Niesłychany był bowiem ucisk na Rusi od Panów, który po części sprowadził, a przynajmniej wiele dopomógł Chmielnickiemu, do tego straszliwego buntu, który tyle krwi kosztował. Coraz przybywająca ilość danin, czynszów, opłat różnych, wkrótce połączonych z ciężarem stacji żołnierskich, stała się prawie nie podobna do zniesienia. Od rodzących się dzieci, od żeniących się wymagano po dydku – dziś jeszcze na Polesiu i Wołyniu utrzymał się zwyczaj noszenia darów do dworu, jako kury czarnej, płótna, kaszy, wódki, placka, czerwonego pasa itd…
J.I. Kraszewski, Wspomnienia Wołynia, Polesia i Litwy, t. 1, Wilno 1840, s. 170-181
Tatarowie zastaliby kmiotków takimi, jakimi ich na początku XVI wieku zostawili. Jednakowe potrzeby i przemysł, ciemnota i nędza. Praca ich podobna do pracy bydlęcej. Trzeba nią rozporządzać, sobie samym zostawieni kmiotkowie nie robiliby ani dla panów, ani dla siebie.
A. Przeździecki, Podole, Wołyń, Ukraina, t I, Wilno 1841, s. 78
W roku 1809 książę Czartoryski nie znajdował się jeszcze na etapie konserwatyzmu i proponował oczynszowanie chłopów pańszczyźnianych w dobrach pojezuickich przejętych przez Komisję Edukacji Narodowej, co oznaczało w tych kilku majątkach po prostu zniesienie pańszczyzny. Propozycja Czartoryskiego spowodowała protesty szlachty, która twierdziła, że zniesienie pańszczyzny rozpowszechni wśród chłopstwa nędzę, pijaństwo i ciemnotę podobną do tej, która nęka… szlachtę gołotę, od dawna wszak płacącą czynsz. Zdaniem szlachty, pańszczyzna broniła chłopów przed zezwierzęceniem. Opinia komisji wołyńskiej względem urządzenia dóbr edukacyjnych, 10 lutego 1810 r., Biblioteka Jagiellońska, Kraków, 4569
Autor podaje też tytuły dzieł wydawanych w Kijowie zawierających zestawienie buntów chłopskich od połowy XVI do połowy XIX wieku. Jego zdaniem zestawienie pokazuje, że bunt ten trwał nieprzerwanie przez cały czas objęty badaniami. Jedynie zmieniały się jego miejsca i skala nie zawsze była na miarę powstania takiego jak te Chmielnickiego czy nawet późniejsza hajdamacczyzna.
Kolejna porcja cytatów:
16 grudnia 1837 roku. Ekonom L. Wierzbowski pobił dwóch chorych chłopów, z których jeden zmarł. Wyrok: miesiąc aresztu i odbycie zadanej przez księdza pokuty.
18 grudnia 1837 roku. Ekonom K. Kocubiński w majątku Madejskiego „wymierzył karę, która pociągnęła za sobą zgon”. Został wypuszczony na wolność.
2 stycznia 1838 roku. Na skutek razów zadanych przez polskiego ekonoma w majątku Dawidowa chłopka poroniła. Dwa tygodnie aresztu.
7 stycznia 1838 roku. Właściciel ziemski ze Skwir Świerczewski i jego ekonom zmuszali chłopów do pracy w niedziele i święta. Dwa miesiące aresztu.
14 stycznia 1838 roku. Ekonom Czajkowski ukarał chłopkę, która zmarła wskutek odniesionych ran. Miesiąc więzienia na własny koszt.
14 stycznia 1838 roku. Główny zarządca majątku Branickich – Dąbrowski, jak również ekonomowie Piskorski, Markiewicz, Wiśniewski, Wachnowski wymuszali w sposób niedozwolony pracę w niedziele i święta. Ponieważ chłopi, którzy wnieśli skargę przestali odrabiać pańszczyznę, trybunał sprawy nie rozpatrzył i ograniczył się do zwykłego upomnienia obwinionych.
18 lutego 1838 roku. Ziemianin K. Dobrzański, sądzony za wymierzenie zbyt srogiej kary chłopom należącym do sąsiada. Jeden z chłopów powiesił się. Szlachcic został „tymczasowo” zatrzymany w areszcie domowym. Jeśli chodzi o chłopa samobójcę, to rozstrzygnięto, zgodnie z nagminnie powtarzającą się formułą, że zszedł on z tego świata, bo taka była Wola Boska.
11 marca 1838 roku. Ziemianin T. Tuszyński zabił jednego ze swoich chłopów pańszczyźnianych. Uwolniony od winy i kary.
28 kwietnia 1838 roku. Ekonom księcia Radziwiłła, J. Zambroszycki, zasiekł chłopa na śmierć. Uwolniony od winy i kary.
20 maja 1838 roku. Polski ekonom J. Kozłowski pobił na śmierć w majątku księżny Łopuchiny jednego z chłopów. Został wypuszczony na wolność z pouczeniem, aby w przyszłości wymierzał kary zgodnie z prawem.
27 maja 1838 roku. Ziemianka Róża Glajer pobiła śmiertelnie jedną ze swych służących. Sprawa nie była w ogóle rozpatrywana.
19 czerwca 1838 roku. Podobna zbrodnia ekonoma Olszańskiego. Również został wypuszczony na wolność, gdyż śmierć chłopa nastąpiła z „Woli Bożej”. Żeby jednak w przyszłości ekonom ów powstrzymywał się od podobnych gestów, przetrzymano go przez tydzień na odwachu na jego koszt.
30 września 1838 roku. Ekonom Z. Dobrowolski zabił jednego z chłopów. uniknął jakiejkolwiek odpowiedzialności.
10 grudnia 1838 roku. Ekonom A. Massalski pobił kobietę, która zmarła w trzy dni później. Siedział przez miesiąc w więzieniu na swój koszt (co oczywiście oznacza, że mógł sprowadzać posiłki i być obsługiwany przez służących), a następnie „aby oczyścić sumienie, po odbyciu naznaczonej przez Kościół pokuty, musiał zapłacić myto”.
12 stycznia 1839 roku. Ekonom Trypolskich, A. Nowicki, pobił ciężarną kobietę, która urodziła martwe dziecko. Za tę „nieostrożność” siedział dwa tygodnie w areszcie na swój koszt.
12 stycznia 1839 roku. Ekonom ziemianina W. Buszczyńskiego, K. Mirowski, za pobicie które było przyczyną śmierci, został skazany na trzy tygodnie aresztu oraz – to wypadek wyjątkowej surowości – otrzymał zakaz wykonywania swojej funkcji.
31 maja 1839 roku. Ekonom Branickich, A. Olechniewicz śmiertelnie pobił jednego z chłopów. Sentencja brzmiała: „Uznać tę śmierć za naturalną i nie obwiniać za nią szlachcica”. Zwrócono mu uwagę, że chłopi skarżyli oskarżali go o wymierzanie kar bez przyczyny i zaapelowano o większe umiarkowanie.
16 sierpnia 1839 roku. Ekonom K. Krzyżanowski śmiertelnie pobił chłopa. Śmierć tę uznano za zgodną z Wolą Boską i po upomnieniu zwolniono obwinionego.
19 sierpnia 1839 roku. Ekonom C. Brzozowski pobił ciężarną kobietę, która przedwcześnie urodziła. Zatrzymano go przez dwa tygodnie w areszcie na własny koszt.
12 listopada 1839 roku. Śmierć służącej o nazwisku Bosiuczkowa, która powiesiła się po chłoście wymierzonej przez panią H. Jeromińską. Sentencja wyroku: „Uznać zajście za skutek osobliwej fantazji Bosiuczkowej” i nie niepokoić właścicielki.
31 grudnia 1839 roku. Ekonom Iwaszkiewiczów, Wierzemski, zachłostał kobietę na śmierć. Został wyrzucony z pracy i uwięziony przez dwa tygodnie o chlebie i wodzie. Zauważmy, że przypadek ten, podobnie jak następny, wzbudził nieco większe oburzenie, ponieważ ofiarą była kobieta.
5 stycznia 1840 roku. Ekonom Branickich, W. Gorodecki, był więziony przez 24 tygodnie za podobne przestępstwo i musiał zapłacić sumę 80 kopiejek (!) na osierocone dzieci.
16 stycznia 1840 roku. Ziemianin A. Augustynowicz pobił kobietę, która wskutek tego urodziła martwe dziecko. Był więziony przez trzy miesiące na własny rachunek.
24 stycznia 1840 roku. Ziemianin Karpiela pobił chłopa, który następnie się powiesił. Udzielono mu surowego napomnienia, ponieważ wymierzył tę karę w czasie Świąt Wielkanocnych.
24 stycznia 1840 roku. Górski, ekonom Branickich, zabił dwóch starców. Przetrzymywano go trzy dni na policji i zakazano wypełniania funkcji, „ponieważ nie zwrócił uwagi, stosując karę, na słabość tych ludzi, wynikającą z ich wieku”.
27 stycznia 1840 roku. Ekonom w dobrach rządowych (skonfiskowanych Potockimu w powiecie humańskim), M. Frankowski, za zamordowanie chłopa otrzymał tydzień aresztu i surowe upomnienie .
Wszystkie cytaty pochodzą z cytowanego we wcześniejszych wpisach dzieła Daniela Beauvois, Trójkąt ukraiński…, s.270; 273-275