Testament Kajetana hrabiego Kickiego

Już dość długo chodził za mną ten temat. Wciąż coś mi nie pasowało. I nadal nie pasuje. Sobieszyn tak wiele Kajetanowi Kickiemu zawdzięcza ale czy Kajetan Kicki chciał obdarować akurat Sobieszyn? Z dokumentów wynika, że nie. Testament spisany 9 maja 1878 roku raz tylko wymienia nazwę tej wsi. I to po dość szczegółowym opisie kościoła, który z woli testatora miał być wzniesiony w Orłowie Murowanym.

Ponieważ życzeniem jest mojem, ażeby zwłoki moje do tego kościoła przeniesione ostatecznie zostały, przeto podziemie onegoż, powinno być stosownie urządzone, naprzykład na wzór kaplicy pogrzebowej, wystawionej przez siostrę moją, w dobrach Sobieszynie, w guberni Siedleckiej, na teraz powiecie Garwolińskim.

Kajetan Jan Kanty hr. Kicki miał dwie siostry i dwóch braci. Sam urodził się w roku 1803. Rodzice: August Kicki herbu Gozdawa i Marianna z Kowalkowskich Kicka.

  • Najstarsza siostra – Zofia urodziła się w 1780 roku. Przeżyła całe swoje rodzeństwo. Była od ok. 1810 r. żoną Pawła Wincentego Cieszkowskiego z którym miała syna – Augusta.
  • Drugi z kolei potomek Augusta i Marianny to urodzony w 1796 roku Franciszek. Pojął on w 1815 roku za żonę Marię Rzeczycką z którą miał córkę – Ernestynę. Zmarł w 1827 roku.
  • Kolejny brat – Aleksander – urodził się ok. 1800 roku. Zmarł bezdzietnie w roku 1878.
  • Siostra – Gabriela – urodziła się przed rokiem 1803. Pozostawała do śmierci w stanie panieńskim. Zmarła prawdopodobnie w roku 1876.
  • Kajetan Jan Kanty Kicki był najmłodszym z rodzeństwa. Urodził się 19 X 1803 roku we Lwowie. Za żonę pojął Marię Franciszkę Maszkowską. Zmarł 22 czerwca 1878 roku w Warszawie. Jego żona – Maria Franciszka – zmarła 12 września 1885 roku. Byli bezdzietni.
  • Kajetan Kicki należał do Towarzystwa Osad Rolnych i Przytułków Rzemieślniczych. Organizacja to powstała w roku 1872. Istniała nieprzerwanie do wybuchu II wojny światowej. W roku 1922 zmieniła nazwę na Warszawskie Towarzystwo Patronatu nad Nieletnimi. Głównym celem było zapobieganie osadzaniu skazanych nieletnich razem z dorosłymi. W roku 1873 Towarzystwo weszło w posiadanie terenów w powiecie skierniewickim w pobliży wsi Studzieniec. W 1876 otwarło pierwszy ośrodek wzorowany na francuskiej kolonii dla nieletnich w Mettray. Działalność Towarzystwa była szeroko nagłaśniana i należało do niego wielu przedstawicieli inteligencji, właścicieli ziemskich oraz przemysłowców. Placówka w Studzieńcu realizowała nowoczesny na owe czasy program resocjalizacji młodocianych. Był to pierwszy zakład poprawczy na terenie Kongresówki. Te informacje może pomogą zrozumieć postanowienia dotyczące majątku Kajetana Kickiego zawarte w jego testamencie. Testamencie opublikowanym w prasie w lipcu 1878 roku i wzbudzającym sensację. Oto jego pierwszy akapit:

    Mocno przekonany o tem, że jedynie tylko dążność ku bezwzględnemu dobru, Bogu przedewszystkiem podobać się może, że przykład życia Chrystusa Pana niemylnie nam to wskazuje, że w tym duchu zarządzone postępowanie, jest obowiązkiem każdego człowieka, a tem bardziej powinnością u kresu życia stojącego, aby się stać mogło zarówno czynem wdzięczności, przynależnej Bogu, za otrzymane w ciągu życia dobrodziejstwa, jak również aby zdołało wyjednać przebaczenie za popełnione przekroczenia, pozyskać przeto większe miłosierdzie Boskie i przebaczenie za to wszystko, w czem przeciw woli Boskiej postąpić się mogło. Nie mając żadnych ścieśniać mogących tę ostatnią wolę moją, nie posiadam bowiem potomstwa. Rodzeństwo moje jest starsze wiekiem odemnie. Brat mój w stanie zdrowia nie dozwalającym mu zajęcia się osobiście zarządzaniem majątków. Siostra moja o wiele starsza, która jednak, gdyby tego zażądać miała, może użyć dożywocia majątków ziemskich. Dalsi zaś moi krewni są to ludzie zamożni, którzy nie potrzebują zwiększenia majątkowego, użyliby go niemylnie na cele czysto światowe, potoczne, mało może tym przybytkiem zadowoleni, pozbawili by mnie możności działania w sposób zamiarom Boskim najodpowiedniej zadosyć mogący. Zapisuję zatem cały mój majątek po mnie pozostały, z zastrzeżeniami poniżej wymienionemi Instytucyi przez Rząd zatwierdzonej, tak zwanego Towarzystwa Osad Rolnych i Przytułków Rzemieślniczych. Instytucya ta bowiem mając na celu dobro przyszłości, najwięcej an teraz podobną być może, naturą swego utworu, do podążania ku bezwzględnemu dobru, do którego to celu skutecznie przyczynić się pragnę, tak przykładem, jak również i czynem. Domniemane sumienie osób w tej Instytucyi przewodniczących, oparte na dążności czysto filantropijnej, nie powinno zawieść całą swą nadzieję w nich pokładającego a żądającego jedynie tylko opieki, w całej pełni wykonywanej nad dopełnieniem wszelkich zastrzeżeń tu przywiedzionych, zanim nadwyżka dochodów z majątku pozwoli do założenia, jednej z osad pomienionej Instytucyi, której potrzeba istnienia nie może być tak nagłą, jako dla Instytucyi, już tak silną opiekę po sobie posiadającej, i do rozwoju pożądanego, i bez tej natychmiastowej pomocy, dostąpić mogącej.

    Kajetan Kicki przekazał więc praktycznie cały majątek w ręce ludzi do których miał całkowite zaufanie i wierzył w ich bezinteresowność. Miał też swoje plany edukacyjne. I chciał by je realizowano w majątku orłowskim. Kościół z dość szczegółowym opisem jak i uposażenie duchownego sprawującego nad świątynią opiekę oraz pewne cechy jego charakteru. Testator wyznaczał ilość mszy za duszę jego i jego bliskich. Szczególnie ciekawy wydaje się przy tym zapis mówiący o mszy odprawianej raz do roku:

    Raz jednak do roku odprawiane być powinno solenne nabożeństwo, za dusze wszystkich, którzy tylko nań przybyć zechcą, a po ukończeniu onegoż, przyjęciu przybyłych stosownym obiadem w pałacu, mniej zaś ukształconych chociażby pod rozbitym na ten cel namiotem, przyczem mocne trunki, ile możności unikane być powinne.

    Sam pałac miał pełnić rolę muzeum. Na przeciw niego miał zaś powstać budynek pełniący rolę dzisiejszych Domów Kultury. Zajęcia w nim organizowane miały na celu edukację dorosłych mieszkańców majątku orłowskiego. Dla dzieci miała powstać ochronka, szkoła elementarna i zakład agronomiczny. Te dwie ostatnie placówki miały poza wiedzą ogólną przekazywać wiadomości potrzebne w zarządzaniu gospodarstwem – uprawą ziemi, hodowlą zwierząt jak i gospodarką leśną. Kajetan Kicki dostrzegał zagrożenie jakie niesie wycinanie lasów. A było ogromne zapotrzebowanie na drewno opałowe wynikające z powszechnego stosowania maszyn parowych. Dwukrotnie w testamencie pojawia się też wzmianka o walce z wadą narodową – „nieocenienia pożytku dokładności”.

    Z realizacji planów edukacyjnych po myśli Kajetana Kickiego prawdopodobnie nic by nie wyszło gdyby nie Rada Zarządzająca majątkiem zmarłego. W obliczu braku zgody a może i zakazu uruchomienia zakładu agronomicznego w guberni chełmskiej Rada podjęła decyzję przeniesienia się z planami do guberni siedleckiej. Zdawano sobie już sprawę, że na przeszkodzie stoją interesy polityki narodowościowej prowadzonej przez rząd carski. Gubernia chełmska jako częściowo zamieszkała przez ludność ukraińską – uznawaną przez władze carskie za ludność rosyjską – była tam chroniona przed polonizacją. A w szkole rolniczej Kickiego dostrzegano właśnie takie zagrożenie. Gubernia siedlecka nie zmagała się z problemami etnicznymi. Tu zgodę na budowę szkoły uzyskano bez większych problemów. Tylko jak napisałem wyżej testament Kickiego nic o Sobieszynie nie mówił. Przynajmniej ten zapisany 9 maja 1878 roku. Mówił za to o bracie, którego stan zdrowia nie pozwalał na zarządzanie majątkiem. Brat ten do 1876 roku był współwłaścicielem dóbr w Sobieszynie. Zmarł jednak wkrótce po napisaniu przez Kajetana testamentu. Spadkobiercą mieszkającego w Sobieszynie Augusta był Kajetan. Majątek testatora w ostatnich miesiącach jego życia się powiększył. Ostatnią wolę musiał więc Kajetan Kicki uzupełnić o nowe zapisy. Zrobił to 21 czerwca – dzień przed śmiercią. Najważniejsze zapisy dotyczące Sobieszyna, które się teraz pojawiły to:

    Dodatkowe moje rozporządzenia są następujące:
    1-o. że włączam do ogólnego zapisu dobra Sobieszyn z przyległościami…
    (…)
    13-o. Nadto stanowię aby do kaplicy w Sobieszynie na tak zwanej „górze Modrzewjowej” były dobudowane nawy. Na co materiał przeznaczam z miejscowego majątku, a na zapłatę robotnikom przeznaczam cztery tysiące (4.000) złotych reńskich. Moim albowiem jest życzeniem, aby kaplica zamienioną była na kościół parafialny z przeniesieniem parafii z Drążgowa do miejsca wspomnianego, oraz przyłączenia do tejże parafii folwarku i wsi Blizocin, jako jeden z Sobieszynem stanowiący majątek.

    Majątek w Sobieszynie był dożywotnią własnością Marii Franciszki Kickiej. W roku 1878 w miejscu dzisiejszego kościoła stała kaplica grobowa wzniesiona przez Gabrielę Kicką. W niej zapewne została ona pochowana wraz z bratem – Aleksandrem. Kajetan Kicki jak widać wyżej zlecił rozbudowę kaplicy do kościoła ale pod warunkiem przeniesienia siedziby parafii z Drążgowa do Sobieszyna. Projekt kościoła przygotował Paweł Wójcicki. Prace budowlane rozpoczęto w roku 1883 – jeszcze za życia wdowy po Kajetanie Kickim. Prace można było rozpocząć gdy pewne już było przeniesienie siedziby parafii. Jak w wielu miejscach w internecie napisano (zapewne powielając wciąż to samo źródło):

    Tu, w latach 1883-1886, staraniem ks. Feliksa Majewskiego, kosztem hrabiego Kajetana Kickiego, wybudowano na Modrzewiowej Górze nowy, murowany kościół parafialny pod wezwaniem Podwyższenia Krzyża Świętego.

    Kim był ks. Feliks Majewski? Czy był proboszczem w Drążgowie? W roku 1892 w Sobieszynie kto inny jest proboszczem. Za to do 1906 Feliks Majewski był proboszczem w Krasnymstawie. Czy to ta sama osoba? Czy to on jest autorem książki zatytułowanej „Wizyta Pasterska Jego Excellencyi Ks. Franciszka Jaczewskiego Biskupa lubelskiego” opisującej wizytacje biskupa Jaczewskiego w 22 parafiach dekanatów: krasnostawskiego, zamojskiego, janowskiego, biłgorajskiego, tomaszowskiego i hrubieszowskiego w 1906 roku?

    Skąd te pytania? Przeniesienie siedziby parafii nie jest chyba czymś łatwym do przeprowadzenia. I to w czasie gdy nie można było liczyć na współpracę władz carskich. Sprawę więc musiano prowadzić jednocześnie w Watykanie i w Petersburgu. Czy to ks. Feliks Majewski zabiegał o zgodę w Rzymie? Czy może wszystko było dziełem Rady Zarządzającej legatem Kickiego? I czy jakąś rolę w tym wszystkim spełniła wdowa po Kajetanie Kickim? Wiadomo, że dopiero po jej śmierci Rada Zarządzająca rozpoczęła inwestycje w dobrach sobieszyńskich. Budowę kościoła ukończono w roku 1886. W tym samym roku przeniesiono siedzibę parafii i konsekrowano nową świątynię.

    Kościół w Sobieszynie

    Dalsze działania podejmowane przez Radę Zarządzającą odbiegają od testamentu. Wkrótce po śmierci Marii Franciszki realizuje Rada projekt o którym testator nie wspominał. Powstaje Stacja Doświadczalna w Sobieszynie. Ta jednostka badawcza na pewno wpisywała się w projekty Kajetana Kickiego ale nie on ją wymyślił.

    Stacja Doświadczalna

    Stacja rozpoczęła działalność w 1886 roku pod kierownictwem Teofila Cichockiego – puławskiego profesora.
    Pozostawał wciąż niezrealizowany projekt budowy szkoły. Jak zapisał Kajetan Kicki w testamencie:

    …budowla szkoły powinna być murowana, obszerność jej i na pomnożenie się ludności wyrachowana, piękna i ozdobną strukturą odznaczająca się przez odpowiednio kompetentnego znawcę projektowania, a w niej kiedy już do użytku oddaną zostanie, największa czystość i porządek zachowane.

    Zaprojektował szkołę warszawski architekt Nieniewski. W 1893 roku projekt zatwierdzono i rozpoczęto budowę.

    Szkoła w Brzozowej

    Ponieważ nie można jej było wznieść na wzgórzu wskazanym w testamencie w pobliżu Orłowa Murowanego, wyszukano wzgórze w pobliżu Sobieszyna. Nazywa się ono Brzozowa. Poza tym, że nie jest w miejscowości wyznaczonej na budowę szkoły, spełniało ono wszystkie warunki stawiane przez testatora. I spełnia nadal, choć szkoła jest już coraz mniej rolnicza. Działa od 1896 roku. A cały zespół szkolno-parkowy jest wpisany do rejestru zabytków co niestety nie jest równoznaczne z jego konserwacją.

    Realia polityczne sprawiły, że realizacja zapisów Kajetana Kickiego nie była możliwa w owym czasie. Generalnie jednak starano się choć w przybliżeniu testament zrealizować. Nie wiem ile z tego zrealizowano w samych Orłowach – Murowanym i Drewnianym. Ale może w tym roku pojadę tam wreszcie zobaczyć to na własne oczy.

    A co mi wciąż nie pasuje w tym wszystkim? Ano nie pasuje mi rola jaką przypisuje się w Sobieszynie samemu Kajetanowi Kickiemu. To za jego pieniądze realizowano budowę kościoła, szkoły i stacji doświadczalnej. Ale te dwie ostatnie inwestycje odbiegają od testamentu. Dodatkowo sam Kajetan Kicki nigdy jako właściciel majątku w Sobieszynie w nim nie był. Miał już 75 lat. Przeczuwał zbliżającą się śmierć. Planował przyszłość majątku orłowskiego. Panem w Sobieszynie może nie był nawet 2 miesiące. Może to są tylko nieistotne szczegóły zmieniające rzeczywistą historię w legendę? Lubimy legendy :)

    29 thoughts on “Testament Kajetana hrabiego Kickiego

    1. Nie zgadzam się z końcowymi wnioskami. Po pierwsze Sam K. Kicki bardzo często przebywał w Sobieszynie ( wystarczy przejrzeć XIX w. egz. Kuriera Warszawskiego informujące o jego wielokrotnym pobycie w Sobieszynie – taka ciekawostka towarzyska). Po drugie z Sobieszyna było bliżej do Warszawy gdzie jeździł w interesach (XIX w. prasa w tym w/w). Po trzecie w Orłowie nie miał zaplecza odpowiadającego arystokratycznym potrzebom ( pomimo zapisu w testamencie nie dokończono budowy pałacu)etc. etc… i w końcu należało by przeczytać dokładnie zapisy testamentu (aneks napisany miesiąc przed śmiercią) w którym to Sobieszyn wymienia jako miejsce pochówku ( zresztą w kaplicy rodzinnej wybudowanej na długo przed konsekracją kościoła).Czy to przypadek, że chciał go właśnie w Sobieszynie a nie Orłowie?. Przecież do w Sobieszynie dożywotnio przebywała jego małżonka (przed ślubem była kimś w rodzaju służącej opiekującej się nim właśnie w S.. Kompletną bzdurą wynikającą z niewiedzy jest twierdzenie, że budowa Szkoły i Stacji doświadczalnej odbiegała od jego testamentu, w którym pisał między innymi, że środki swe przekazuje na ten cel ponieważ przez podnoszenie poziomu oświaty rolniczej, krzewienie idei „pracy u podstaw” jesteśmy w stanie wydobyć wartości najcenniejsze dla przyszłej niepodległej Polski. Z braku czasu pozwoliłem sobie ująć tylko niektóre wyszczególnione naprędce argumenty. Z poważaniem R.L.

    2. Tylko w zakresie „podnoszenia oświaty rolniczej” mieściła się ta stacja. Zakłady naukowe wymienione w testamencie kończą się na Zakładzie Agronomicznym i to lokowanym w Orłowie. Ciekawostką jest też zapewne to, że w moim egzemplarzu Dodatku do testamentu o Sobieszynie Kicki napisał tylko w dwóch punktach i te niemal w całości podałem w tekście. Chyba, że istniał jeszcze jeden dodatek poza tym z 21 czerwca – ten, którego przedruk posiadam nie powstał miesiąc przed śmiercią tylko tuż przed śmiercią Kajetana Kickiego.

      Co do pobytu oczywiście szanowny krytykant nie zauważył, że napisałem „nigdy jako właściciel majątku w Sobieszynie w nim nie był”. Podkreślam – jako właściciel majątku. Gratuluję nieocenienia pożytku dokładności. I dziękuję za takie poważanie.

    3. Istnieje też taka możliwość, że teksty z których korzystałem posiadają skróty których nie zaznaczono w publikacji. Dlatego nie znam dyspozycji złożenia ciała w Sobieszynie, a jedynie tą pierwszą – złożenia ciała w Orłowie.

      Daty dokumentów to: 9 maja – testament; 21 czerwca dodatek do testamentu. Nie znam daty ślubu Kickich, jako datę śmierci Kajetana znam datę 22 czerwca 1878 – czyli dzień po napisaniu dodatku w którym dodawany jest do masy spadkowej Sobieszyn. Czy powstał jeszcze jeden dokument pomiędzy nimi?

    4. DZIĘKUJE autorowi tego artykułu i w pełni sie zgadzam z PANA zdaniem ;Zamieszkuję na terenie Parafii Orłów Murowany. JESTEM POD wielkim wrażeniem Osobowości Hrabiego K. Kickiego posiadam też jego testament i to z tej publikacji wiem że pragnął spocząć po śmierci właśnie w murach orłowskiego kośćioła. Moi dziadkowie i mama pracowali w tym majatku ,stąd to miejsce jest mi bardzo bliskie. Pan chce przyjechać do ORŁOWA a ja pragnę zorganizować pielgrzymke do Sobieszyna by pokłonić się nad grobem tego wielkiego człowieka.Z ZASŁYSZANYCH INFORMACJI znam taką że HRABIA POŚLUBIL P.Marie na dwa miesiące przed swoją śmiercią. A JEŚLI CHODZI O majątek w Orłowie Murowanym to po tragicznej dla niego transakcji dokonanej przez wójta gminy Izbica Karola Babiarza popada on w całkowitą ruine .ZA COS takiego powinien być kryminał .Bardzo nad tym boleję .gorąco PANA POZDRAWIAM . PISZĘ OCZYWISCIE POD PSEUDONIMEM ale w naszej okolicy każdy wie kto i w jaki sposób o to miejsce się bił -tym bardziej przykro

    5. Dziękuję za miłe słowa.

      Dość krótko po napisania tego tekstu byłem w Orłowie Murowanym. Swoją „pielgrzymką” mam więc już za sobą.

    6. Witam was wszystkich serdecznie.
      Przeczytałem dokladnie i z wielką uwagą wasze wypowiedzi.
      Bardzo chciałbym się skontaktować ze wszystkimi autorami wpisów!
      Potrzebuje wszystkich informacji na temat Rodu Kickich.czy ktoś pomoże?
      Mój kontakt;
      mail; [email protected]
      gg 39526588
      skype; daniel197924

      Bardzo mnie interesuje kto zorganizował transakcję sprzedaży majątku Kajetana w Orłowie Murowanym,jak mogę się skontaktować z tym człowiekiem???
      A przede wszystkim jak do tego doszło?
      Serdecznie pozdrawiam
      Kicki Daniel

    7. Sam wiem niewiele choć jeżdżąc po Lubelszczyźnie często spotykam ślady Kickich. To jednak na pewno za mało.

    8. serdecznie witam P.DANIELA KICKIEGO I INFORMUJĘ ŻE MAJATEK H.K.KICKIEGO W ORŁOWIE SPRZEDAŁ URZĄD GMINY W IZBICY W POWIECIE KRASNOSTAWSKIM NA CZELE Z WÓJTEM KAROLEM BABIARZEM.OBECNIE MAJĄTEK TEN JEST W STANIE DEGRADACJI .DŁUGO WALCZYLIŚMY JAKO MIEJSCOWE SPOŁECZEŃSTWO Z DECYZJA RG. OSPRZEDAŻY PAŁACU ,ALE Z PRZYKROŚCIA MUSZE STWIRDZIĆ ŻE NIE MIELIŚMY ZROZUMIENIA ANI U WŁADZ GMINNYCH JAK I WOJEWÓDZKICH.PODAJĘ NR.TEL DO URZĘDU GMINY W IZBICY 084 6183034 GORĄCOPANA POZDRAWIAM MÓJ NR.TEL 512335951

    9. Co jest dla mnie interesujące, to informacje na temat pochówku hrabiego Kajetana Kickiego. Czy zamieścił jakieś wytyczne w swoim testamencie? O ile pewni członkowie rodziny zostali pochowani w kaplicy, później po rozbudowie kościele Podwyższenia Krzyża Świętego, to sam Kajetan hrabia Kicki został pochowany na cmentarzu w Sobieszynie.

    10. Nie zwróciłem może uwagi na wytyczne odnośnie pochówku samego Kajetana. Nie pamiętam by o tym wspominał ale sprawdzę to jeszcze.

    11. W testamencie, w opisie kościoła który miał zostać wzniesiony w Orłowie Murowanym znajduje się następujący fragment:

      Ponieważ życzeniem jest mojem, ażeby zwłoki moje do tego kościoła przeniesione ostatecznie zostały, przeto podziemie onegoż, powinno być stosownie urządzone, naprzykład na wzór kaplicy pogrzebowej, wystawionej przez siostrę moją, w dobrach Sobieszynie

      Hrabia Kicki nie chciał więc spocząć w Sobieszynie. Niestety kościół w Orłowie Murowanym oddano do użytku 50 lat po jego śmierci.

    12. Dzięki.
      Szkoda, że nie uszanowano jego ostatniej woli, chociaż kości można było złożyć w Orłowie, lub pochować w kościele w Sobieszynie z rodziną.

    13. Sprostowanie; zupełnie prawdopodobne jest że Kajetan Hr. Kicki który jest pochowany w kościele z rodziną pomylił mi się z Księciem Czetwertyńskim /Ks. Emanuel Światopełk-Czetwertyński/, który jest pochowany na cmentarzu w Sobieszynie.

    14. Maria Franciszka Maszkowska (ID: 10.16.83),

      Urodzona z grubsza w roku 1810, ‚/przy datach „z grubsza” lub „ca” oznacza, że szukamy informacji o dacie, a w celu zapełnienia pustego miejsca wpisujemy datę orientacyjną z dokładnością do pokolenia (+/- 50 lat) /’

      Mąż (ślub: około 1820): Kajetan Jan Kanty Kicki z Kitek h. Gozdawa, bohater PSB 1803-1878 , (Rodzice : August Kicki z Kitek h. Gozdawa, bohater PSB 1754-1824 & Marianna Kowalkowska z Kowalikowa h. Przeginia ca 1770)

      Ona: wygląda jakby liczyła sobie przynajmniej 10 lat w chwili zamążpójścia; on lat 17.

      Jeśli Maria Franciszka zmarła w 1885 roku to przeżyła tylko 7 lat bez Kajetana i zmarła w wieku około 75 lat. Według tych danych nie było między małżonkami dużej różnicy wieku. Wiek w chwili śmierci być może podają na tablicy nagrobnej/pamiątkowej, jeśli to jest, to jest w kościele w Sobieszynie.

      http://www.sejm-wielki.pl/b/10.16.83

    15. Odnalazłam zdjęcie wykonane w kościele w Sobieszynie. Znajduje się tam pamiątkowy pomnik poświęcony członkom rodziny Kickich. Zmarli pochowani są w krypcie. Obchodząc kościół z zewnątrz można zobaczyć trumny przez małe okienko.

      Na marmurowej tablicy pomnika wewnątrz kościoła jest następujący napis:

      „W katakumbie tego kościoła spoczywają

      Kajetan hrabia Kicki

      właściciel dóbr Sobieszyn, Blizocin, Orłów, Rzyczki, fundator kościoła. Zapisał testamentem swe majątki Warszawskiemu Towarzystwu Osad Rolnych i Przytułków Rzemieślniczych na cele pożytku publicznego. Ur. 1803r., + w Warszawie 21 czerwca 1878r.

      Marya hrabina Kicka

      Wdowa po Kajetanie hr. Kickim, fundatorka kościoła.
      Żyła lat 73, + 24 września 1885r. w Sobieszynie

      Marya z Kowalkowskich hr. Kicka

      Wdowa po Auguście hr Kickim, senatorze i kasztelanie Królestwa Polskiego, staroście krasnystawskim
      Ur. 1 września 1772r., + 19 lutego 1854r.

      Franciszek hr. Kicki, ur. 1 października 1798r., + 17 maja 1846r.

      Gabryella hrabianka Kicka

      Właścicielka dóbr Sobieszyn i Blizocin, żyła lat 85, + 3 maja 1876r.

      Alexander hrabia Kicki

      współwłaściciel dóbr Sobieszyn, + 12 kwietnia 1878r.

      Wieczny odpoczynek ich duszom.

      Warszawskie Towarzystwo Osad Rolnych i Przytułków Rzemieślniczych, przez wdzięczność dla swego zapisodawcy i hojnego opiekuna użyteczności publicznej śp. Kajetana hrabiego Kickiego, pomnik ten na wieczną dla potomności pamiątkę postawiło w roku 1892.

      Z napisu wynikałoby, że w krypcie pochowani są: Kajetan Kicki, jego żona Maria, matka – Maria, siostra Gabriela i bracia Franciszek i Aleksander.

    16. August Kicki h. Gozdawa, ojciec Kajetana, zm. 1824.
      +22 lata
      Franciszek zm. 1846.
      +8 lat
      Marianna Kowalkowska h. Przeginia, matka Kajetana zm. 1854.
      +22 lata
      Gabryella zm. 1876.
      +2 lata
      Alexander zm. IV 1878.
      Kajetan zm. VI 1878.
      +7 lat
      Marya wdowa po Kajetanie zm. 1885.

      Dzieci Augusta Kickiego wg. http://www.sejm-wielki.pl/b/10.16.41 plus zmiany
      1. Franciszek 1796-1827; córka Ernestyna 1820-1883; syn Edmund 1844-1900 ; tu jest rozbieżność w dacie urodzenia i śmierci Franciszka z datami z tablicy pamiątkowej (1798-1846)
      2. Aleksander ca 1800-1878
      3. Zofia ca 1800; syn: August 1814-1895; syn Krzysztof ca 1860 i syn August 1861-1932
      4. Gabriela 1791-1876
      5. Kajetan 1803-1878

      Kajetan umiera w 1878 roku w wieku lat 75, Marya która ma lat 66 żyje jeszcze 7 lat i umiera w 1885 roku w wieku lat 73. W 1820 roku (orientacyjna data ślubu) Kajetan miałby lat 17, Marya lat 8 (1885-73=1812; zatem Marya urodziła się w roku 1812). Różnica wieku pomiędzy małżonkami 17-8=9 lat. 9 lat to wcale nie tak dużo. Można by się upierać, że ślub dla kobiety w wieku lat 8 jak na ówczense czasy to nic nadzwyczajnego, jednak kiedy małżeństwo to zostało skonsumowane nie wiemy, wiemy zaś, że matka Kajetana miała lat 20 gdy poślubiła Augusta (który miał lat 36) około roku 1790. Być może Marya Franciszka, żona Kajetana była wiejskim osieroconym dzieckiem, które Kajetan poślubił.

      W chwili śmierci Kajetana oprócz jego żony są żyjący spadkobiercy: Córka Franciszka Ernestyna i jej syn Edmund oraz syn Zofii August i przynajmniej jeden z jego synów August.

      Bardzo możliwe, że Kajetanowi leżało na sercu dobro ludzi niższego stanu żyjących na terenie Sobieszyna i Orłowa, a Marya Franciszka i testament są tego najlepszym dowodem. Jak dla mnie wystarczająca przesłanka jaka była motywacja i intencje Kajetana.

      Wielkie dzięki Kumari.

    17. Cała przyjemność po mojej stronie :-)
      Skoro przyjmujemy chłopskie pochodzenie Marii Franciszki, to bardzo duże wątpliwości budzi we mnie data jej ślubu z Kajetanem. Gdyby należała do bogatej i ustosunkowanej rodziny, mogłabym uwierzyć, że rodzice ożenili dwójkę dzieci kierując sie pobudkami majątkowymi i koligacyjnymi.
      Niezbyt wiarygodny wydaje mi się ożenek Kajetana z osieroconym dzieckiem. Przecież nie zakochał się w 8-latce :-) A gdyby nawet, to żyli wtedy jeszcze jego rodzice. Z pewnością nie pozwoliliby 17-latkowi na mezalians. Przecież mogli po prostu przygarnąć sierotę do swego domu w jakimkolwiek charakterze – od „przyszywanej córki” do służącej. Każda z tych opcji byłaby lepsza od małżeństwa syna z osobą z „innej sfery”.
      Nie mam pojęcia jaka jest prawdziwa data ślubu, ale jeżeli Kajetan faktycznie ożenił się z Marią dopiero pod koniec swego życia, to i tak dobrze o nim świadczy. Czyli zadbał o jej przyszłość i pozycję bez względu na to co ich łączyło, czy była tylko jego opiekunką czy też nieformalną towarzyszką jego życia.
      Swoją drogą akt ślubu może udałoby się odnaleźć w księgach parafialnych. W końcu to stosunkowo niedawno – koniec XIX wieku. Pytanie tylko gdzie. Może w Warszawie?

    18. Data ślubu rzeczywiście nie jest pewna. Przekazy ustne mówią o ślubie pod koniec życia Kajetana. Co do intencji hrabiego Kickiego, to z jego testamentu wynika, że był człowiekiem głęboko religijnym. W religii prawdopodobnie widział źródło etyki. Wysoko stawiał poprzeczkę etyczną orłowskiemu kapłanowi, który miał otrzymywać wynagrodzenie z zapisu testamentowego. Parokrotnie zaznaczył, by uroczystości czy spotkania odbywały się bez mocnych alkoholi. Problem pijaństwa był znany przecież już od dawna. Niemal normą w sobotnie wieczory byli pijani włościanie na drogach, co już traktowano jak polską specjalność (niewiele się do dzisiaj zmieniło). Obraz Orłowa Murowanego po realizacji testamentu to wieś idealna. Na przeszkodzie stanęły władze guberni, które niechętnie widziały wszelkie działania prokatolickie i propolskie (w oczach urzędników carskich to na jedno wychodziło). Jakby na to nie patrzeć hrabia Kicki był idealistą, a jego testament nie został do końca zrealizowany z przyczyn niezależnych.
      Sukcesem zakończyło się przeniesienie siedziby parafii z Drążgowa do Sobieszyna. Ale tu główną rolę odegrał miejscowy proboszcz. W Drążgowie w tym czasie były już przygotowane materiały do remontu tamtejszej świątyni. Ostatecznie zostały użyte do innych celów w Drążgowie. Do dnia dzisiejszego w Drążgowie pozostał tylko stary cmentarz. Nie wiem czy na jego terenie zachowały się jakieś nagrobki.

    19. 1820+50 lat daje rok 1870, Kajetan zmarł w 1878, mamy zatem dodatkowo jakieś 8 lat niepewności względem ślubu, łącznie +/- 57 lat. Ślub praktycznie na łożu śmierci mógłby wyjaśniać bezdzietność pary, ale znowu przekazy ustne mówią, że hrabina nosiła się jak hrabina, a nie jak służąca.

      Uwaga Kumari o zakochaniu się :-) O ile trudno jest mówić o zakochaniu się ośmiolatki w siedemnastolatku, vice versa jakby też, to motyw pozostaje „dać dziecku dach nad głową z chrześcijańskiej powinności”, Kajetan mógł być szczególnie wrażliwy na te sprawy, tak jak pisze Tomek, z tytułu głębokiej wiary. Ożenek jednak nie daje w pierwszej kolejności praw do majątku, adopcja już to prawo mogłaby gwarantować. Jak wygląda obecność ośmioletniej dziewczynki w żaden sposób nieskoligaconej z rodziną hrabiowską w ich domu? Co najmniej dziwnie. To trzeba jakoś rozwiązać. Trudno jest uważać ośmiolatkę za w pełni tego słowa znaczeniu służącą, trudno jest też bezradną ośmiolatkę wyrzucić z domu.

      Załóżmy, że doszło do cichego ślubu w 1820, ale oprócz naturalnej więzi będącej wynikiem przebywania razem nic więcej pary nie łączyło. Ona pomagała mu jak mogła, on traktował ją z szacunkiem. Gdy Kajetan został spadkobiercą Sobieszyna, w swoim testamencie zapewnił jej środki na dalsze lata życia. Jeśli doszło do cichego ślubu w 1820 Kajetan w żaden sposób nie mógł poślubić innej kobiety i wiemy, że innej kobiety nie poślubił. Dlaczego miałby nawet poślubić Marię Franciszkę na łożu śmierci, całe życie z nią w charakterze służącej spędziwszy? Czy w tym przypadku data ślubu 1820 czy 1878 ma jakieś znaczenie? Równie dobrze mogli żyć jak żona z mężem i nie mieć dzieci z przyczyn biologicznych. Moim zdaniem nie musiał jej nawet poślubić żeby jej zapisać pieniądze na przetrwanie i dach nad głową do końca jej dni.

      Co byście zrobili na miejscu tej rodziny z ośmiolatką, która spadła z księżyca i bez waszej pomocy nie ma szans na przetrwanie? Pamiętajmy, że była to rodzina zdolna parafie przenosić!

    20. Zeskanowana treść testamentu

      Najwygodniej będzie chyba pobrać zawartość całego folderu (Kliknąć w „Akcje folderu” i wybrać „Pobierz folder”)

    21. 1334 – Powstanie parafii w Drążgowie (dzięki Fundacji Drążgowskich). Powstaje pierwszy drewniany kościół.
      1771 – Powstaje drugi drewniany kościół w Drążgowie.
      1820 – Wszyscy członkowie rodziny Kickich żyją.
      1878 – Śmierć Kajetana.
      1885 – Śmierć Marii Franciszki, wdowy po Kajetanie, fundatorki kościoła w Sobieszynie.
      1886 – Przeniesienie siedziby parafii z Drążgowa do Sobieszyna. W 8 lat po śmierci Kajetana i około roku po śmierci Marii Franciszki.

      Kajetan – „Bóg, Honor, Ojczyzna”?

      Bóg – bez wątpienia Kajetan był człowiekiem silnej wiary.

      Ojczyzna – bez wątpienia, za życia starał się poprawić stan życia mieszkańców polskiej wsi stawiając na edukację. To jest działanie na rzecz ojczyzny, a więc ludzi którzy w niej żyją. Po śmierci Kajetan majątek swój przeznacza na kontynuację celów jakie były dla niego ważne za życia.

      Honor – w wierze i praktyce Kajetan był bezkompromisowy, dlaczego miałby wykluczyć którekolwiek z przykazań względem innych na podstawie własnego statusu społecznego? Ten człowiek na pierwszym miejscu stawiał Boga i jego prawa, a względem Boga wszyscy są równi. System wartości siedemnastolatka nie bierze się znikąd. Jeśli rodzina siedemnastolatka pielęgnuje pewne wartości, to są one przekazywane z pokolenia na pokolenie w zupełnie identyczny sposób jak majątek. Jaki przykład swoim dziciom daliby rodzice, gdyby w którymkolwiek dziecku zaczepili pojęcie honoru własnego jako wartość, która nie ma części wspolnej z honorem bliźniego? Dla współczesnych, przygarnięcie psa, kota lub innego zwierzaka w krótkim czasie wiąże się z uczłowieczeniem owego zwierzaka, tak, że nie można sobie bez niego pełnej rodziny wyobrazić. Dlaczego benefit of the doubt nie miałby przemawiać na korzyść rodziny Kickich? Tytułem spuścizny testamentu pani Mniszkówny? Lubimy czytać…

      Nie mamy informacji na temat tego, czy testament Kajetana był kiedykolwiek przedmiotem sporu prawnego z tytułu roszczeń rodziny. Kajetan starał się być sprawiedliwy, wiedział, że żyjący członkowie jego rodziny byli zabezpieczeni finansowo majątkami, sam dzieci nie miał, więc obdarował majątkiem polską wieś. A że był wierzący, dla wdowy istotne było wzniesienie kościoła, nie była już młoda i chciała spocząć wraz z rodziną – czego nikt nigdy nie zakwestionował i jak tablica pamiątkowa głosi, hrabina Kicka jest pochowana wraz z rodziną w kościele, a przeniesienie parafii do Sobieszyna nastąpiło w krótkim czasie, ale Po Jej śmierci. Maria Franciszka przyjęła identyczne wytyczne w życiu jak jej mąż, najpierw Bóg, potem Honor i Ojczyzna.

      W testamencie Maria Kicka dostaje niezadłużony dom na Pradze i Jabłonnę, „gotowiznę” i ruchomości domowe, a na życie procenty od papierow wartościowych.

      „Przyczem jak również w każdym innym względzie życzeniem mojem jest, ażeby stosownie do swego własnego zdania we wszystkiem postępowała, nigdy zaś pod wpływem rad Jej udzielanych bez gruntownego poprzednio ich zbadania niepostępowała, i stanu swego wdowieństwa niezmieniała, a do poszukiwania części do spadku po mnie nigdy nie przystępowała, lecz owszem takiego się zrzekła, co wszystko tu obowiązujące zastrzegam.”

      Bardzo sprawiedliwie. Zabezpieczył ją nawet na wszelki wypadek Jabłonną. Ta kobieta miała głowę na karku, wydać pieniądze jest niezwykle łatwo, rozsądnie nimi zarządzać niezwykle trudno. Moim zdaniem wszystko gra i śpiewa, o ile hrabia był lekko egocentryczny (pamiątki, muzea, kościoły… marzenia o wiekuistej chawale…), to Maria mocniej stała na ziemi i chyba była bardziej od niego osobą praktyczną. Hrabia chcial dla niej jak najlepiej, w tym ustrzec ją przed łowcami fortun po jego śmierci.

      Piękna rodzina.

    22. Nie przesadzajmy z tymi łowcami fortun. Maria w chwili śmierci męża miała 73 lata. Nawet dzisiaj w tym wieku sporadycznie zawiera się małżeństwa, a co dopiero w XIX wieku, kiedy nie było tylu środków, aby powstrzymać upływ czasu. Skoro ta kobieta miała głowę na karku, to nie była łatwym łupem dla byle żigolaka :-)
      Zanim nie odnajdzie się akt ślubu, to i tak nie wyjaśnimy kiedy miał miejsce. Na to, że Kajetan był idealistą i wrażliwym społecznie człowiekiem mamy dowody. Jakimi ludźmi byli jego rodzice tego nie wiemy. Zdarza się, że i rodzeństwo jest jak dr Jekyll i Mr Hyde, chociaż rodzina jest ta sama. Wszystko zależy od doświadczeń życiowych i charakteru. Człowieka o słabym charakterze może zmienić na gorsze życie, mimo dobrych wzorców w dzieciństwie, a człowiek o mocnym charakterze oprze się złym przykładom.
      Dalej twierdzę, że można było zabezpieczyć przyszłość sieroty na różne sposoby, bez ożenku dzieci. Przecież na przestrzeni wieków zubożałe panny, niekoniecznie osierocone, przebywały na dworach aby nabyć ogłady, nabywać umiejętności cennych dla panny na wydaniu. Kiccy mieli córki. Maria mogła być ich towarzyszką albo pokojówką hrabiny.
      I jeszcze ostatnia refleksja… Czy tacy zacni i kochający rodzice odbieraliby synowi możliwość związania się w przyszłości z kobietą, którą naprawdę pokocha i w tak młodym wieku złożyliby go na ołtarzu obowiązku? Dla mnie nie byłoby to warte podziwu.

    23. A gdzie tam! Miała lat 66. Dodasz szóstkę i masz wesołą wdówkę. Hrabina sprzedaje Jabłonnę, bierze chłoptasia na utrzymanie i jedzie ostro do czasu załamania finansów. Nie doceniasz też łowców fortun ;-p
      Cena za ten wybryk – pochówek nie wiadomo gdzie. Może syfilis, zupełnie gratis.

      Co do reszty, masz rację, nie wiemy jak dokładnie było. Świat jest trochę taki jak go widzimy i trochę taki jak chcemy go widzieć. To wszystko.

    24. Witam was wszystkich.
      Czytając wasze wpisy zastanawiam się nad czym tak spiskujecie? ;) ;)
      Czy wszyscy jesteście z Sobieszyna?
      Jesli macie jakas wiedze na temat Kajetana to bardzo prosze o kontakt.
      mail; [email protected]
      skype; daniel197924

    25. A może wie ktoś z Was gdzie może się znajdować oryginał testamentu mego przodka Kajetana hr.Kickiego????
      Może byłby ktoś w posiadaniu jego portretu?
      Lub dokumentów z nim związanych.
      Z góry serdecznie dziękuje i proszę o kontakt.
      skype; daniel197924
      mail; [email protected]

    26. Testament Kajetana był opublikowany w prasie. Dlatego znana jest jego treść. Gdzie może być oryginał? Tego nie wiem. Jak dotąd chyba nie wypowiedział się tu nikt z Sobieszyna. Ale wszyscy tam byli. Też bym chciał zobaczyć portret lub zdjęcie na którym jest widoczny Kajetan hr. Kicki. Może jest jakieś zdjęcie grupowe członków Towarzystwa Osad Rolnych i Przytułków Rzemieślniczych (od 1922 roku Warszawskie Towarzystwo Patronatu nad Nieletnimi) na którym znalazła się także podobizna Kajetana Jana Kantego Konstantego Kickiego?

    27. Witaj Trobal,
      Mam prośbę,czy moglibyśmy pogadać na skype?
      Zapraszam

    28. Już na poprzednią prośbę odpisałem na podany adres mailowy. Ale powtórzę publicznie. Nie używam Skype.

    29. Działa już;
      Stowarzyszenie kontynuacji „zapisu hrabiego Kajetana Kickiego”
      Sobieszyn 298 A
      08-504 Ułęż

    Comments are closed.