Cmentarz żydowski w Kraśniku

Cmentarz ten powstał na początku XIX w. gdy zaczęto wyprowadzać cmentarze poza osady powołując się na względy higieniczne. Był to już trzeci z kolei cmentarz Żydów kraśnickich. Po poprzednich nie ma śladów. Ich tereny dawno zostały zabudowane. Ten ulokowany w dzielnicy Góry w czasach niemieckiej okupacji stał się terenem masowego mordu dokonanego przez okupantów na ponad setce kraśnickich Żydów. Ze względu na to wydarzenie po wojnie wystawiono tu pomnik. Poza nim znajdowały się nieliczne już macewy. Jak napisano na stronie kirkuty.xip.pl stan względnego porządku panował tu do lat siedemdziesiątych. Wtedy to zrezygnowano z utrzymywania na terenie cmentarza stróża, który prowadził tu podstawowe działania pielęgnacyjne. Od tego momentu można liczyć postępującą degradację nekropolii i pomnika znajdującego się na jej terenie.

Przybyłem tu od strony ulicy Stromej, która przy rogu cmentarza łączy się z ulicą Szewską, od której wcześniej odchodziła jako ulica boczna. W miejscu zejścia się ulic znajdują się resztki betonowego parkanu otaczającego kirkut.

Obrazek

Pokaż Judaika na większej mapie

Z posiadanych przeze mnie informacji wynikało, że pomnik znajduje się w części końcowej cmentarza. Tam też jest on najszerszy. Wcześniej przez ok 100 m ma szerokość zaledwie paru metrów. Ten parometrowy pas ziemi za parkanem jest gęsto porośnięty zdziczałą roślinnością, niemal nie do przebycia.

Obrazek
I tak ciągnie się aż do samego końca. Wejście na teren cmentarza możliwe jest jedynie od strony drogi polnej, która chyba nadal jest ulicą Szewską. Z pozostałych stron do samego parkanu dochodzą pola uprawne. Nieświadom, że gąszcz w który wszedłem ma głębokość ledwie może 10 m krążyłem natrafiając na ślady dawnych stel nagrobnych, fragmenty pomników, a może jeszcze coś innego ale wykonanego z piaskowca.

Obrazek
Obrazek
Dopiero po jakimś czasie dostrzegłem więcej światła za ścianą zieleni i brak parkanu. Ukazał mi się plac pokryty trawą i stojący w oddaleniu pomnik.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Do "wyjścia" udałem się inną drogą niż wszedłem. Tym razem na pewno natrafiłem na macewy.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Macewy z cmentarza zostały podczas okupacji wykorzystane do utwardzania ulic i jako materiał budowlany. Odzyskane stele zgromadzone są w Małej Synagodze w Kraśniku. Wierząc informacjom zamieszczonym w internecie przez Urząd Gminy w Kraśniku, teren cmentarza należy do wsi Pasieka, a nie miasta Kraśnik. Za to nie wiem do kogo należą psy, które mnie pogoniły gdy wracałem. Wyskoczyły na mnie z nieogrodzonego podwórka przy samym zbiegu ulic i parkanu cmentarnego. Nikt za nimi z domu nie wyszedł. Na szczęście miałem z górki i tylko jeden z nich miał ochotę za mną biec.

Brak jest jakiegokolwiek oznakowania prowadzącej do cmentarza drogi. W roku ubiegłym też usiłowałem tam dotrzeć ale jeszcze nie wiedziałem, że droga którą mam do cmentarz dotrzeć zakręca ostro pod górę. Wylądowałem więc na czyimś podwórku i nie miałem kogo zapytać o właściwą drogę.