypisać wynikają z jego umieszczenie w lesie pomiędzy 3 osadami (Chruślanki Józefowskie, Sosnowa Wola i Dzierzkowice-Wola). Na miejscu spotkałem człowieka, który okazał się fantastycznym źródłem informacji w moich poszukiwaniach cmentarzy. Dowiedziałem się mianowicie, że kwatera wojenna na cmentarzu parafialnym w Dzierzkowicach, której nie mogłem odnaleźć już nie istnieje. Data likwidacji nie jest jednak znana. To znów jak w Żyrzynie i w Janowcu stało się po cichu. Kolejna informacja to przygotowania do odnowienia cmentarza w Dzierzkowicach-Podwodach, do którego jeszcze nie dotarłem.
O samym cmentarzu w Chruślankach Józefowskich mogę napisać, że obecna lokalizacja nie jest pierwotną. Wcześniej cmentarz znajdował się na polach wsi Idalin. Stamtąd został przeniesiony do lasu, gdzie po latach zmniejszono teren cmentarza. Wszystko pod okiem Austriackiego Czarnego Krzyża. Przebiega tędy szlak rowerowy ale piaszczysta droga zniechęca do jazdy. Już wcześniej próbowałem tu dotrzeć od strony Dzierzkowic-Woli. Tam był jeszcze gorszy dojazd. Choć może samochód by przejechał, traktory dają radę więc... W Dzierzkowicach-Woli jest drogowskaz z określoną odległością do cmentarza. Odległość w rzeczywistości jest większa, a po dojechaniu do lasu trzeba wybrać jedną z 3 dróg
Początkowo nie podobało mi się to że na żeliwnych krzyżach pomalowano na złoto tabliczki z nazwiskami. Ale w pełnym słońcu, sąsiedztwie paproci wygląda to naprawdę dobrze.
Walki na terenie Puszczy Kozienickiej prowadzono w okresie 20-26 października 1914. Na przeciw armii rosyjskiej stanęły armie austro-węgierska i niemiecka. Niemiecka operowała jedynie na obrzeżach Puszczy wiadomo jednak, że w tym obszarze operowały niemieckie pułki ze Śląska i Wielkopolski. Ze strony austro-węgierskiej walczył tu I Korpus Krakowski. W jego skład wchodziła 12 Dywizja Piechoty w której artylerią kierował generał Rozwadowski - późniejszy Szef Sztabu Piłsudskiego. Najbardziej znane pułki tej dywizji to 56 Pułk Piechoty "Jacki" z Wadowic i 57 Pułk "Mokre Bąki" z Tarnowa. Poza nimi były tu jeszcze pułki z garnizonów w Cieszynie, Nowym Sączu i Bochni.
Cmentarz w Augustowie w Puszczy Kozienickiej rozpoczęto budować dopiero w 1918 roku, a zakończono w roku 1932. Spoczywa tu około 400 żołnierzy, w większości Polaków i Rosjan. Nie jest to jedyny cmentarz w tym rejonie. Tablica informacyjna z której informacje wykorzystałem w tym tekście wspomina jeszcze o mogile z I wojny światowej na drugim końcu Augustowa.