Cmentarz żydowski w Dąbrowie Tarnowskiej - zwany potocznie przez mieszkańców "kirchołem" - położony jest przy skrzyżowaniu ul. Warszawskiej i ul. Berka Joselewicza. Według różnych źródeł, nekropolia powstała na przełomie XVII i XVIII wieku. Jak wynika z map katastralnych, około połowy XIX wieku teren cmentarza został poszerzony.
Podczas drugiej wojny światowej cmentarz został zdewastowany przez nazistów. Płyty nagrobne wykorzystano do utwardzenia podwórza przy ówczesnej kwaterze Wehrmachtu; brukowania jednej z ulic w Dąbrowie Tarnowskiej czy drogi w Olesnie. Macewy posłużyły także do budowy używanego przez Niemców basenu przy rzece Breń. Teren nekropolii był miejscem wielu egzekucji ludności żydowskiej. W jednej z nich, w dniu 22 lipca 1942 roku pod rosnącymi do dziś dębami, rozstrzelano około sto osiemdziesiąt osób.
Po wojnie na cmentarzu dokonywano nielicznych pochówków. Między innymi w 1959 r. miał miejsce pogrzeb Estery Adler; w 1962 roku adwokata Jakuba Weissberga, rok później - Pesli Grincwajg, a w 1969 roku - Fryderyki Weissberg, żony Jakuba.
Do dziś na powierzchni ponad dwóch hektarów przetrwało kilkadziesiąt nagrobków, z których najstarsze pochodzą z połowy XIX wieku. Po wyzwoleniu przeniesiono tu część macew, odnalezionych w różnych punktach miasta. Znajdują się tu również mogiły Żydów zamordowanych w czasie wojny. Ofiary Holocaustu upamiętniają też pomniki, ufundowane przez tarnowską Kongregację Wyznania Mojżeszowego oraz Żydów wywodzących się z Dąbrowy i ich potomków. Dzięki staraniom rabina Mendla Reichberga w 1991 roku odbudowano ohel, w którym spoczywają: pierwszy dąbrowski cadyk Dawid, zmarły w 1843 roku; jego syn Józef, zm. w 1876 roku oraz Mojżesz Eliakim, zmarły w 1917 roku. W 1992 roku z inicjatywy Żydów mieszkających w Ameryce, wzniesiono nowe ogrodzenie.
Teren cmentarza jest ogrodzony. Klucze do furtki można otrzymać w Dąbrowskim Domu Kultury przy ul. Kościuszki 11 (tel.
512 178 822).
Kilka słów poświęćmy osobie Samuela Hirsza Rotha, który po wyzwoleniu przez kilkadziesiąt lat opiekował się nekropolią. Samuel Roth pochodził z Radgoszczy. Więziony w obozach w Pustkowie i Oświęcimiu, cudem przeżył mroczny czas Zagłady. Mimo pogromu w Kielcach, licznych skrytobójczych morderstw dokonywanych na Żydach wracających po wojnie do swych domów i rozpętanej w 1968 roku antysemickiej kampanii, nie wyjechał z Polski. Jego ambicją była opieka nad miejscem pochówku dąbrowskich Żydów. Przez lata wraz z trzema innymi dąbrowskimi Żydami modlił się w synagodze, a od 1972 roku - kiedy zabroniono im gromadzić się w starej bóżnicy - w swoim mieszkaniu, zaadaptowanym na dom modlitwy. Potem został już tylko z bratową Etke. Zwano go "ostatnim żydowskim strażnikiem" i "ostatnim małomiasteczkowym Żydem". Samuel Roth zmarł w dniu 14 grudnia 1995 roku i został pochowany na cmentarzu żydowskim w Dąbrowie Tarnowskiej. W jego dawnym domu przy ul. Daszyńskiego 8 urządzono niewielkie muzeum judaistyczne.
|