Wieniawa była miastem prywatnym założonym przy samej granicy Lublina. Prawa miejskie otrzymała na przełomie XVI i XVII wieku. Od początku jednak pozostawała w cieniu swojego sąsiada. Długo nie było tu zabudowy murowanej, a jedyną budowlą sakralną była synagoga. Większość mieszkańców stanowili ubodzy Żydzi. Ich cmentarz funkcjonował niemal od XVIII wieku do czasu okupacji niemieckiej. Osada utraciła prawa miejskie w 1870 roku. W 1916 roku została włączona w granice rozrastającego się Lublina. Zatarciu uległ jej dawny układ przestrzenny. Zniknął rynek i cała zabudowa drewniana. Kirkut po przesiedleniu wieniawskich Żydów do lubelskiego getta został zdewastowany, a na jego części okupanci utworzyli istniejący do dziś stadion.
Pokaż Judaika na większej mapie
Pozostały fragment cmentarza został ogrodzony. Postawiono symboliczny pomnik i zadbano o oczyszczanie co jakiś czas terenu cmentarza. Zlokalizowany na uboczu osłonięty przed wzrokiem przechodniów cmentarz stał się miejscem popijaw. Czasami też jest traktowany jak dzikie wysypisko śmieci. Przez śmieci właśnie wejście przez bramę czy furtkę jest niemal niemożliwe.
Wejście powstało więc z innej strony. Jednak trudno powiedzieć czy dla wygody osób chcących odwiedzić cmentarz czy też chcących ukryć się przed wzrokiem przechodniów by na grobach delektować się alkoholem.
Nie wiadomo co się stało z macewami z wieniawskiego cmentarza. Jednak nazwa miejscowości utrwaliła się w kulturze i historii dzięki jednemu z mieszkańców Wieniawy. Był to Wolf Helman, syn wieniawskiego cyrulika - Herszka Mejera Helmana. Wolf Helman - z wykształcenia lekarz - zmienił nazwisko na Tadeusz Wieniawski i przyjął chrzest. Jego synowie: Julian, Henryk i Józef kształcili się w Lublinie w którym mieszkał z rodziną Tadeusz Wieniawski. Dalsza historia braci Wieniawskich jest do odnalezienia w internecie i książkach.
Wykorzystałem informacje opublikowane na stronach Wikipedii.