Cmentarz żołnierzy austro-węgierskich i rosyjskich poległych w walkach 1914 roku. Znajduje się w lesie poza wsią niedaleko Poniatowej. Dojazd tu jest dość trudny - brak przy cmentarzu szlaków turystycznych. Ja zapytałem spacerujące z dzieckiem po lesie dziewczęta o drogę i wskazano mi drogę z której miałem zjechać prosto w krzaki gdy droga zakręci. Tak zrobiłem i dotarłem ale nie sądzę by te informacje zamieszczone w tym miejscu komuś ułatwiły dojazd. Cmentarz został odnowiony i ogrodzony przez Regionalną Dyrekcję Lasów Państwowych w Lublinie i Austriacki Czarny Krzyż.
W Opolu Lubelskim, pod murem kończącym teren cmentarza parafialnego, znajduje się kwatera wojskowa. Obok żołnierzy II wojny i poległych w walce z władzą ludową spoczywają tu też polegli w roku 1915. Pierwszowojenna kwatera otoczona jest przez zieleń. Sprawia wrażenie zapomnianej. Ale jest, tak jak są i dowody pamięci w postaci wypalonych zniczy.
Zapisuje się zwykle, że cmentarz znajduje się w Adelinie przy drodze Siewalka - Książ (gmina Chodel). Jak dla mnie on jest pod Książem.
Cmentarz zadbany. Na tablicy umieszczonej na jednym z drzew znajduje się dużo więcej informacji niż można znaleźć na innych cmentarzach w okolicy. Pomijam tu te na których zachowały się żeliwne krzyże z nazwiskami pochowanych.
Cmentarz na leśnym, piaszczystym wzgórzu. Wg informacji na miejscu spoczywali tu Legioniści ale zostali przeniesieni do mauzoleum Legionów w pobliskich Żytkowicach. Z innych informacji, zdobytych wcześniej wynika, że nie tylko Legioniści tu spoczywali i ci "inni" zostali w tym miejscu. Dojazd jest oznakowany. Mimo tego pytałem o drogę - jedyny znak informacyjny jest przy zjeździe z drogi przebiegającej prosto przez wieś. Spoczywający tu żołnierz polegli w bitwie pod Laskami, która rozegrała się w dniach 22 - 26 X 1914 roku.
Walki w rejonie Puszczy Kozienickiej prowadzono w dniach 22-26 października 1914 roku. Ich śladem pozostają cmentarze. Zmagania te nie przyniosły żadnej ze stron zwycięstwa.
Cmentarz znajduje się na skraju Puszczy Kozienickiej. Ok 10 m za ostatnim gospodarstwem przy ulicy Osiedlowej. Właściwie już w Puszczy. Obok ogrodzonego i zadbanego miejsca znajduje się jeszcze rozpoznawalna mogiła ziemna. Ma ona nawet większą powierzchnię niż ogrodzony cmentarz. W obu miejscach jest wysprzątane, ktoś o nich pamięta.
Boby znajdują się 12,5 km od Chodla w którym w zeszłym roku cmentarz odnowiono. W Bobach prawdopodobnie mało kto wie o istnieniu cmentarza. Ale ktoś musi jednak wiedzieć skoro część mogił była rozkopywana, niektóre niedawno. Cmentarz to obwałowany teren z wyraźnymi zarysami mogił. Brak jest krzyży czy jakichkolwiek znaków identyfikacyjnych. Nie prowadzi tu też żadna droga. A w linii prostej, przez sady, jest tu zaledwie ok 300 m od szkoły. Piszę to jeszcze zdenerwowany tym co zastałem na miejscu. Wciąż nie rozumiem jak można rozkopywać groby. Zresztą to nie jedyne zniszczenia. Wał otaczający cmentarz jest od zachodu uszkodzony. Zniwelowano go na szerokość wystarczającą do wjechania na teren cmentarza. Ktoś tu wywoził pościnane gałęzie. Z drugiej strony rów przy wale jest wypełniony śmieciami.