czas na odjazd

chyba czas na odjazd
od stania w miejscu nie jeden już zginął
jak pisał wieszcz

człowiek zesztywniał i się kulom nie kłania
twardy łeb
gruba skóra
kiepski wzrok

kiedyś
to niebo było bardziej niebieskie
święci byli święci a nogi nie bolały
bohaterowie walczyli i przegrywali
dziś odważnie prężą pierś do odznaczeń
śpiewają wojenne piosenki
składają wieńce i hołdy
pod pomnikami swojej młodości
skaczą sobie nawzajem do gardeł
za zdradzone ideały
kolegów
pieniądze

chyba więc czas na odjazd
kolejna stacja
śmietnik historii
stracone pokolenie
czy pokolenie straconego teleranka

4 thoughts on “czas na odjazd

  1. Zawsze mnie dziwi jak różne jest postrzeganie i odczuwanie tych samych faktów. Sondowałam kiedyś co zapamiętało z tamtych czasów „pokolenie straconego teleranka”. Wydawałoby się, że dziecięce odbieranie świata powinno być bardziej jednolite. Dorośli patrzą na wydarzenia już przez pryzmat swoich własnych doświadczeń życiowych.
    Jakie są wspomnienia tych, którzy byli dziećmi na początku lat 80-tych? Zetknęłam się z trzema postawami: 1. najczęstsza – nie było teleranka :-( i odwołali lekcje w szkole :-), 2. obawa że wybuchnie wojna, 3. najrzadsza opcja – oczekiwanie na nowy, lepszy i sprawiedliwszy świat. I nie wiem już które pokolenie jest bardziej rozczarowane – ówczesnych rodziców czy ówczesnych dzieci. Czy nie jest tak, że zwycięstwo to początek klęski? Walka jednoczy, zwycięstwo dzieli. Zaczyna się wydzieranie sobie łupów. To nie tylko nasza polska specjalność. To ogólnoludzkie piekło.
    Lepszy świat i braterstwo to utopia. Czy jednak owocem tamtych lat musi być nienawiść?

  2. Nie musi. Ale jest. Chociażby dzisiejszy news: ktoś ze środowiska PiS cytuje słowa dziadka prezydenta nie podając źródła. Nasza historia. Wasza historia. Nasza Polska i wasza Polska. Aż chce się ten tort podzielić by każdy miał swój kawałek. Ciasny ale własny. Ale nikt tego tortu nie potnie bo znów będzie krzyk, że rozbiór Polski. Każdy chce całość dla siebie. I każdy ma racją. Swoją rację.

    Nie ma takiej możliwości, żeby działać wspólnie. Nawet podczas wojen to się nie udawało. Wiele wizji przyszłości i przeszłości. Dawno temu mówiono, że powinniśmy się różnić pięknie. Bo od różnorodności się nie ucieknie. Zamiast tego proponuje się, byśmy stawali po jakiejś drugiej stronie. Bo różnice to zdrada. A zdrada to zbrodnia. Podobnie myślał Józef Stalin. On też chciał by panowała jednomyślność…

  3. Od lat śledzę losy Aung San Suu Kyi. Niezwykła postać. W tym roku została zaprzysiężona do parlamentu Birmy. Tyle lat walki, wyrzeczeń i cierpień. A może to były jej najlepsze lata, lata wiary w człowieka, we współdziałanie w drodze do celu praktycznie niemożliwego do realizacji. Co teraz ją czeka? Czy u kresu życia nie runie jej świat i jej wiara w dobro? Tyle już krajów doświadczyło tego, że zamieniają jedną niedolę w drugą.

  4. Minie kilka lat i już nie będzie niezwykłą postacią. Na Desmondzie Tutu też już wieszają psy.

Comments are closed.