Pisząc o Kodniu nie sposób ograniczyć się do jednego kościoła czy pominąć ród Sapiehów. Miasto bowiem zostało założone na podstawie przywileju lokacyjnego z 1511 roku uzyskanego przez Jana Sapiehę. Jan Sapieha jest twórcą potęgi rodu. Zaczynał podobnie jak jego ojciec jako pisarz. Jeszcze wtedy był chrześcijaninem odłamu wschodniego i nosił imię Iwan. Szybko awansując trafił na dwór królewski i został wysłany do Rzymu. Tam przeszedł na katolicyzm. Uzyskał też od papieża przywilej budowy kościoła w którym modlić się będą mogli wyznawcy obu odłamów chrześcijaństwa. Przywilej ten miał związek z "unią florencką" łączącą oba kościoły.
Pokaż Świątynie na większej mapie
Jan Sapieha wzniósł miasto w pobliżu Bugu. Obok miasta powstał port rzeczny, a za nim zamek z kościołem. Jan zmarł w 1517 roku, czyli 6 lat po uzyskaniu przywileju lokacyjnego. W 1629 roku jego prawnuk - Mikołaj (syn Mikołaja) rozpoczął budowę w Kodniu kościoła. Podczas budowy zachorował. Szukając pomocy udał się do Rzymu. Ozdrowienie przypisał obrazowi Matki Boskiej wiszącemu w kaplicy papieskiej. Obraz wg legendy przedstawia Figurę Matki Boskiej wyrzeźbioną przez św. Łukasza i znajdującą się w hiszpańskiej Gwadelupie. Autorem obrazu miał być abp Augustyn z Canterbury, a zleceniodawcą papież Grzegorz I. Miał więc obraz ten powstać w VI w. i od tamtej pory wisiał w kaplicy papieskiej. Papież Urban VIII odmówił Mikołajowi Sapiesze odstąpienie obrazu. Mikołaj zwany przez jemu współczesnych Pobożnym skradł go przekupując zakrystiana papieskiej kaplicy. Tyle legendy. Analiza stylu w jakim utrzymany jest wizerunek wskazuje na wiek XVII i na Hiszpanię w której też Mikołaj był z pielgrzymką. Tam być może obraz nabył. Legenda jednak bardziej mi się podoba mimo tego, że utrwala pewien stereotyp w myśleniu o Polakach.
Obraz trafił do nowego kościoła w Kodniu w 1631 roku. Wkrótce zasłynął cudami. Ściągały więc do niego liczne pielgrzymki. 15 sierpnia 1723 roku obraz został koronowany. W roku 1875 został przeniesiony do Częstochowy. Miało to związek z przekazaniem kościołów kodeńskich cerkwi prawosławnej. Był to element walki ze skutkami unii brzeskiej. Unitów z urzędu przepisywano do parafii prawosławnej. To wtedy rozpoczęły się pielgrzymki unitów do Woli Gułowskiej gdzie znajdowało się najbliższe sanktuarium Matki Boskiej. Po pierwszej wojnie świątynie powróciły do kościoła katolickiego. Obraz zaś powrócił w roku 1927 - dwa lata po odbudowaniu zniszczonej wieży kościoła.
Z zamku Jana Sapiehy do dnia dzisiejszego niewiele pozostało. Kościół i wzniesienie po murach zamkowych. Teren dawnego zamku jest dziś kalwarią kodeńską. Ale skoro nie chcę się rozdrabniać pisząc tematy osobne to może po kolei, jadąc od strony Sławatycz. Na skraju Kodnia, pod samym lasem widziałem betonowy mur. Przez otwartą bramę zobaczyłem, że nie skrywa się za nim żadne przedsiębiorstwo ani rezydencja. Po placu przemieszczały się tam zakonnice. Zdjęcia nie zrobiłem choć nie widziałem znaków tego zakazujących. Średnio interesuję się współczesnym budownictwem fortecznym. Bardziej zainteresowała mnie zabytkowa "brama unicka" znajdująca się przy głównej drodze już w pobliżu rynku.
Obok znajduje się cerkiew - raczej nowa.
Widać z tego miejsca już kościół wzniesiony przez Mikołaja Sapiehę. Jego renesansową bryłę przysłania barokowy front.
Tu żeby dojść do kalwarii kodeńskiej z kościołem (cerkwią) zamkową trzeba przejść brukowaną drogą w prawo wzdłuż muru kościelnego. Ale zanim tam przejdę z fotkami jeszcze trochę zdjęć ścian kościoła parafialnego pw. św. Anny.
Kalwaria jak wcześniej zamek w którego miejscu powstała znajduje się pośród rozlewisk Bugu. Obok małego portu rzecznego znajduje się staw.
Widać też dawny kościół zamkowy.
Poza kalwarią teren jest przede wszystkim wypoczynkowy. W pobliżu znajdują się kolorowe ogrody.
I znów kościół wzniesiony przez Jana Sapiehę
W koło znajduje się wiele kapliczek i rzeźb. Nie wgłębiałem się jednak w to zagadnienie zbytnio.