Korzystając z „usług” agencji pracy tymczasowej stajemy się niewolnikami? Tak to przedstawiał Marcin Wójcik w opublikowanym przez Gazetœ Wyborczą artykule „Niewolnik do wynajęcia” . Ale czy to zawsze tak wygląda?
Dlaczego pracodawcom opłaca się korzystać z agencji pracy tymczasowej?
W przypadku pracowników zewnętrznych odpada obsługa kadrowa – tą realizują agencje. Choć jest to oszczędność pośrednia to jednak… Wiadomo, że za tym idą też sprawy płatnych urlopów. Ich po prostu nie ma. Taki pracownik to tylko sztuka. Jak będzie trzeba agencja przyśle kogoś innego. Opiekun w agencji może mieć i 2000 „podopiecznych”. W firmach zatrudniających kilkaset osób w kadrach pracuje więcej niż jedna osoba. Coś z tego wynika. Przynajmniej czasami. Poszkodowanym zawsze będzie pracownik. Nie jest tylko tak jak napisał M. Wójcik, że pracownicy nie czują się związani z firmą. Bo i firma nie jest związana z pracownikiem. Ten może dla niej pozostać anonimowy. Ma być i tyle.
Dlaczego agencjom opłaca się ich działalność?
Że się opłaca to oczywiste. Podpisują umowę z firmą i dostarczają jej pracowników stosując własny system wynagrodzeń. W moim przypadku jestem w stanie nawet obliczyć przybliżone korzyści wynoszone przez pośrednika z mojej pracy. Limity przeliczane na punkty, które muszę przekroczyć w pracy by otrzymać coś więcej niż podstawowe wynagrodzenie to właśnie jest zysk pośrednika. Powyżej tych limitów też jeszcze sobie bierze „procent” od mojej pracy.
Dlaczego mi się opłaciło korzystać z agencji?
Nie mogłem znaleźć pracy. Jest ciężko. Agencje nie są oblegane przez poszukujących pracę więc miałem większe szanse. Nie dałem się złapać na lep późniejszej możliwości zatrudnienia bezpośrednio w firmie w której wykonuję pracę. Nie miałem pojęcia, że ktoś chce na mnie zarobić. Za długo pracowałem bez kontaktu z rynkiem pracy. Wziąłem więc to co dawali. W umowie zastrzeżono, że wynagrodzenie za okres szkolenia otrzymam po przepracowaniu pełnego miesiąca czyli z wypłatą za drugi miesiąc pracy. OK. Co miesiąc kolejna umowa zlecenie i świadomość, że utrzymuje się jeszcze pracowników biurowych i biura pośrednika.
Dlaczego niewolnictwo?
M. Wójcik przedstawił pewną tendencję w zatrudnieniu. Firmy coraz chętniej korzystają z usług agencji pracy tymczasowej bo im się to opłaca. Nie są dla pracowników pracodawcą i mogą sobie ich zmieniać bez oglądania się na kodeksy itp. Agencje podają, że ich pracownicy znajdują zatrudnienie w firmach w których pracują. I jest to być może prawda. Być może. Znów sięgnę po mój przykład. Agencja podpisała z firmą w której pracuje umowę zapobiegającą przechodzeniu pracowników. Warunek – dwa miesiące od zakończenia pracy dla agencji. Kto sobie może pozwolić na dwa miesiące bezrobocia lub która firma będzie czekać dwa miesiące na pracownika? Nie ma takiej opcji. I to jest niewolnictwo – zrobiono bowiem wiele by niewolnika zatrzymać. Nie ma się co łudzić – istnienie agencji pracy tymczasowej uderza w pracowników i pozbawia ich wielu praw. Korzyści odnoszą tylko agencje i firmy korzystające z ich usług. Korzyści jakie odnosi pracownik to właściwie dostęp do pracy, który miałby bez pośrednika gdyby ten nie mógł legalnie działać na rynku.