W 1915 r. Podgórze stało się dzielnicą Krakowa. 10 stycznia 1933 r. władze województwa krakowskiego rozwiązały Żydowską Gminę Wyznaniową w Podgórzu. 14 lipca 1936 r. Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego wydało decyzję o scaleniu gmin żydowskich Podgórza i Krakowa w jedną Gminę Wyznaniową Żydowską w Krakowie. Rozporządzenie weszło w życie 1 stycznia 1937 r., a 7 stycznia nastąpiło połączenie majątków obu gmin. Tym samym cmentarz przy ul. Jerozolimskiej 25 stał się oficjalnie własnością GWŻ w Krakowie.
Po utworzeniu getta w 1941 r., niemieckie władze okupacyjne wydały zakaz grzebania zmarłych na cmentarzu.
W 1942 r. na cmentarzu Niemcy utworzyli obóz pracy przymusowej w Płaszowie, przekształcony później w obóz koncentracyjny. Roboty rozpoczęto jesienią, zmuszając do ich wykonania żydowskich inżynierów i robotników.
Nagrobki wyrwano z ziemi i wykorzystano do prac budowlanych i utwardzania obozowych dróg, alejek oraz podwórek domów zamieszkanych przez SS-manów. Zabudowania obozowe stawiano wprost na grobach, podczas robót wielokrotnie odkopywano kości i szczątki ludzkie w stanie rozkładu.
W obrębie cmentarza urządzono strefę przeznaczoną dla osób przybywających do obozu i poddanych kwarantannie (tzw. Auffangslager). Znajdowały się w nim 2 baraki. Dom przedpogrzebowy przekształcono na łaźnię i odwszalnię.
W 1943 r. Niemcy rozpoczęli budowę Zakładu Dezynfekcyjno-Kąpielowego, którą ukończono 15 maja 1944 r. W zakładzie znajdowało się 160 natrysków dla więźniów, rozbieralnia, komora dezynfekcji, sale fryzjerskie, ubikacje.
Po akcji eksterminacyjnej przeprowadzonej przez Niemców dn. 13-14 marca 1943 r., na cmentarz przez kilka dni przywożono ciała osób zamordowanych na terenie getta. Zwłoki chowano w masowych grobach w pobliżu domu przedpogrzebowego. W kolejnych tygodniach nad grobami i bezpośrednio w grobach Niemcy rozstrzeliwali osoby ujęte w różnych punktach Krakowa oraz aresztantów z więzienia przy ul. Montelupich. Wcześniej ofiary musiały rozebrać się w domu przedpogrzebowym. Cmentarz stał się także jednym - obok Hujarowej Górki i Cipowej Górki - z miejsc egzekucji więźniów obozu płaszowskiego.
Liczba pochowanych w obu grobach nie jest znana i w zależności od źródła, waha się pomiędzy około 1,6 tys. a około 5 tys. osób. Według Ryszarda Kotarby z Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie , bardziej realna wydaje się liczba około 2 tys. ciał.
W okresie funkcjonowania obozu na cmentarzu odbywały się pochówki więźniów (m. in. Polaków), zmarłych w wyniku chorób i wycieńczenia lub zabitych przez strażników.
Pomimo zakazu praktyk religijnych, potajemnie próbowano dokonywać ablucji zwłok. 8 grudnia 1942 r. trzy osoby przeprowadzające obrzęd tahary w dawnym domu przedpogrzebowym zostały zastrzelone przez pierwszego komendanta obozu Horsta Pilarzika.
Aleksander Bieberstein w książce zatytułowanej Zagłada Żydów w Krakowie tak opisuje dewastację cmentarza: "Stary cmentarz podgórski przy ul. Jerozolimskiej miał wiele cennych nagrobków, między innymi z czarnego granitu szwedzkiego, popielatego czeskiego, czerwonego trembowelskiego. Wiele z tych nagrobków było dziełami sztuki kamieniarskiej. Przy budowie obozu w Płaszowie zwalono wszystkie nagrobki, rozbito je na mniejsze kawałki, używając ich na podkłady drogowe. Czarnymi płytami wyłożono wejścia do tak zwanego Rotes Haus - domu będącego pierwszą rezydencją Amona Goetha w obozie w Płaszowie. Wiele tych nagrobków esesmani sprzedali krakowskim kamieniarzom. Przy budowie obozu duże spychacze niwelowały teren, burząc resztki ocalałych grobów i pomników, wydobywając często na powierzchnię kości zmarłych. Czaszki starannie badano czy nie zachowały się w nich korony i sztuczne zęby ze szlachetnych metali".
Władze okupacyjne zmieniły nazwy ulic biegnących przy obu cmentarzach. Ul. Jerozolimską przemianowano na Hauptstrasse, a ul. Abrahama na SS-strasse.
Latem 1944 r., w związku ze zbliżającym się natarciem wojsk radzieckich, na rozkaz Wyższego Dowódcy SS i Policji Generalnego Gubernatorstwa Wilhelma Koppego przystąpiono do zacierania śladów zbrodni popełnionych w obozie w Płaszowie. Pomiędzy sierpniem a październikiem Niemcy przeprowadzili akcję palenia szczątków osób pogrzebanych w zbiorowym grobie przy domu przedpogrzebowym. Zwłoki odkopywano i spalano na ogromnych stosach. Prace wykonywali żydowscy więźniowie z tzw. Ausgrabenkommando, pod nadzorem niemieckich kapo, rekrutowanych spośród skazanych za przestępstwa o charakterze kryminalnym i seksualnym. Opał dostarczali więźniowie polscy. Jesienią 1944 r. rozpoczęła się także rozbiórka baraków.
Po wojnie pozostałości infrastruktury obozowej były rozkradane. Śledczy Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich stwierdzili fakty kradzieży i handlu nagrobkami z obu cmentarzy żydowskich. W procederze uczestniczyli właściciele zakładów kamieniarskich.
Obecnie granice obszaru grzebalnego są nieczytelne. Większość naziemnych śladów cmentarza uległa zatarciu. W zachodniej części zachowało się nie mniej niż 100 betonowych obmurowań nagrobków oraz jedna cała macewa, upamiętniająca Chaima Jakuba syna Icchaka Meira Abrahamera, zmarłego 25 maja 1932 r. tekst: K. Bielawski
Bibliografia:
Bieberstein A., Zagłada Żydów w Krakowie, Kraków - Wrocław 1986.
Drogomir J. J. P., Polegli w Galicji Zachodniej 1914-1915 (1918) , tom III, Tarnów 2005.
Duda E., Żydowski Kraków, Kraków 2003.
Kotarba R., Niemiecki obóz w Płaszowie 1942-1945 , Warszawa - Kraków 2009.
Zbroja B., Miasto umarłych. Architektura publiczna Żydowskiej Gminy Wyznaniowej w Krakowie w latach 1868-1939, Kraków 2005.
Zbroja B., Żydowska Gmina Wyznaniowa w Podgórzu 1891-1936, [w:] "Rocznik krakowski", t. LXX, Kraków 2004.
Przeczytaj tekst A. Biebersteina "Zagłada żydowskich cmentarzy"
|