O synagodze w Tomaszowie wiadomo, że istniała już w 1594 r. Być może wtedy też już istniał i cmentarz. W XVIII wieku Tomaszów był "żydowską wyspą w chłopskim morzu". Zmienili to dopiero niemieccy okupanci.
Jadąc do Tomaszowa wiedziałem, że tak jak w Hrubieszowie i tu cmentarz jest zamknięty na kłódkę. Nie spodziewając się więc wiele zrobiłem pierwsze zdjęcia podchodząc do bramy.
Pokaż Judaika na większej mapie
Stojąc przy samej bramie dostrzegłem że kłódka, choć zamknięta, założona jest tylko na jedno skrzydło bramy. Jeszcze tylko sprawdziłem furtkę - zamknięta. Mogłem więc rozpocząć sesję zdjęciową na terenie cmentarza :)
Rekonstrukcje macew
Ohel wybudowany nad grobami cadyków: Józefa Grina z Jarczowa, jego syna - Jozue Fiszermana oraz wnuka - Józefa Arie Lejbusza Fiszermana
Podczas fotografowania ohelu pojawiła się Pani Malec. Była zainteresowana tym jak wszedłem na teren cmentarza. Stojąc przy bramie nie zauważyła jak jest ona zamknięta. Ale też nie ona sama tak bramę zostawiła. Dzień wcześniej ekipa przysłana przez miasto sprzątała teren cmentarza i to oni nawalili. Co więcej podobno często zdarza się że młodzież przechodzi przez ogrodzenie i pija nocą piwo na terenie cmentarza. Dlatego moja obecność za ogrodzeniem nie była czymś dziwnym. Ostatecznie pomogłem podpalić śmieci i zwiedzałem dalej. Pani Malec zaś poszła po klucze by zamknąć bramę. Odchodząc powiedziała tylko, że nawet jak nie ma jej w domu to klucz może wydać córka. Wystarczy poprosić.
Korzystałem z informacji z serwisu Cmentarze żydowskie w Polsce