Pierwsi Żydzi osiedlili się w Józefowie w 1715 roku, zaraz po lokowaniu miasta na prawie magdeburskim przez ordynata Tomasza Józefa Zamoyskiego. Cmentarz założono w 1762 jak podaje się najczęściej na podstawie datowania najstarszego zachowanego nagrobka. Tylko Wirtualny Sztetl podaje rok założenia 1768 i najstarszy nagrobek datuje na rok 1743. Cmentarz znajduje się około 400 m na południe od józefowskiej synagogi. Na niewielkim zniesieniu przy drodze do kamieniołomów.
Pokaż Judaika na większej mapie
Teren cmentarza otoczony jest z trzech stron żywopłotem. Dawniej prawdopodobnie otoczony był murem z wapienia. Na szczycie wzniesienia dostrzec można wystające spod ziemi resztki tego ogrodzenia odsłonięte przez obsuwającą się ziemię. Mała trwałość wapienia moim zdaniem nie potwierdza informacji z Wirtualnego Sztetlu, że nagrobki wykonane są z miejscowego wapienia. Moim zdaniem zdecydowana większość nagrobków wykonana jest z betonu.
Grób Józefa Majmona wyróżnia się spośród pozostałych zachowanych na józefowskim cmentarzu. Kim był? Chyba nie chodzi tu o Józefa Majmona mieszkającego w Szczebrzeszynie. W Józefowie nazwisko to związane jest osobą prowadzącą jeden z dwóch miejscowych chederów.
Oczyszczenie części cmentarza z porastającej go roślinności nastąpiło w 2003 roku rękoma warszawskich licealistów. Większość nekropolii nadal jednak porastają krzewy.
Większość z ocalałych józefowskich Żydów opuściła miasto we wrześniu 1939 roku wraz z Armią Czerwoną. Było ich około 300 (10% mieszkańców miasta). Pozostałych niemieccy okupanci zamknęli w getcie. Do 1942 roku do getta przybyli także Żydzi z Konina przywożąc z sobą tyfus. Oprócz nich była też grupa Żydów z Austrii. Podczas panującej epidemii w getcie chorzy wywożeni byli do szpitala w Szczebrzeszynie. Getto zlikwidowano 13 lipca 1942 roku. Likwidacji dokonał 101 Batalion Policji dla którego była to pierwsza tego typu akcja przez następnymi w Łomazach, Łukowie i Międzyrzecu Podlaskim. Opis przebiegu akcji można poznać czytając opracowanie Roberta Kuwałka. Z około 2000 ludzi zamkniętych w getcie Niemcy wyselekcjonowali około 400 młodych mężczyzn i odesłali ich prawdopodobnie do obozu w lubelskim Majdanku. Całą resztę wymordowano w lesie za miastem. Zdarzenie to upamiętnia wystawiony przy drodze do Biłgoraja pomnik. Stoi on w pobliżu miejsca lub miejsc mordu - w relacji wspomniano o mordowaniu po obu stronach drogi. Na południe od drogi do miejsce mordu prowadzi oznakowany szlak. Samego pomnika nie fotografowałem. Zainteresowani mogą obejrzeć jego zdjęcia na stronach portalu Wirtualny Sztetl.
Nie znalazłem informacji na temat ekshumacji wymordowanych tu ludzi. Czyżby nadal spoczywali w masowym grobie w lesie?