Przy przy drodze Nasutów - Niemce znajduje się grób nieznanego żołnierza Armii Czerwonej poległego prawdopodobnie w 1944 roku. Gmina Niemce wymienia go pośród cmentarzy i grobów objętych opieką. W mojej pamięci jego obraz odbiega nieco od tego jaki zarejestrowałem aparatem w 2010 roku. Wydaje mi się, że wcześniej płyta umieszczona na grobowcu leżała bezpośrednio na ziemi. Były też słabo widoczne napisy. Ale pamięć lubi płatać figle - może wcale tak nie było? Wiem jednak, że grób ten jest dla mnie pretekstem by napisać o cmentarzu, który w tym miejscu został założony podczas I wojny światowej, a dziś nie ma po nim śladu na powierzchni ziemi.
Pokaż Cmentarze I wojny światowej na większej mapie
Cmentarz jest zaznaczony na mapach WIG
Wg informacji zapisanych przez Marcina Dąbrowskiego spoczywają tu żołnierze polegli 6 sierpnia 1915 roku. Jest tu pochowanych około 40 żołnierzy armii austro-węgierskiej i prawdopodobnie kilku żołnierzy rosyjskich. W swojej książce: Cmentarze wojenne z lat I wojny światowej w dawnym województwie lubelskim M. Dąbrowski zamieścił reprodukcję pocztówki zrobionej ze zdjęcia wykonanego w okresie I wojny światowej. Poniżej skan.
Współcześnie nadal widoczne są drzewa gęsto porastające boczną drogę prostopadłą do drogi głównej.
W austro-węgierskiej ewidencji cmentarzy figuruje jako Friedhof nr 17 Nasutów. Cmentarz nie zniknął z powierzchni ziemi zaraz po I wojnie światowej. Założony na planie prostokąta o bokach 23 i 13 m...
Składał się z 8 mogił zbiorowych i 8 pojedynczych. Na mogiłach stały drewniane krzyże z tabliczkami. Pod koniec lat dwudziestych krzyże i ogrodzenie uległy zniszczeniu. W czasie II wojny światowej niemieckie władze odnowiły cmentarz. Po 1944 r. ponownie uległ zaniedbaniu. W latach sześćdziesiątych zaorany przez miejscowego rolnika.
Szukając kiedyś informacji o tym cmentarzu natrafiłem na informację bardzo ciekawą. Pisano o planie odnowienia tego cmentarza. Zająć się tym miała mająca siedzibę w Nasutowie Fundacja Nowy Staw. Fundacja ta przez kilka lat z rzędu prowadziła we współpracy z Niemieckim Związkiem Ludowym Opieki Nad Grobami Wojennymi Oddział w Hamburgu oraz z Austriackim Czarnym Krzyżem międzynarodowe workcampy. Podczas kilkunastodniowych obozów młodzież z kilku państw pracowała przy odnawianiu cmentarzy w Borowie, Chodlu, Fajsławicach, Opolu Lubelskim, Strzeszkowicach i Świdniku. Z planów - jeśli rzeczywiście takie istniały - nic nie wyszło. Grób nieznanego czerwonoarmisty znajdował się albo na terenie cmentarza z I wojny albo tuż przy nim i jest dziś jedyną pozostałością po starym cmentarzu. Ochroniła go przed zniszczeniem "przyjaźń polsko-radziecka". Ustawa o cmentarzach wojennych była na to za słaba w czasach PRL.