Bitwa pod Rąblowem

Bitwa odbyła się 14 maja 1944 roku.
Udział wzięli:
Oddział piechoty zmotoryzowanej z 5 Dywizji Pancernej SS "Wiking" oraz oddziały Wehrmachtu o łącznej sile ok 2000 ludzi. Dowodził nimi SS-Gruppenführera Jakob Sporrenberg.
Ok. 600 partyzantów AL pod dowództwem ppłk Mieczysława Moczara "Mietka" oraz ok. 200 partyzantów sowieckich pod dowództwem kpt. Czepigi.

W maju 1944 roku Niemcy prowadzili akcję oczyszczania tyłów frontu. Jej kryptonim to "Maigewitter". Dowódcą całej akcji był wspomniany wyżej Jakob Sporreng. Oddział Moczara przemieszczał się w tym czasie wraz z sowietami z Lasów Parczewskich. Teren w jakim przyszło walczyć obu stronom nie sprzyjał użyciu sprzętu zmechanizowanego. Okolica jest gęsto poprzecinana wąwozami i w dużym stopniu pokryta lasami. Walki zakończyły się wydostaniem z okrążenia partyzantów co jest w wojnie partyzanckiej traktowane jak zwycięstwo. Partyzanci po całym dniu walk przedostali się do Lasów Parczewskich i Janowskich (czyli wrócili skąd przyszli). W czerwcu znów brali udział w walkach podczas niemieckiej operacji "Sturmwind I".

Straty stron:
AL - 40 poległych
Sowieci - 26 poległych
Niemcy - 300 poległych i rannych.

W miejscu bitwy powstał pomnik.

Obrazek

Pokaż Martyrologia XX wieku na większej mapie

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Droga dojazdowa do pomnika, widok ze wzniesienia na którym pomnik umieszczono.

Obrazek

W tej sieci wąwozów mogło się zdarzyć wszystko. W chwili obecnej jeżdżą tam quady. Ale jeszcze na przełomie lat 70 i 80 zbocza nie były tak porośnięte drzewami. Odbywały się tu rajdy harcerskie. Zbocza porośnięte trawą kryły wiele krowich min przeciwpiechotnych. Nie wiem dokładnie kiedy to się zmieniło ale może ma związek z pewnym bonusem o którym nie informuje tablica informacyjna umieszczona przy drodze dojazdowej.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wyjaśnienie:
To grób, a nie tablica pamiątkowa.

O samym Moczarze wolę nie pisać. Jego żołnierze bardzo go chwalą. Muszą mieć ku temu powody. Jego ofiary są innego zdania. Jak wiadomo Moczar był agentem sowieckim przeszkolonym przez NKWD. Jego pojęcie patriotyzmu przybliża wypowiedź z 1948 (podaję za Wprost z artykułu Sławomira Cenckiewicza): "Związek Radziecki jest nie tylko naszym sojusznikiem - to jest powiedzenie dla narodu. Dla nas, partyjniaków, ZSRR jest naszą Ojczyzną, a granice nasze nie jestem w stanie dziś określić, dziś są za Berlinem, a jutro będą na Gibraltarze".

Czy na pewno była to zwycięska bitwa? Tak ją przedstawiano.