Kliknij, aby dodać stronę do ulubionych
strona główna cmentarze warto wiedzieć księga gości napisz do nas
Kilka słów o restauracji cmentarzy żydowskich
Wierzę, że kiedyś z Waszą pomocą
powstaną z tego mchu, liści i trawy stare macewy
Może wtedy pamięć będzie uczczona.
Jestem szczęśliwy, że to drugie pokolenie
Sprawiedliwych wśród Narodów Świata
nie pozwala zapomnieć o historii, szanuje symbole,
pomaga odnawiać cmentarze, obiekty religijne.
Ci ludzie wiedzą, że kto nie szanuje zmarłych, nie szanuje też życia.
Szewach Weiss "Okna tęsknoty, okna nadziei"

Wiele cmentarzy żydowskich zostało zniszczonych przez nazistów w czasie II wojny światowej. Niestety, proces dewastacji nierzadko trwał także po wyzwoleniu. Również dziś zdarzają się akty bezczeszczenia tych miejsc. Płyty nagrobne wykorzystywane są jako materiał budowlany, a groby plądrowane w poszukiwaniu kosztowności. Nierzadko grunty cmentarne stają się nieoficjalnymi wysypiskami śmieci. Z drugiej strony coraz częściej słychać o inicjatywach podejmowanych przez różne - nie tylko żydowskie - środowiska, zmierzających do zmiany tego stanu rzeczy.

W czasach PRL - zwłaszcza po antysemickiej nagonce z 1968 r. - nie było sprzyjającego klimatu do zakrojonej na szeroką skalę działalności na rzecz ochrony zabytków żydowskich. Sytuacja ta uległa istotnej zmianie dopiero w latach dziewięćdziesiątych, wraz z demokratyzacją życia społeczno-politycznego w Polsce. W walkę o zachowanie materialnych śladów kultury żydowskiej w Polsce włącza się coraz więcej instytucji, stowarzyszeń, fundacji, lokalnych władz czy też osób prywatnych. Jednym z przejawów takich postaw są liczne listy, nadsyłane do naszej Redakcji z prośbą o porady w sprawie restauracji cmentarzy żydowskich. Poniższy tekst stanowić ma próbę odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania.

W Polsce istnieje około 1200 cmentarzy żydowskich. Na wielu z nich w wyniku dewastacji nie ma dziś żadnych nagrobków. Mimo to, zgodnie z zasadami judaizmu oraz zwyczajną logiką, są to w dalszym ciągu cmentarze, miejsca pochówku ludzi. Tylko nieliczne nekropolie są nadal użytkowane. Wiele cmentarzy to zapomniane miejsca, stopniowo trawione przez czas, warunki atmosferyczne, wandalizm i roślinność. Nieliczne dziś polskie organizacje żydowskie nie są w stanie skutecznie zadbać o wszystkie cmentarze, będące materialną spuścizną po około 3.500.000 Żydów mieszkających nad Wisłą przed wybuchem drugiej wojny światowej. Zaangażowanie lokalnych społeczników jest więc koniecznością. Wiele tego typu akcji realizowanych jest przez osoby o nieżydowskim pochodzeniu. Przykłady takich działań można mnożyć. W Krośnie grupa młodych ludzi przez kilka lat karczowała zarośla i wywoziła śmieci z miejscowego cmentarza. W Okuniewie żydowską nekropolią od lat opiekują się uczniowie miejscowego gimnazjum, a w podkarpackich Jaśliskach grupa zapaleńców odszukuje i wydobywa macewy wykorzystane do utwardzenia dna górskiego potoku. Cmentarze żydowskie w Narewce i Ostrowie Wielkopolskim restaurują więźniowie, osadzeni w aresztach i więzieniach. W Pszczynie zabytkowy cmentarz porządkuje samotny siedemnastoletni licealista, który tym pracom poświęca każdą wolną chwilę. W Grodzisku Mazowieckim akcję sprzątania zapomnianego cmentarza bez żadnego rozgłosu i oglądania się na instytucje skutecznie prowadzi dwóch studentów. Od kilkunastu lat Ambasada Izraela oraz Żydowski Instytut Historyczny przyznają Polakom nagrody za ratowanie zabytków kultury żydowskiej. Liczba wyróżnionych wynosi już ponad sto osób.

Ci młodzi ludzie, bez wsparcia jakichkolwiek instytucji, wykonali niezwykle ciężką pracę - wydobyli z dna potoku kilkadziesiąt macew...
Jaśliska - wydobywanie macew z potoku

Przed przystąpieniem do prac zmierzających do restauracji cmentarza żydowskiego warto ustalić kilka szczegółów. Przede wszystkim konieczne jest wyjaśnienie statusu własnościowego gruntu. Teren cmentarza może być własnością gminy jako państwowej jednostki administracyjnej lub też - coraz częściej - gminy żydowskiej. Gminy takie istnieją między innymi w Warszawie, Wrocławiu, Gdańsku i na mocy stosownych przepisów stopniowo odzyskują dawne nieruchomości poszczególnych kahałów, takie jak synagogi, mykwy czy właśnie cmentarze żydowskie. Po poczynieniu powyższych ustaleń należy uzyskać pisemną zgodę właściciela cmentarza na przeprowadzenie prac.

Pamiętajmy, że wiele cmentarzy to obiekty wpisane do rejestru zabytków, należy więc chęć podjęcia prac zgłosić do biura lokalnego konserwatora zabytków. Grzegorz Bożek ze Stowarzyszenia "Olszówka" radzi by w przypadku porządkowania cmentarza posiadającego status obiektu zabytkowego, uzyskać zgodę Państwowej Służby Ochrony Zabytków: "To istotne, gdyż dzięki temu mamy pełną opiekę prawną ze strony instytucji. Od pracowników PSOZ dostaniemy też określone wskazówki, co i jak można robić oraz w czym ewentualnie mogą nam pomóc"

Zgodnie z zasadami judaizmu, cmentarz jest miejscem, w którym zmarli oczekują na nadejście Mesjasza, kiedy to powstaną z grobów. Dlatego też żydowski grób nie może być w jakikolwiek sposób naruszony, tak by nie doprowadzić do rozdzielenia szczątków. Ekshumacja jest dopuszczalna tylko w ściśle określonych, wyjątkowych przypadkach. Współpracujący z naszym serwisem internetowym Aleksander Schwarz z Gminy Żydowskiej w Warszawie w wywiadzie opublikowanym na łamach miesięcznika "Midrasz" wyjaśnia znaczenie cmentarza dla wyznawców judaizmu: "Dla Żydów najważniejsza jest wiedza, w którym miejscu kości zostały złożone, gdzie one naprawdę leżą w ziemi. Grób traktowany jest dosłownie. Nie idzie tylko o grób w sensie symbolicznym, jako miejsce pamięci, ale o fizyczną obecność kości. To jest bardzo, bardzo istotne. (.....) Nawet stare drzewa są własnością zmarłych, bo ich korzenie dotykają kości, więc im również należy się poszanowanie". Żelazna zasada nienaruszalności grobu stała się kanwą zaleceń, opracowanych przez Komisję Rabiniczną do spraw Cmentarzy, zabraniających: kopania gruntu (w tym używania narzędzi ciężkich), wyrywania drzew i krzewów z korzeniami; odkopywania kamieni i tablic nagrobnych; samowolnego grzebania kości; podkopywania ogrodzenia cmentarza; otwierania grobów. Dopuszczalne natomiast jest: usuwanie chwastów, kwiatów, mchów (płytko zakorzenionych), koszenie trawy, zbieranie śmieci; oczyszczanie płyt nagrobnych z liści (przy czym nie wolno stosować środków chemicznych oraz ostrych narzędzi mogących uszkodzić tablice); w uzgodnieniu z Komisją wytyczanie alejek; umieszczanie tablic informacyjnych (treść napisu należy uzgodnić z Komisją); przycinanie drzew i krzewów tuż przy powierzchni ziemi; nawożenie dodatkowej warstwy ziemi. Kontrowersyjną kwestią pozostaje ustawianie przewróconych nagrobków. W tej materii niektórzy rabini dopuszczają możliwość wykonania płytkiego - na przykład do 50 cm - wykopu. Wypada nadmienić, że takie sytuacje mają czasem miejsce, w tym także podczas prac restauracyjnych, prowadzonych przez grupy młodzieży przyjeżdżające do Polski z Izraela, a cmentarz żydowski Remuh w pewnym stopniu zawdzięcza swój obecny stan pracom archeologicznym, w ramach których wykopano ponad sto macew lub ich fragmentów.

Warto zapamiętać wypowiedź Jana Jagielskiego - współtwórcy Społecznego Komitetu Opieki nad Cmentarzami i Zabytkami Kultury Żydowskiej w Polsce oraz kierownika Działu Dokumentacji Zabytków Żydowskiego Instytutu Historycznego - wygłoszoną w 1993 roku podczas konferencji poświęconej organizacji lapidariów cmentarnych: "Przede wszystkim należy utrzymać tereny cmentarzy, nawet jeżeli dziś nie ma tam nagrobków, nie tylko ze względu na szacunek do żydowskich zasad religijnych, ale z uwagi na fakt nieustannie napływających nowych informacji o odnalezionych kamieniach nagrobnych. (.....) We wszystkich wypadkach dąży się do umieszczenia nagrobków na dawnych cmentarzach, również wtedy, gdy zachował się z nich tylko mały niezabudowany fragment jak np. w Makowie Mazowieckim, gdzie większość terenu zajmuje dworzec autobusowy; w Opatowie, gdzie na terenie cmentarza usytuowany jest dom kultury i przedszkole".

Niezbędna jest wnikliwa analiza stanu nekropolii i dotyczących jej zagrożeń. Często zdarza się, że teren jest zarośnięty, służy jako nielegalne wysypisko śmieci, stanowi miejsce spotkań elementu społecznego, dochodzi do kradzieży macew lub materiałów, wykorzystanych niegdyś do wzniesienia ogrodzenia czy domu przedpogrzebowego. Taka analiza pozwoli na wytyczenie priorytetów oraz wyznaczy możliwe działania. Warto przy tym pamiętać, że prace restauracyjne będą mieć prawdziwy sens dopiero wtedy, gdy mają charakter cykliczny. Nie wystarczy bowiem raz usunąć chwasty czy zebrać śmieci. Z całą pewnością - w przypadku zaniechania kontynuacji prac - z czasem sytuacja powróci do poprzedniego stanu.

Można stwierdzić, że w miarę skuteczną ochronę nekropolii daje wzniesienie solidnego ogrodzenia i zapewnienie całodobowej ochrony. Gwoli ścisłości dodajmy, że nawet takie środki nie gwarantują pełnego zabezpieczenia. Strzeżony całodobowo cmentarz żydowski w Warszawie nieustannie nękają złodzieje, kradnący okucia czy marmurowe elementy grobów. W Mszczonowie wkrótce po zbudowaniu ogrodzenia cmentarza, stwierdzono..... kradzież kilku przęseł betonowego muru.

Ogrodzenie cmentarza może pełnić dwie funkcje. Przede wszystkim - co oczywiste - chroni nekropolię przed wandalizmem. Zdarzają się jednak sytuacje, kiedy - wobec ograniczonych funduszy - wznosi się ogrodzenie z żerdzi lub głazów ułożonych w linii, które w sposób symboliczny ma wyznaczać obszar pochówków. W ten sposób oznaczono na przykład cmentarz w Otwocku. W Barcinie, dzięki współpracy z nadleśnictwem, uczniowie zaznaczyli teren nekropolii poprzez nasadzenie młodych drzewek.

Ze względów finansowych budowa ogrodzenia nie zawsze jest możliwa. Podstawową czynnością w ramach restauracji nekropolii są prace porządkowe, polegające na usunięciu śmieci i wykarczowaniu roślinności. Do zebrania śmieci najczęściej nie potrzeba istotnych nakładów materialnych, konieczne są przede wszystkim chęci do ciężkiej pracy. Problemem może okazać się natomiast wywóz odpadów. Mimo, iż papiery czy inne nietoksyczne śmieci można spalić, najlepiej na obrzeżach nekropolii, to zawsze zajdzie potrzeba zapewnienia odbioru tych nieczystości, których nie można zutylizować własnym sumptem. W tym przypadku warto zainteresować sprawą władze miejskie, nakłaniając je do sfinansowania wywozu odpadów. Innym rozwiązaniem jest nawiązanie bezpośrednich kontaktów z firmami wykonującymi takie usługi. Przykładowo we Wrocławiu naszej redakcyjnej koleżance Małgorzacie Frąckowiak udało się pozyskać do współpracy firmę WPO ALBA, która zgodziła się bezpłatnie odbierać śmieci zebrane na cmentarzu żydowskim przy ul. Lotniczej. Tam, gdzie cmentarze przez lata funkcjonowały jako nielegalne wysypiska, ich porządkowanie może wymagać sporego wysiłku. Uczniowie Publicznego Gimnazjum w Skopaniu koło Baranowa Sandomierskiego tak wspominają początek prac na miejscowym cmentarzu: "Szybko okazało się, że ilość śmieci zgromadzonych na cmentarzu przerosła nasze wyobrażenia. Zdawało się, że wystarczy kilkanaście worków, ale w rezultacie uzbieraliśmy ich około pięćdziesięciu. Nie wyobrażaliśmy sobie, że na cmentarzu znajdziemy zardzewiałe łóżko, czy stary telewizor...". W Krośnie z cmentarza wywieziono kilka ton śmieci. Na szczęście nie wszystkie nekropolie są aż tak zanieczyszczone - czasem sprawę rozwiązuje kilka dużych worków na odpady.

Omówienia wymaga też kwestia usuwania nadmiaru roślinności. Ten problem dotyka właściwie wszystkich nekropolie, również te wciąż czynne. Bujna wegetacja sprawia, że wiele cmentarzy w okresie wiosenno-letnim staje się praktycznie niedostępnymi. Tak było na przykład w Krośnie, tak jest obecnie między innymi w Jedwabnem. Dlatego prace porządkowe najczęściej obejmują także karczowanie roślinności. Jest to zadanie ciężkie, jednak w wielu przypadkach nieodzowne. Pamiętać przy tym należy o stosowaniu się do opisanych uprzednio wytycznych Komisji Rabinicznych. Zacytujmy tu wypowiedź pragnącego zachować anonimowość korespondenta naszego portalu, od kilku lat porządkującego społecznie jeden z cmentarzy na Dolnym Śląsku: "Staram się szanować zalecenia Komisji Rabinicznej, jednak wyrywam niewielkie korzenie. Jeśli tego nie zrobię, po dwóch-trzech miesiącach drobna roślinka będzie wysoka na metr i znów zacznie się syzyfowa praca. Usuwam też bluszcz, ponieważ bardzo niszczy pomniki wykonane z piaskowca". Komisja Rabiniczna zezwala w takich przypadkach stosować preparaty typu round-up. Ze względu na zasady judaizmu, na cmentarzach żydowskich po ich oczyszczeniu nie należy sadzić kwiatów.

Nierzadko na cmentarzu można znaleźć rozrzucone kości. Jest to z reguły wynik plądrowania grobów, ale zdarza się tak też wtedy, gdy nekropolię założono na terenie piaszczystym, tak jak w Karczewie czy Nowym Dworze Mazowieckim. W takiej sytuacji - jeśli nie można liczyć na wizytę przedstawiciela gminy żydowskiej - należy zebrać kości i zasypać je w płytkim (o głębokości około 50 cm) wykopie. Miejsce takiego pochówku warto oznakować.

Mogielnica - kość na cmentarzu żydowskim czaszka
Rozrzucone kości ze zdewastowanych grobów (foto: K. Bielawski)
Ważną sprawę stanowi opieka nad zachowanymi nagrobkami. Również tą kwestię należy traktować indywidualnie, w zależności od stanu cmentarza. Jeśli liczba macew jest relatywnie duża i nie ma istotnego zagrożenia ich kradzieży, należy dążyć do pozostawienia ich na terenie nekropolii. Nagrobki powinny zostać oczyszczone. Jeśli są przewrócone, można próbować je podnieść i ustawić, płytko wkopując lub opierając o najbliższe drzewo czy mur cmentarny. Pamiętajmy, że są to nagrobki konkretnych osób, dlatego należy starać się ustawiać macew w miejscu, z którego były podniesione. Zdarza się, że macewy poddawane są restauracji, podczas której rekonstruowane są polichromie. Wymaga to jednak dużej wiedzy z zakresu żydowskiej sztuki sepulkralnej oraz zdolności plastycznych.
macewa z symbolem lwów podtrzymujących koronę
Odnawianie polichromii
na cmentarzu w Kłodzku
foto: T. Jamróg
Macewa z Cieszowej
po konserwacji
foto: D. Walerjański
Zrekonstruowana polichromia
foto: B. Krzanik
W przypadku niewielkiej liczby nagrobków, z wyraźnym ryzykiem ich kradzieży, można rozważyć przytwierdzenie ich do wewnętrznej strony ogrodzenia cmentarnego - o ile takie istnieje - lub do specjalnie w tym celu wzniesionego muru. Dotyczy to także fragmentów potłuczonych macew. Takie lapidaria powstały między innymi w Mosinie, Makowie Mazowieckim, Lubartowie czy Płocku. Mogą one mieć formę prostej ściany czy piramidy. Jan Jagielski z Żydowskiego Instytutu Historycznego zaleca, by w takich przypadkach macewy były mocowane do muru za pomocą haków, a nie wmurowywane. Umożliwi to w przyszłości ewentualne łączenie w całość kolejnych odnalezionych fragmentów nagrobków oraz ich konserwację.
cmentarz żydowski w Mosinie
Różne formy upamiętnienia cmentarzy (zdjęcia: B. Bajarka, H. Moniszko, J. Kmieć)

Jeżeli macewy znajdowały się poza terenem nekropolii - na przykład udało się odzyskać nagrobki wykorzystane podczas wojny do utwardzania ulic - można ustawić je w jednej części cmentarza, próbując przy tym zachować podział na macewy męskie i kobiece. Takie lapidarium urządzono między innymi w Węgrowie. W Kałuszynie ostatni nagrobek z cmentarza żydowskiego zabezpieczył miejscowy proboszcz, mocując ją hakami do ściany kościoła i umieszczając nad nią tablicę z napisem: "Kałuszyn 1939 - Polaków 3000, Żydów - 6500". Ten sposób wydaje się ze wszech miar skuteczny, jednak przenoszenie macew na tereny kościelne może budzić opory części religijnych Żydów.

Ostatecznością - choć nieraz konieczną - jest zgromadzenie macew lub ich fragmentów w miejscowym muzeum, domu kultury czy synagodze. Tak stało się m. in. we Wrześni, Włodawie, Sejnach, Oleśnicy. Należy wtedy starać się, by zapewnić wszystkim chętnym możliwość ich obejrzenia. W ten sposób nie pozwala się zapomnieć o historii lokalnej społeczności żydowskiej, a jednocześnie rodzinom zmarłych umożliwia się dostęp do nagrobków ich bliskich. Z doświadczeń naszej Redakcji wynika, że dzięki nagrobkom jeszcze dziś odnajdują się i łączą żydowskie rodziny czy też potomni poznają losy swoich przodków.

Podczas drugiej wojny światowej naziści bardzo często dewastowali żydowskie cmentarze, wykorzystując macewy do utwardzania dróg. Smutnym, niewygodnym faktem jest też, że tysiące żydowskich nagrobków zostało skradzionych przez Polaków już w okresie powojennym. Proceder ten trwa do dziś. Wciąż w wielu drogach tkwią fragmenty macew, a w niejednym gospodarstwie zabytkowe nagrobki służą jako tarcze szlifierskie, parapety czy stopnie schodów. W Szczecinie jeszcze niedawno macewy służyły jako obramowania publicznych piaskownic. W warszawskim zoo fragmenty kamieni nagrobnych można było znaleźć przy wybiegu dla małp. Warto pamiętać o tym i podejmować działania na rzecz odzyskania skradzionych nagrobków.

chodnik z macew fundament z macew
macewy z Parysowa macewy z Parysowa macewy z Parysowa
Macewy wykorzystane jako płyty chodnikowe, tarcza szlifierska, fundament domu,
kamień do budowy obory, stopień przed sławojką, umocnienie mostu (zdjęcia: K. Bielawski)

Bardzo ważne jest też sporządzenie dokumentacji nekropolii, na którą powinny złożyć się przynajmniej: opis stanu zachowania cmentarza, jego wymiary, liczba zachowanych nagrobków; zdjęcia ukazujące ogólny widok nekropolii oraz osobno każdą z macew. Jeśli to możliwe, przy pomocy osób znających język hebrajski należy też próbować odczytać inskrypcje wyryte na nagrobkach. Ich późniejsze upublicznienie - na przykład za pośrednictwem naszej strony internetowej - może sprawić, że w świadomości niektórych mieszkańców zagadkowy dotychczas kamień z dziwnym wzorkiem zacznie funkcjonować jako grób Estery, Dawida czy Rebeki. Wobec postępującej dewastacji żydowskich nekropolii takie materiały mają wyjątkową wartość historyczną. Przykładowo w latach 1989-1991 w ramach programu "Judaica" wykonano zdjęcia macew na cmentarzu żydowskim Remu w Krakowie. Już kilka lat później fotografie te miały charakter unikatowy - część uwiecznionych na kliszy nagrobków została bezpowrotnie zniszczonych. Problem ten w znacznie większym stopniu występuje w przypadku setek mniej znanych cmentarzy, które w odróżnieniu od krakowskiej nekropolii nie miały szans na opiekę ze strony gminy żydowskiej i konserwatora zabytków. Wspomnianą dokumentację należy przesłać do Żydowskiego Instytutu Historycznego w Warszawie oraz do naszej Redakcji. Uprzednio wzmiankowana Małgorzata Frąckowiak radzi, by aparat fotograficzny mieć także podczas wykonywania prac porządkowych: "Zawsze należy zabierać ze sobą aparat i fotografować to, co się odkryje pod śmieciami i zielenią. Rzeczywistość jest taka, że to, co odnalezione, może być wkrótce zniszczone lub skradzione. Trzeba zatem to utrwalić, choćby na zdjęciach".

W Polsce jest znaczna liczba cmentarzy żydowskich, na których nie zachowały się żadne nagrobki lub ich teren został wykorzystany pod zabudowę mieszkaniową czy przeznaczony na boisko, dworzec autobusowy czy inny obiekt użyteczności publicznej. W tej sytuacji należy podjąć starania o odpowiednie upamiętnienie tego miejsca. W zależności od możliwości technicznych i finansowych, może to być niewielki pomnik w postaci krótkiego muru czy duży głaz ze stosownym napisem lub chociażby niewielka tablica informacyjna. Treść napisu należy uzgodnić z najbliższą gminą żydowską.

Znajdujące się na uboczu, zarośnięte kirkuty stanowią czasem miejsca spotkań elementu społecznego czy amatorów alkoholowych imprez "pod chmurką". Podczas spotkań tego typu nierzadko dochodzi do zaśmiecania terenu i dewastacji cmentarza. Zdarzają się również akty celowego wandalizmu, kiedy to członkowie ugrupowań nazistowskich czy pseudokibice wypisują na nagrobkach antysemickie hasła lub rozbijają macewy i grobowce. Wszelkie takie sytuacje należy zgłaszać policji i straży miejskiej oraz najbliższej gminie żydowskiej, naciskając jednocześnie na zintensyfikowanie patroli prewencyjnych w tym rejonie.

Restauracja cmentarza nie jest rzeczą prostą i dlatego warto szukać sojuszników, którzy mogą nieść pomoc. Można nawiązać kontakt z Fundacją Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego (www.fodz.pl), która została założona na mocy porozumienia zawartego pomiędzy Światową Organizacją Żydowską ds. Restytucji (WJRO) i Związkiem Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP (ZGWŻ). Celem Fundacji jest ochrona materialnych reliktów kulturowego dziedzictwa Żydów w Polsce. Do zadań FODZ należą: restytucja i zarządzenie mieniem dawnych gmin żydowskich; ochrona obiektów, które mają wyjątkowe znaczenie religijne lub historyczne.

Pomocy warto szukać też w Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP. Związek tworzy osiem gmin żydowskich z siedzibami: w Warszawie, z filią w Lublinie; we Wrocławiu, z filiami w Wałbrzychu i Żarach; w Krakowie; w Łodzi; w Szczecinie; w Katowicach, z filiami w Bytomiu i Gliwicach; w Bielsku-Białej oraz w Legnicy. Istnieją też filie ZWGŻ w Gdańsku oraz Poznaniu.

Nie należy zapominać o Fundacji Rodziny Nissenbaumów, która począwszy od lat osiemdziesiątych uporządkowała szereg cmentarzy oraz upamiętniła wiele miejsc martyrologii. Po śmierci Sigmunda Nissenbauma, organizacja na pewien czas ograniczyła swą działalność, lecz od kilku lat ponownie podejmuje coraz więcej inicjatyw, m. in. porządkując cmentarze na warszawskim Bródnie, w Sławatyczach czy budując nowy ohel w Lelowie.

W Izraelu istnieje prowadzone przez rabina Israela Meira Gabaja Stowarzyszenie Ohalei Tzadikim (Ohele Cadyków), które od 1989 r. zajmuje się oznakowaniem miejsc pochówków dawnych przywódców grup chasydzkich. W ostatnich latach Stowarzyszenie wzniosło ohele lub postawiło pomniki na grobach cadyków m. in. w Białej Rawskiej i Kolbuszowej.

Warto nawiązać kontakt z osobami pochodzenia żydowskiego, wywodzącymi się z danej miejscowości lub ich potomkami. Odszukanie tych osób może nie być łatwe, choć z pewnością nie jest też niemożliwe. W poszukiwaniach pomocne mogą okazać się zasoby Internetu. Niewykluczone, że z ich strony można otrzymać wsparcie materialne czy też uzyskać wiele cennych informacji. Ziomkostwa żydowskie jak dotąd przyczyniły się do restauracji sporej liczby cmentarzy, między innymi w Sławatyczach czy Mszczonowie.

Innym miejscem, gdzie można szukać pomocy są lokalne władze. Warto zainteresować sprawą burmistrza, wójta lub członków samorządu. Cmentarze żydowskie to w większość obiekty zabytkowe, zatem ich restauracja - podnosząca atrakcyjność turystyczną miasta, wsi, gminy - leży w interesie lokalnej społeczności. Nierzadko bywa tak, że żydowski cmentarz jest w danej miejscowości najstarszym zabytkiem materialnym, niejednokrotnie starszym niż miejscowy kościół. W ostatnich latach w działania na rzecz odbudowy cmentarzy żydowskich zaangażowały się władze i organa samorządowe między innymi z Białegostoku, Iwanisk, Wąchocka, Iłży, Izbicy. Współpracujący z naszym portalem Artur Cyruk z Hajnówki radzi, aby "nawiązywać kontakty lokalne; rozmawiać z przedstawicielami władz miejskich czy gminnych. Komórki zajmujące się kulturą często zainteresowane są współpracą z osobami aktywnymi. Corocznie przeznacza się również pewne środki na restauracje cmentarzy w danym powiecie, często gminy nie mają sensownego pomysłu na ich rozdysponowanie".

Sojusznikiem mogą okazać się katoliccy księża czy pasterze innych wyznań, jako osoby będące autorytetami dla lokalnej społeczności. Zdarza się, że księża podczas mszy apelują do wiernych o zwrot macew, znajdujących się na ich posesjach. Spośród wielu osób duchownych, angażujących się w proces restauracji żydowskich nekropolii, wymieńmy ks. Wojciecha Lemańskiego z Otwocka, ks. Henryka Romanika z Koszalina czy ks. Władysława Podeszwika z Jeleniewa.

Sprawą warto zainteresować lokalne gazety oraz stacje radiowe i telewizyjne. Dziś media pełnią funkcję nieoficjalnej "czwartej władzy", ich interwencje mogą w znaczącym stopniu wpływać na zachowanie części odbiorców, w tym także władz. Warto przywołać tu przykład Nowogrodu, którego burmistrz - p. Józef Piątek - po zainspirowanym przez członków naszej redakcji artykule w "Gazecie Współczesnej", podjął inicjatywę przeniesienia na cmentarz macew wydobytych z fundamentu jednego z miejscowego domów.

Świetne efekty daje wciągnięcie do współpracy młodzieży szkolnej. Liczne nekropolie na terenie kraju znajdują się pod opieką gimnazjów i liceów, a zaangażowani w te projekty młodzi ludzie uczą się jednocześnie poszanowania dla innych kultur i religii. Tak stało się na przykład w Wielowsi, gdzie pedagog Grzegorz Kamiński zachęcił swych wychowanków do opieki nad cmentarzem ich dawnych żydowskich sąsiadów.

Podobną akcję prowadzą wzmiankowani uprzednio uczniowie szkoły w Skopaniu, którzy tak opisują swe prace: "W dniu 17 maja 2007 r. (......) odbyła się uroczysta adopcja cmentarza. Akt ten odbył się w obecności Burmistrza Miasta i Gminy w Baranowie Sandomierskim, p. Mirosława Pluty, który bardzo życzliwie potraktował naszą inicjatywę, obiecując wsparcie podjętych działań. W akcie adopcji zobowiązaliśmy się nie tylko do opieki nad tym miejscem, ale też do kultywowania pamięci wspólnej przeszłości dwóch narodów. Mamy nadzieję, że historia cmentarza zainteresuje nie tylko uczestników projektu".

Wspomnijmy też o bardzo ciekawej akcji porządkowania podlaskich cmentarzy, prowadzonej przez Artura Cyruka, oficera Służby Więziennej. W ramach jego projektu "Atlantyda", nekropolie Podlasia porządkują więźniowie osadzeni w areszcie w Hajnówce. Dzięki ich pracy uporządkowano między innymi cmentarz żydowski w Narewce czy cmentarz prawosławny w parafii Werstok. Podobne prace wykonywali więźniowie z Ostrowa Wielkopolskiego, podopieczni naszego korespondenta Marka Nowaka (zmarłego w 2008 r.).

Narewka - więźniowie sprzątają cmentarz żydowski (foto: A. Cyruk)

Do redakcji naszego portalu dość często przysyłane są E-maile, których nadawcy uskarżają się na tragiczny stan opuszczonych cmentarzy w ich miejscowościach, jednocześnie wyrażając żadania, by miejsca te zostały uporządkowane przez bliżej nieokreślone organizacje żydowskie. Podobne w treści dyskusje można znaleźć na licznych internetowych forach. Tym wszystkim zaniepokojonym losem żydowskich nekropolii podsuwam prostą radę: nie czekać, nie oglądać się na innych, po prostu samemu wziąć się do pracy.

tekst: K. Bielawski

Wytyczne Komisji Rabinicznej dotyczące prac porządkowych
na cmentarzach żydowskich:

W judaizmie święte jest zarówno to, co duchowe, jak i to, co fizyczne. Tak dusza, jak i ciało, mogą wnieść do świata świętość. Dusza jest źródłem świętości, podczas gdy ciało jest naczyniem, które nosi tę świętość w sobie. Tak więc zarówno dusza, jak i ciało pozostają na zawsze święte. To dlatego kości tych, którzy odeszli, są święte i muszą być traktowane z najwyższym szacunkiem. Ciała zmarłych muszą być pogrzebane w ziemi (co wyklucza zarówno kremację, jak i pozostawienie ich ponad poziomem gruntu) i pozostać nienaruszone. Dlatego ekshumacja jest w judaizmie ściśle zabroniona, z wyjątkiem przypadków szczególnych i nadzwyczajnych. Istnieje tradycja, która mówi, że dusza i ciało pozostają połączone nawet po śmierci, więc jeżeli narusza się kości tu, na ziemi, to naruszony zostaje także spokój duszy w niebie.

Praktyczne uwagi przy sprzątaniu cmentarza żydowskiego

Zakazuje się:

•  wszelkich działań, które naruszają powierzchnię gruntu b. kopania w gruncie, w tym: używania ciężkich narzędzi, bądź wjeżdżania ciężkim sprzętem na teren cmentarza (w wyjątkowych sytuacjach, jeśli jest to bezwzględnie konieczne, zezwala się na użycie sprzętu ciężkiego, bądź wjeżdżania ciężkim sprzętem budowlanym na teren cmentarza pod warunkiem wcześniejszej konsultacji z Komisją Rabiniczną do Spraw Cmentarzy celem otrzymania zezwolenia)

•  wyrywania drzew i krzewów z korzeniami

•  odkopywania kamieni i tablic nagrobnych (macew)

•  samowolnego grzebania kości

•  podkopywania ogrodzenia cmentarza

•  otwierania grobów

•  pracy w Szabat (od zachodu słońca w piątek do zachodu słońca w sobotę) oraz w inne święta żydowskie

Zezwala się na:

•  usuwanie chwastów (płytko zakorzenionych) i koszenie trawy

•  wytyczanie alejek na powierzchni gruntu

•  instalację tablic pamiątkowych i informacyjnych

•  przycinanie drzew i krzewów tuż przy powierzchni ziemi

•  usuwanie śmieci

•  nawożenie dodatkowej warstwy ziemi

W razie jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości prosimy o kontakt z Komisją Rabiniczną do Spraw Cmentarzy (ul. Twarda 6, 00-950 Warszawa, tel. /fax 22 624 1484).

Polecamy też lekturę opracowania Ochrona prawna cmentarza żydowskiego w polskim porządku prawnym (ss. 31-37).

Przydatne mogą być poniższe akty prawne:

Ustawa z 7 maja 1999 r. o ochronie terenów byłych hitlerowskich obozów zagłady - tekst ujednolicony po zmianie z 27 marca 2003 r. (Dz. U. Nr 80 z 2003 r., poz. 717)

Ustawa z dnia 15 lutego 1962 r. o ochronie dóbr kultury - tekst ujednolicony po zmianie z 27 marca 2003 r. (Dz. U. Nr 80 z 2003 r., poz. 717)

Ustawa z dnia 23 lipca 2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami - Dz. U. Nr 162 z 17 września 2003 r., poz. 1568

Rozporządzenie z 7 grudnia 2001 r. w sprawie postępowania ze zwłokami i szczątkami ludzkimi. (Dz. U. z dnia 28 grudnia 2001 r.) ROZPORZĄDZENIE MINISTRA ZDROWIA.

Ustawa z 31 stycznia 1959 r. o cmentarzach i chowaniu zmarłych z późniejszymi zmianami. Dz.U.1959, nr 11, poz. 62; tekst jednolity Dz.U.1972, nr 47, poz. 298. Obecnie obowiązujący tekst jednolity Dz.U.2000, nr 23, poz. 295.

Rozporządzenie Ministra Gospodarki Komunalnej z dnia 25 sierpnia 1959 r. w sprawie określenia, jakie tereny pod względem sanitarnym są odpowiednie na cmentarze. Dz.U.1959, nr 52, poz. 315

Rozporządzenie Ministrów Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska oraz Zdrowia i Opieki Społecznej z dnia 20 października 1972 r. w sprawie urządzania cmentarzy, prowadzenia ksiąg cmentarnych oraz chowania zmarłych. Dz.U.1972, nr 47, poz. 299.

Polecamy też lekturę referatu p. Jana Jagielskiego z Żydowskiego Instytutu Historycznego:

Według zasad religii mojżeszowej cmentarz jest zawsze miejscem świętym, nienaruszalnym, gdzie najważniejsze jest to, co kryje ziemia. Z tego względu niema większego znaczenia czy cokolwiek zachowało się na jego powierzchni. Nie można naruszać spokoju pochowanych osób. Nagrobek jest tylko znakiem, który wskazuje, gdzie złożono zwłoki, czyli gdzie jest uświęcone miejsce. W literaturze rabinicznej dyskutowano, jak traktować nagrobek. Niektórzy filozoficznie stwierdzali, że "nie wznosi się pomników prawym bo ich słowa są ich pomnikami". Jednak przeważała opinia, że nagrobek to oznaka czci dla zmarłego i niezbędne jest postawienie go na grobie zmarłego najpóźniej w pierwszą rocznicę śmierci.

W średniowiecznej Europie żydowskie cmentarze rzadko znajdowały się w obrębie murów miasta. Zajmowały małą powierzchnię, a religijny zakaz naruszenia prochów zmarłych zmuszał do usuwania po kilkudziesięciu latach starych kamieni nagrobnych, usypywania dwumetrowej warstwy ziemi i chowania w niej zmarłych. Uważa się np., że w Pradze Czeskiej cmentarz ma dwanaście warstw. Co robiono z nagrobkami, które już nie mogły pozostać bezpośrednio na grobie? Albo stawiano po bokach kwatery, albo układano na dnie nowej warstwy; niekiedy ustawiano na powierzchni obok nowych pomników-tworzono w zasadzie lapidaria.

Gdy Żydów wypędzano z miast, kamienie nagrobne ze zniszczonych cmentarzy władze miejskie przeznaczały na wzmocnienie murów obronnych lub fundamentów nowych obiektów. We Wrocławiu w XIX w. i obecnie odnajdywane są nagrobki w fundamentach ratusza i katedry. W początkach XX w. zostały one umieszczone na murze cmentarza żydowskiego przy ulicy Ślężnej. Przy kościele katedralnym został znaleziony w 1917 r. najstarszy nagrobek w Polsce z 1203 r. Poniżej nagrobków są umieszczone informacje z datą i nazwiskiem zmarłego. Tak więc mamy tu pierwsze lapidarium architektury nagrobnej związanej z kulturą żydowską.

Czas II wojny światowej to czas świadomego niszczenia przez hitlerowców cmentarzy żydowskich zwłaszcza w małych miastach. Żydzi musieli własnymi rękoma rozbijać nagrobki wystawiane ojcom i dziadom aby brukować ulice, podwórka niemieckich urzędów, czy brzegi rzek.

Po wojnie wracający nieliczni, ocaleni Żydzi zbierali kamienie z ulic i placów i przywozili na swoje cmentarze. Oczywiście nagrobki nie mogły wrócić na pierwotne miejsca. Całe pomniki czy fragmenty ustawiano w rzędy pozorując wygląd cmentarzy np. w Górze Kalwarii czy Łowiczu. Najczęściej potrzaskane fragmenty zostały wmontowane w pomniki wystawiane ku czci zamordowanych Żydów danego miasteczka. Pomniki te mają różnorodne formy, np. piramid w Łukowie czy Sandomierzu, prostopadłościennych bloków w Zamościu czy Myślenicach. Również często są wmurowywane w mur cmentarny np. w Krakowie (przy ul. Miodowej), w Warszawie, w Międzyrzecu Podlaskim. Najsłynniejszym lapidarium w Polsce związanym z żydowską rzeźbą nagrobną jest - wg Eugeniusza Dudy, dyrektora Muzeum Judaistycznego w Krakowie - cmentarz Remu na Kazimierzu. Cmentarz ten był czynny w zasadzie w latach 1552-1800. Po wojnie, w czasie prac porządkowych prowadzonych w 1959 r. wydobyto ponad 700 fragmentów nagrobków. Nie podjęto się ich rekonstrukqi tylko przywrócono ich kształt przez uzupełnienia gładkimi fragmentami. Ustawiono w rzędach na betonowych podstawach w miejscach znalezienia, co nie zawsze odpowiadało miejscu pochówku. Cmentarz uzyskał formę jakiej nigdy w przeszłości nie miał. Pozostałe drobne fragmenty zostały wmurowane w ścianę muru otaczającego cmentarz.

Niestety równocześnie znika wiele nagrobków z opuszczonych cmentarzy; za przyzwoleniem władz administracyjnych są używane m.in. na podmurówki odbudowujących się domostw.

Dopiero od lat osiemdziesiątych są prowadzone świadome działania mające na celu ratowanie cmentarzy i kamieni nagrobnych z cmentarzy. W akcji biorą udział towarzystwa regionalne w poszczególnych miastach, Społeczny Komitet Opieki nad Cmentarzami i Zabytkami Kultury Żydowskiej w Polsce i Ziomkostwa Żydowskie z Izraela i Stanów Zjednoczonych.

We wszystkich wypadkach dąży się do umieszczenia nagrobków na dawnych cmentarzach, nawet jeżeli zachował się z nich tylko mały niezabudowany fragment jak np. w Makowie Mazowieckim (gdzie większość terenu zajmuje dworzec autobusowy), w Opatowie (gdzie na terenie cmentarza usytuowany jest dom kultury i przedszkole). Niestety nie zawsze jest to możliwe. Np. w Kaliszu wybudowano szkołę - zresztą im. Janusza Korczaka. W Pińczowie - masarnię i szkołę, w Kazimierzu nad Wisłą urządzono boisko. W takich wypadkach szuka się innych miejsc. W Kaliszu i Kazimierzu umieszczono kamienie na "młodszych" cmentarzach, w Pińczowie wmurowano je w mur otaczający synagogę. Niekiedy władze miasta według swojej najlepszej woli zbierają nagrobki w jednym miejscu cmentarza i tworzą z nich pomniki np. w Węgrowie czy Lubartowie, nieświadomie ułatwiając różnym instytutom zagarnięcie pozostałej części cmentarza.

Gdy nagrobki przewożono do innych miejscowości, nie zaopatrywano ich w tabliczki informujące o ich pochodzeniu-tak było w wypadkach przewożenia nagrobków z Puław do Kazimierza, z Makowa i Chorzeli do Przasnysza, z Wschowy do Szlichtyngowej, z Sobieni do Łaskarzewa.

Niekiedy zachowane ostatnie kamienie z cmentarzy przenoszone są do muzeów np. w Krotoszynie, Lesznie, Pułtusku, Świdnicy, Łęczycy jako eksponaty w gablotach historii Żydów danej miejscowości.

Prawie we wszystkich tu podanych przykładach nie są przestrzegane nakazy tradygi żydowskiej. Wszelkie wykopy nie powinny być głębsze niż 50 cm. Dla wyrównania terenu należy raczej nasypywać ziemię niż ją usuwać. Nie sadzi się też drzew o bujnych kwiatach.

Wnioski:
- Przede wszystkim należy utrzymać tereny dawnych cmentarzy nawet jeżeli dziś nie ma tam nagrobków, nie tylko ze względu na szacunek do żydowskich zasad religijnych (a przecież powierzchnia wszystkich cmentarzy żydowskich w Polsce nie przekracza półtora tysiąca ha) to z uwagi na fakt nieustannie napływających nowych informacji o odnalezionych kamieniach nagrobnych.

- Odzyskane fragmenty przeniesione na tereny cmentarzy żydowskich powinny być umieszczane po wewnętrznej stronie cmentarnego ogrodzenia. Nie powinny być wmurowane, ale zamocowane na hakach. Pozwoli to w przyszłości na łączenie odnalezionych fragmentów i ewentualne prowadzenie prac konserwatorskich.

- Uważam za niestosowne umieszczanie fragmentów nagrobków z żydowskich cmentarzy na cmentarzach chrześcijańskich. Raczej powinny być gromadzone w salach muzealnych lub przy budynkach synagog.

Cmentarz, na który nie przychodzą rodziny na groby swoich najbliższych staje się niestety lapidarium, choćby nagrobki stały w swoich pierwotnych miejscach. Po II wojnie światowej po Zagładzie cmentarze żydowskie są lapidariami.

Słuchając przedstawionych referatów o realizowanych w Polsce lapidariach (...) zastanawiam się nad ich sposobem tworzenia, budowania. Budzi we mnie sprzeciw koncepcja lokalizowania lapidariów na opuszczonych cmentarzach, na których zachowały się nagrobki i ich fragmenty i dla lapidaryjnej funkcji przesuwa się je, wytycza nowe kwatery czy alejki uważam za bardziej właściwe tworzenie lapidarium na nowym terenie nie pocmentarnym. Jest to moim zdaniem bardziej uczciwe. Nie udawajmy, że nie jest to cmentarz, tylko muzealna ekspozycja z dobrym opisem skąd pochodzą nagrobki-eksponaty.

Referat opublikowano w książce "OCHRONA CMENTARZY ZABYTKOWYCH. Materiały szkoleniowe pracowników Państwowej Służby Ochrony Zabytków oraz materiały z konferencji ORGANIZACJA LAPIDARIÓW CMENTARNYCH. Żagań - Kożuchów. 20 - 23 czerwca 1993".

 

PRZYDATNE ADRESY I LINKI:

Fundacja Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego
ul. Twarda 6
00-131 Warszawa
tel. 022 436 60 00
fax.: 022 436 06 58
www.fodz.pl

"Projekt Odnowy Cmentarzy Żydowskich w Polsce" (PJCRP)
Dr. Norman Weinberg
tel./fax: 716-688-5272 (USA)
www.pjcrp.org

Gmina Wyznaniowa Żydowska w Warszawie
ul. Twarda 6
00-950 Warszawa
tel. 022 620 43 24 wew. 109
tel./fax: 022 652 28 05
www.warszawa.jewish.org.pl

Gmina Wyznaniowa Żydowska w Łodzi
ul. Pomorska 18
91-416 Łódź
tel./fax. 042 632 04 27
tel./fax. 042 633 51 56
www.jewishlodz.org.pl

Gmina Wyznaniowa Żydowska w Krakowie
ul. Skawińska 2
31-066 Kraków
Telefon: 012 429 57 35, 012 430 54 11
Fax: 012 429 57 35
www.krakow.jewish.org.pl

Gmina Wyznaniowa Żydowska w Katowicach
ul. Młyńska 13
00-098 Katowice
tel./fax 032 253 77 42
Filia w Bytomiu :
ul. Piekarska 56
41-902 Bytom
tel. 032 281 35 10
Filia w Gliwicach :
ul. Dolnych Wałów 9
44-100 Gliwice
tel. 032 231 47 97

Gmina Wyznaniowa Żydowska w Bielsku-Białej
ul. 3 Maja, skr. pocztowa 180
43-300 Bielsko-Biała
tel./fax 033 812 66 54, 812 24 38

Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP
Oddział we Wrocławiu

ul. Włodkowica 9
50-072 Wrocław
tel. 071 343 64 01
fax 071 344 70 48
www.gwz.wroclaw.pl

Gmina Wyznaniowa Żydowska w Legnicy
ul. Chojnowska 12, I p.
59-220 Legnica
tel.075 826 27 30

Gmina Wyznaniowa Żydowska w Szczecinie
ul. Niemcewicza 2/1-2
71-553 Szczecin
tel./fax 091 422 19 05

Stowarzyszenie Magurycz
Nowica 113
38-315 Uście Gorlickie
www.magurycz.org

Towarzystwo Inicjatyw Twórczych Ę
http://instrukcjapowrotu.blogspot.com

Fundacja Rodziny Nissenbaumów
ul. Gibalskiego 21
01-190 Warszawa
tel. 022 838 60 46
www.nissenbaum.pl

Stowarzyszenie Ohalei Tzadikim (Ohele Cadyków)
www.zadikim.org

Więcej adresów już wkrótce....

strona główna cmentarze warto wiedzieć księga gości napisz do nas