Cmentarz ewangelicki w Karolinie

Potrzebowałem trochę czasu by wpaść na pomysł poszukania cmentarza ewangelickiego w tej miejscowości. Informację o mieszkających tu kolonistach niemieckich znałem już co najmniej od roku. Wspomniałem o tym w wątku poświęconym dokonanej we wsi zbrodni 18 III 1942 roku. Z ciekawości sięgnąłem do map by sprawdzić czy koloniści mieli tu swój cmentarz. Znalazłem go i na mapach WIG z lat trzydziestych (gdy jeszcze był czynny) i na mapach współczesnych geoportalu. Te drugie mapy pokazują, że do cmentarza nie da się dotrzeć jadąc bezpośrednio od zabudowań wsi. Pola przeciął rów melioracyjny. Nie zaznaczono też w tym miejscu obecności mostu. Zdecydowałem się więc na podjechanie od tyłu, przez las. Cmentarz jest teraz jego częścią. Tak wygląda od strony wsi.


Pokaż Nekropolie na większej mapie
Z przebiegającej przy samym cmentarzu drogi polnej nie widać na pierwszy rzut oka niczego co by podpowiadało, że znajduje się tu nekropolia. Jednak po wejściu pomiędzy drzewa można zauważyć na ziemi nie tylko barwinek.





















Rzut oka w stronę wsi. Zabudowań nie widać.



Jadąc tu spodziewałem się zobaczyć cmentarz zniszczony. I dlatego że nikt się nim nie opiekuje, i dlatego, że mieszkańcy wsi mieli powód by wyrazić choćby w taki sposób swoją złość na byłych sąsiadów. Ale to co zobaczyłem zdaje się wskazywać na świadome ograbienie cmentarza. Wszystkie zachowane elementy wykonane są z bezwartościowego betonu. Ograbiono je nawet z figurek Chrystusa. Nie ma ani jednego pomnika z kamienia. Albo nigdy ich tu nie było, albo ktoś je wykorzystał jako darmowy materiał.