Kliknij, aby dodać stronę do ulubionych
strona główna cmentarze warto wiedzieć księga gości napisz do nas
TRZEBINIA    

Trzebinia już w średniowieczu była odwiedzana przez kupców żydowskich, a pierwszym śladem ich osadnictwa było wyznaczenie w 1731 roku terminu targu na niedzielę. Trzebinia w owym czasie była zwykła wsią, która prawa miejskie uzyskała dopiero w 1817 roku. Z czasem wyodrębniła się tu część obszaru bardziej rozwiniętego gospodarczo - tzw. Trzebinia miasto, oraz obszar typowo rolniczy - Trzebinia wieś. Żydzi w większości mieszkali w Trzebini-mieście. W pierwszym austriackim spisie ludności odnotowano, że w roku 1870 na 817 mieszkańców Trzebini-miasta Żydów było 752, a Polaków 65. Żydzi nadal zajmowali się głównie handlem, a także gorzelnictwem. Niektórzy prowadzili też średnie gospodarstwa rolne.

W 1815 roku Żydom w Trzebini udało się założyć tu własną gminę wyznaniową (wcześniej należeli do kahału olkuskiego), obejmującą terytorium na wschód i południe od miasta wraz z Krzeszowicami, Rudawą, Alwernią i Okleśną. Wykupili też oficjalnie grunt, na którym znajdował się ich cmentarz założony jeszcze z końcem XVIII.

synagoga w Trzebini

Niezachowana do dzisiaj synagoga "Szul". Foto: "Trzebinia. Zarys dziejów miasta i regionu", Kraków 1994

W Trzebini były cztery synagogi. Pierwszą zbudowano pod koniec XVIII wieku, a pozostałe trzy w wieku XIX. Największą była synagoga "Szul" przy Rynku, niestety nie zachowana do dzisiaj. Przetrwała za to bożnica, tzw. "kupiecka" przy ulicy Piłsudskiego , aczkolwiek w nie najlepszym stanie. O pozostałych dwóch synagogach niewiele wiadomo, trudności sprawia nawet ustalenie, w których miejscach mogły się one znajdować.

Od początku istnienia gminy żydowskiej w Trzebini działało Bractwo Pogrzebowe Chewra Kadisza. Pod koniec XIX wieku powstała organizacja światowa "Talmud Tora", prowadząca szkoły wyznaniowe - tzw. chedery, oraz świetlicę w budynku przy synagodze "Szul", w której najprawdopodobniej swoją siedzibę miało Żydowskie Towarzystwo Biblioteki i Czytelni - "Haatikwa" ("Nadzieja"). Na początku XX wieku w Trzebini działało także stowarzyszenie charytatywne "Bikur Cholim" udzielające pomocy materialnej i żywnościowej chorym i niezamożnym.

Oprócz wspomnianych wyżej chederów w Trzebini działały także dwie wyższe szkoły religijne - "jeszyboty": mały prowadzony przez Beniamina Lewi i duży, prowadzony przez rabina Berisza Weidenfelda. Obie te szkoły wychowały znanych instruktorów lokalnego ruchu syjonistycznego, takich jak: Akibę Grossa, Arona Wienera, Leiwę Reicha. Po drugiej wojnie światowej rabin Weidenfeld opuścił Polskę, wyjechał do Izraela i założył podobną szkołę wyższą w Jerozolimie.

Warto też nadmienić, że do roku 1918 pośród żydowskich mieszkańców Trzebini, zaznaczyły się wyraźnie dwie tendencje społeczno-religijne: chasydyzm oraz syjonizm. Oba ugrupowania rywalizowały ze sobą, zwłaszcza w kwestii kierowania gminą żydowską.

Druga wojna światowa była tragedią milionów ludzi. Okupacja, przemoc, terror, egzekucje i upodlenie nie ominęły też i mieszkańców Trzebini - miasta, które ze swoimi fabrykami, hutami, kopalniami, rafinerią i przede wszystkim bardzo dobrze rozwiniętym węzłem kolejowym, było dla Niemców ogromnie ważne. Już w pierwszych dniach wojny, najeźdźca wprowadził tu swoje "prawo", zakazy i nakazy, których najcięższe skutki odczuli tutejsi Żydzi. Zajmowano ich fabryki, zakłady i sklepy, plądrowano mieszkania. Usunięto ich z administracji i pełnionych urzędów. Zakazano im korzystać ze szpitali, zmuszono do noszenia opasek z gwiazdą Dawida i nałożono na nich powszechny przymus pracy. Żydowski dzieci wyrzucono ze szkół.

Pierwsza łapanka i zbiorowa egzekucja wykonana na 87 Żydach z Chrzanowa i Jaworzna miała miejsce 5 września 1939 roku. Zginęło wtedy też trzech Polaków. Wszystkich rozstrzelano na śmietnisku koło torów kolejowych. Trzy dni później, 8 września na trzebiński rynek spędzono około 40 Żydów, by ich potem rozstrzelać pobliżu klasztoru salwatorianów. Kolejna duża egzekucja odbyła się 23 września, w dniu żydowskiego święta Jom Kippur. Na tutejszym boisku sportowym "Sokół" rozstrzelano wówczas 30 Żydów. W tym samym czasie 7 innych Żydów zabito przy dworcu kolejowym. W Trzebini nigdy nie było placówki gestapo, nigdy też nie powstało tu getto. Żydów stąd kierowano do getta w Chrzanowie, które utworzono w listopadzie 1941. Stłoczono w nim około 8 tysięcy Żydów z całego powiatu chrzanowskiego. Getto zlikwidowane zostało 18 lutego 1943, a przetrzymywanych tam ludzi wywieziono do obozu zagłady w Oświęcimiu.

W Trzebini zorganizowano kilka obozów pracy. Pierwszy z nich tj. obóz pracy w Trzebionce, zwany też obozem za torami, został założony w 1942 roku. Przetrzymywano tu Żydów nie tylko z Trzebini czy Polski, lecz także z Francji, Rumunii, Węgier i ZSSR. Przypuszcza się, że mogło tu być od 700 do 800 osób, zmuszonych do pracy przy rozbudowie kolei. Warunki obozowe były katastrofalne, wybuchła tu epidemia tyfusu. Więźniowie pracowali ponad siły, byli bici i głodzeni. Wielu z nich zmarło. Ciała grzebano na cmentarzu żydowskim w Trzebini. Obóz zlikwidowano 20 stycznia 1945 roku. Więźniów wywieziono w bliżej nieokreślonym kierunku - przypuszcza się, że był to Oświęcim.

Drugi obóz w Trzebini naziści założyli w 1943 roku. Przebywało tu około 60 kobiet - Żydówek, które pracowały przy konserwacji dróg i wodociągów. Ten obóz zlikwidowano w 1944 roku.

Z kolei w sierpniu 1944 w Trzebini, przy rafinerii ropy naftowej założono podobóz KL Auschwitz, tzw. Arbeitslager Trzebinia. Początkowo, od roku 1942 w tym miejscu Niemcy przetrzymywali pracowników belgijskich i jeńców angielskich, których zmuszano do pracy przy rozbudowie rafinerii. W sierpniu 1944 roku, więźniów przeznaczono na zagładę i wywieziono do Oświęcimia. Wówczas działająca w Trzebini organizacja AK dała znak aliantom, by ci zbombardowali opustoszały obóz. Wyglądało to tak, że najpierw nadleciał jeden samolot, który w powietrzu nad obozem zrobił koło z dymu. Zgodnie z planem, następne samoloty miały w to koło zrzucać pociski. Niestety silny wiatr, "zepchnął" koło w bok i bomby trafiły w rafinerię. Wybuchł ogromny pożar. Zginęło kilka osób.

Niemcy do odbudowy rafinerii skierowali więźniów z obozu oświęcimskiego. Wycieńczonych, słabych i tym samym niezdolnych do dalszej pracy odsyłano z powrotem do Oświęcimia, prosto do komór gazowych, na ich miejsce przywożąc następne osoby.

Bezpośredni nadzór nad Arbeitslager Trzebinia pełnił SS- Unterscharfuhrer Wilhelm Kowol. Teren obozu zajmował około 1 ha. Ogrodzenie było pod napięciem elektrycznym. Więźniowie zajmowali 6 baraków, niedaleko których wybudowano krematorium. Głód, choroby, bicie różnymi przedmiotami (prętami, kablami, łopatami), strach o życie składały się na obozowa codzienność. Przypuszczalnie w podobozie Trzebinia zginęło 200 osób, w większości w wyniku ciężkich obrażeń ciała wskutek pobicia.

Arbeitslager Trzebinia zlikwidowano w dniach od 17-18 stycznia 1945 roku, na kilka dni przed wyzwoleniem Trzebini. Więźniów tak jak poprzednimi razy poprowadzono do Oświęcimia, gdzie wielu z nich stracono. Trzebinia została wyzwolona 23 stycznia 1945 roku.

CMENTARZ ŻYDOWSKI W TRZEBINI
Cmentarz żydowski w Trzebini oficjalnie założono w 1815 roku, aczkolwiek już dużo wcześniej grzebano tutaj zmarłych. Najstarszy grób, mocno naznaczony upływem czasu, na którym zachowało się już tylko samo imię - Szymon, datuje się na 1780 rok. Natomiast najmłodszy nagrobek (Dawida Eli Markowicza) pochodzi z 1942 roku. Cmentarz podzielony jest na cztery kwatery, grupujące groby kobiet, mężczyzn, dziewczynek i chłopców.
cmentarz żydowski w Trzebini - brama cmentarz żydowski w Trzebini - ohel macewy
Przez wiele lat opuszczony cmentarz niszczał. W latach osiemdziesiątych XX wieku odwiedził go jeden z potomków trzebińskich Żydów, Zelig Rabinowicz wraz ze swą rodziną. Jak pisał Szymon Łęczycki na łamach pisma "Folks Sztyme", Z. Rabinowicz "zastał cmentarz w katastrofalnym stanie. Nagrobki były porozbijane, w otwartych grobach widoczne kości zmarłych, na grobach pijani ludzie". W kolejnych latach z inicjatywy Komitetu Obywateli Trzebini w Izraelu wykonano prace konserwacyjne i porządkowe. W dniu 13 sierpnia 1990 r. w Trzebini odbyła się uroczystość, w której udział wzięli wywodzący się z Trzebini Żydzi, władze miasta oraz mieszkańcy. Po spotkaniu w Urzędzie Miasta i zwiedzeniu gmachu dawnej synagogi, na cmentarzu żydowskim odsłonięto tablicę, poświęconą ofiarom Holocaustu. Niestety, ceremonię zakłócił niemiły incydent - przed uroczystością na kilku nagrobkach odnowionego cmentarza namalowano antysemickie napisy.
Trzebinia - wnętrze ohelu macewy w ohelu Trzebinia - macewa
Staraniem nieżyjącego już Benjamina Yaari oraz jego współpracowników: Ady Holtzman, Eli Raba i Israela Walda wykonano inwentaryzację nagrobków, którą opublikowano w książce "The Jewish cemeteries of Chrzanow and Trzebinia". Spis nagrobków można odnaleźć tutaj.
Trzebinia - kirkut Trzebinia - kirkut macewy w Trzebini cmentarz żydowski - Trzebinia

Według ostatniego spisu, na cmentarzu znajduje się 248 macew. W kaplicy grobowej - tak zwanym ohelu - spoczywają miejscowi cadycy: Chaim Israel Kluger, Israel Chaim Kluger, Szymon Mosze - Jona Lewi oraz Chaim Abraham Lewi. Przytoczmy tłumaczenie fragmentu inskrypcji umieszczonej na macewie ostatniego z nich: "Tu pochowany człowiek wielki z rodu świętych, mocnych i drogocennych. W Prawie miał upodobanie i nad Jego Prawem rozmyślał, Chwała boża w jego ustach i miecz obosieczny w jego ręce. Był jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą, co czynił, pomyślnie wypadało. Przestrzegał Prawa i bogobojności i osiągnął mądrość, błogosławionej pamięci. Niech wstąpią przed oblicze Pana wszystkie dusze. Abraham powrócił do siebie i wyszła jego dusza w świętości i w czystości w czwartek 5 dnia miesiąca marcheszwan 655 roku według krótkiego rachunku. Niech dusza jego związana będzie w węzełku życia".

Tekst & zdjęcia: Barbara Krzanik
Tłumaczenie treści inskrypcji: Marcin Wodziński, "Groby cadyków w Polsce.
O chasydzkiej literaturze nagrobnej i jej kontekstach"
Bibliografia: "Trzebinia. Zarys dziejów miasta i regionu", Kraków 1994
Kliknij tu by obejrzeć film nakręcony na cmentarzu w Trzebini

Klucze do bramy cmentarnej udostępnia p. Andrzej Kostka (tel. 032 612 14 86)
strona główna cmentarze warto wiedzieć księga gości napisz do nas