Kliknij, aby dodać stronę do ulubionych
strona główna cmentarze warto wiedzieć księga gości napisz do nas

CMENTARZ ŻYDOWSKI W TARNOWIE

tekst: Janusz Kozioł
zdjęcia: Andrzej Szulczyński
strona przygotowana dzięki współpracy z Muzeum Okręgowym w Tarnowie
Tarnów - macewa
Żyd Kalef z Tarnowa zeznał sędziemu grodzkiemu, urodzonemu Bystramowi z Łopiennika, że z tytułu długu zajęto mu cztery łokcie ruskie koftyru. Koftyr ów zobowi±zał się wykupić, ui¶ciwszy opłaty targowe do najbliższej niedzieli przed ¶więtym Tomaszem Apostołem (tj. do 19 grudnia 1445 roku) . Je¶li opłat tych nie zapłaci, Bystram użyje swej władzy, uwięziwszy go i zakuwszy w dyby, zaraz po terminie zaznaczonym przez wyrok. Wyrok ten został ogłoszony przez sędziego w obecno¶ci ¶wiadków, zarówno Żydów jak i szlachty, którzy zostali wymienieni po imieniu. Koftyr ów, o który cała rzecz się rozbijała był tkanin± kosztown± z tureckiego jedwabiu. Oto, w ten sposób, niezbyt szlachetnie rozpoczyna się historia Żydów w Tarnowie. Pierwsza bowiem, wspomniana wyżej wzmianka o Żydzie z Tarnowa, niejakim Kalefie znajduje się w lwowskich aktach s±dowych z dat± 17 grudnia 1445 roku.

Chronologicznie druga wzmianka o Żydach tarnowskich, pochodzi z końca wieku piętnastego, z dokumentu wydanego w 1498 roku, kiedy to dziedzic Tarnowa Jan Amor Tarnowski uposażał wtedy kanonię ¶więtej Barbary przy tarnowskiej kolegiacie. Między innymi uposażenie to stanowiły również cztery grzywny z łaĽni tarnowskiej (...) i cztery grzywny z jatek, czyli kramów sukiennych, albo inaczej z "krajkowego" od wszystkich sukienników i kupców, tak katolików jak i niekatolików, także Żydów.

Czas zatem pokusić się o teorię, iż pod koniec piętnastego stulecia Żydzi w Tarnowie zamieszkiwali już na stałe, skoro mieli tutaj już swoje kramy i opłacali z nich czynsz dziedzicom miasta. Nie sposób natomiast podać danych dotycz±cych ich liczebno¶ci.

Obecno¶ć przedstawicieli narodu wybranego w Tarnowie, żyj±cych jak możemy przypuszczać zgodnie z wymogami swojej religii, powodowała konieczno¶ć założenia cmentarza na którym mogłyby odbywać się zgodne z halach± (normatywnym prawem żydowskim) pochówki.

Niestety o cmentarzu w wieku piętnastym i pierwszej połowie wieku szesnastego nie wiemy nic. Przynajmniej nie ma o nim żadnych wzmianek w Ľródłach, choć trzeba założyć, że miejsce owo musiało zaistnieć już w tym czasie, bowiem w połowie szesnastego wieku w Tarnowie mieszkało na stałe kilka żydowskich rodzin, jak można domniemywać we wschodniej czę¶ci miasta wzdłuż ulicy Żydowskiej. Trzeba dobitnie stwierdzić, iż osadnictwo owo wspierane było przez wła¶cicieli miasta licz±cych na rozwój ekonomiczny grodu.

Pierwszym namacalnym przykładem opieki nad Żydami jest przywilej wydany przez Konstantego Wasyla Ostrogskiego w 1581 roku, który niestety nie zachował się do dzisiaj. Jego fragmenty znamy z przywileju niemal wiek póĽniejszego, wydanego 18 maja 1670 roku przez Aleksandra Janusza Ostrogsko-Zasławskiego.

Cóż zatem gwarantował Żydom przywilej z 4 maja 1581 roku? Oto jego główne postanowienia.

•  Aby ich (Żydów) Urzad miejski nie poci±gał przed s±d swój i w spokoju wszelakim byli zachowani.

•  Bożnica jak i Kierchow (cmentarz) maj± być w pokoju od wszelkiego przenagabania (napadania) i swawoleństwa zachowane, czego Urz±d Miejski przestrzegać ma broni±c ich, pod kar± pięciuset złotych.

Żydzi zatem zostali egzymowani, wyjęci spod prawa miejskiego, oraz otrzymali gwarancję bezpieczeństwa bóżnicy i cmentarza.

Widzimy zatem, że istnieje już miejsce pochówku Żydów, od ilu lat, nie wiadomo. Surowe kary jakie nałożone zostaj± na próbuj±cych dopuszczać się przestępstwa demolowania synagogi lub cmentarza wskazywać mog±, choć oczywi¶cie nie musz±, iż próby takie mogły mieć w Tarnowie miejsce wcze¶niej.

Tarnów wkroczył w spokojnie w pierwsz± czę¶ć wieku siedemnastego, nic nie zapowiadało pocz±tkowo upadku politycznego i gospodarczego Najja¶niejszej. Kryzys rozpocz±ł się od 1648 roku, czyli od pogromów Żydów na kresach wschodnich dokonywanych przez hordy Chmielnickiego, a zakończył się najazdem szwedzkim w 1655 roku i trwaj±cym prawie pięć lat potopem.

Miasto, jako własno¶ć prywatna znajduje się wówczas w rękach kilku wła¶cicieli. Zrazu Ostrogskich-Zasławskich, następnie Zamoyskich, Koniecpolskich, Radziwiłłów i innych dziedziców. Stosunek wła¶cicieli miasta do Żydów charakteryzowała niekonsekwencja, swoiste, jak okre¶lił to Ignacy Schiper, "falowanie", dzi¶ rzekliby¶my fluktuacja. Oczywi¶cie zmiany owe spowodowane s± wpływami mieszczaństwa, duchowieństwa czy też ż±daniami współdziedziców.

Ten czas reprezentuje porozumienie z 16 maja 1631 roku pomiędzy Żydami tarnowskimi a Rad± Miejsk±. Warto zwrócić nań uwagę nie tylko ze względu na jego znaczenie, ale także na to, że jest to najstarszy zachowany w oryginale dokument dotycz±cy relacji pomiędzy miastem i Żydami. Dzi¶ znajduje się on w zasobach Działu Historycznego Muzeum Okręgowego w Tarnowie. W dokumencie tym Rada z burmistrzem Baltazarem Bujakowiczem na czele, w obecno¶ci pełnego składu wójtowskiego z wójtem Tomaszem Passerem (co ciekawe Szkotem z pochodzenia), zawarła obustronn± umowę z Zachariaszem Lazarowiczem i jego szwagrem Salomonem, dotycz±c± użytkowania cmentarza i zagrody przy nim, dokupionej przez gminę żydowsk±.

Oto co w niej zawarto:

•  Żydzi tarnowscy, posiadaj±c cmentarz na Pogwizdowie, wsi miejskiej kędy chowaj± z dawna zmarłych swoich Żydów, przy którym przyległa jest zagroda , popadli w spór z podanymi miejskimi z Pogwizdowa, którzy nie chc±c ich tam cierpieć , zarzucaj± im, że nie płacili podatku miejskiego z racji używania tego miejsca.

•  Panowie rajce autorytetem swoim postanowili, no co Żydzi przystali, aby od teraz po wieczne czasy, Żydzi tarnowscy starsi, płacili z cmentarza osiem złotych każdego roku na ratusz do skarbu miejskiego.

•  Od zagrody, któr± maj± narożn± przy kierchale , będ± płacić Żydzi czynsz roczny osobno wynosz±cy dwana¶cie groszy.

•  W zamian za to Panowie rajce obiecali bronić tychże Żydów (...) aby żadnego przenagabania (napadania) i przykro¶ci od poddanych pogwizdowskich i inszych, w juryzdykcji miejskiej będ±cych, nie mieli.

Wzięli sobie tę mowę do serca Żydzi, albowiem w sprawozdaniu z dochodów miasta za rok 1632 znajdujemy informację o wpływie corocznego czynszu z kirchołu w wysoko¶ci o¶miu złotych i dwunastu groszy.

Ugoda powyższa gwarantuj±ca Żydom nietykalno¶ć cmentarza uaktywniła nieprzychylne im grupy, st±d zapewne 7 marca 1633 roku w imieniu księcia Władysława Dominika zostaje wystawiony dokument, jak wiemy na pro¶bę Rady Miejskiej zakazuj±cy przyjmowania do miasta Żydów, zabraniaj±cy im trudnienia się szynkarstwem, handlem i dzierżaw±. Niemniej po ¶mierci swojej babki, samodzielny już ksi±żę 3 lipca 1637 roku zmienia restrykcyjne postanowienia wobec Żydów, potwierdzaj±c także gwarancje bezpieczeństwa jakimi cmentarz żydowski ma być objęty: (...) tak Bóżnica jako i kierchow maj± być w pokoju od wszelakiego przenagabienia i swawoleństwa zachowane, czego urz±d miejski przestrzegać ma broni±c ich (...) . Widać zatem i tutaj echa pierwszego przywileju z 1581 roku.

W 1665 roku Tarnów zrujnowany jest materialnie przez kontrybucje. Dodatkowo domy mieszczan tarnowskich w dobie "potopu" trawi pożar, który także pochłon±ł najstarsz± synagogę w mie¶cie. Jak zwykle w obliczu klęski następuje zgoda pomiędzy tarnowskim mieszczaństwem i Żydami. Potwierdzeniem tego jest generalny przywilej dla Żydów wystawiony na zamku tarnowskim 18 maja 1670 roku przez księcia Aleksandra Janusza Ostrogskiego, w którym streszcza i potwierdza wszystkie dotychczasowe przywileje dla Żydów nadane przez swoich poprzedników od księcia Konstantego Wasyla pocz±wszy. Cel tego działania najważniejszy aby niezgody takie, przez które by ujma mogła być prowentów (dochodów) naszych, między Chrze¶cijany a Żydy tarnowskimi nie wszczynały się. Szukaj±c najbardziej interesuj±cych dla historii cmentarza fragmentów w dokumencie owym znajdujemy fragment: Prawo też na Bóżnicę im dane i od Nas w Krakowie 17 Martii 1632 aprobowane w swej władzy zachowujemy i wzmacniamy, tak też i Kierchow albo ich pohrebiszcze na Pogwizdowie (Pogwizdów był wsi± należ±c± do miasta Tarnowa) leż±ce według ekstraktu ksi±g miejskich De Actu Feria Sexta post Dominicam Jubilate 1631 (16 maja 1631 roku) przed Nami produkowanego zostawujemy w swej mocy, które miejsca tak Bóżnica jako i Kierchow maj± być w pokoju od wszelkiego przenagabania i swawoleństwa zachowane, czego Urz±d Miejski przestrzegać ma broni±c ich powinien będzie - według wyżej mianowanego listu ¦. Pamięci Ks. Jego Mo¶ci Konstantego, który jasno to w sobie waruje i karę pięciuset złotych umacnia. A więc znowu spotykamy się, jak to dzisiaj mawiaj± za słynnym kabaretem z trudnym słowem swawoleństwo i jeszcze trudniejszym przenagabanie. Szkoda jedynie, że wyżej wspomniany test zagin±ł i polegać jedynie można na rzetelno¶ci badawczej Ignacego Schipera.

Bożnica jako i kierchow maj± być w pokoju od wszelakiego przenagabania i swawoleństwa zachowane, czego Urz±d Miejski przestrzegać ma. To kolejny fragment, ze znanymi już zwrotami, tym razem pochodz±cy z przywileju z 27 lutego 1676 roku wydanego przez współwła¶ciciela miasta Stanisława Koniecpolskiego, hrabiego tarnowskiego, w którym potwierdził dawne przywileje żydowskie.

Lata siedemdziesi±te siedemnastego stulecia przynosz± rozkwit zgody i porozumienia pomiędzy tarnowskim mieszczaństwem a Żydami. Tak do końca tego wielku niemal każdy z dziedziców miasta powołuje się w sprawie tarnowskich Żydów na postanowienia Ja¶nie O¶wieconych Ksi±ż±t przed Nami panuj±cych.

W owym czasie liczbę Żydów zamieszkuj±cych miasto możemy szacować na około dwie¶cie osób.

W ostatnim okresie istnienia Rzeczypospolitej Żydzi płacili podatek za cmentarz. Płatno¶ci podatków wsi Pogwizdów dla Tarnowa z 15 maja 1763 roku wykazuj± kwotę do zapłaty z cmentarza wynosz±c± trzy złote pogłównego, natomiast gospodarz tam mieszkaj±cy zobowi±zany był do zapłaty trzech złotych pogłównego, szesnastu złotych czynszu i odrobienia piętnastu dni roboczych.

Cóż pocz±ć, już w 1772 roku Tarnów znalazł się wewn±trz granic Austrii. Dekret Józefa II wydany 23 sierpnia 1784 roku nakazywał natychmiastowe przeniesienie cmentarzy z terenów zamieszkałych i okre¶lał w sposób ¶cisły sposób ich lokalizacji. Tarnowscy Żydzi spać mogli jednak spokojnie albowiem kirchoł znajdował się około jednego kilometra od centrum miasta, zatem dekret ów dotyczyć mógł jedynie cmentarzy wokół tarnowskich ko¶ciołów.

Acta advocatalia et scabinalia odnosz± się do sytuacji z roku 1775 kiedy to jeden z gospodarzy przesun±ł ogrodzenie swej posesji tak, iż utrudniała ona znacznie doj¶cie do cmentarza ¶cieżk± normalnie przez Żydów użytkowan±. Ci stwierdziwszy, iż Płotem swoim nieprawnie ku go¶cińcowi wyci±gnionym zabrał ¶cieżki publicznej na jeden łokieć uzyskali decyzję Rady Miejskiej nakazuj±c± przesunięcie ogrodzenia na dawne miejsce.

W rzeczywisto¶ci austriackiej Żydzi także płacili czynsz za posiadany cmentarz, albowiem wiadomo, że w roku wyborów nowych władz miasta (1787) do kasy miejskiej z tego tytułu wpłynęło cztery floreny tytułem rocznej zapłaty za czynsz.

Ile wynosiła opłata za pogrzeb tego nie wie nikt, Leszek Hońdo w swej ksi±żce "Cmentarz żydowski w Tarnowie" podaje ceny, które odnalazł analizuj±c wiadomo¶ci z tarnowskiej prasy. Otóż, na pewno opłata za pochówek zależała od zamożno¶ci rodziny, i miała wynosić od pięciu złotych wzwyż. Ale podobno spadkobiercy Lazara Maschlera zapłacili pięć tysięcy złotych, Wolf Kohane za pogrzeb swej żony zapłacił tysi±c złotych, za¶ jego pogrzeb spadkobiercy wycenili na dwa tysi±ce dwie¶cie złotych, Izrael Hudes za pogrzeb żony wyłożył tysi±c pięćset złotych.

Statut gminy izraelickiej w Tarnowie zakładał występowanie dwóch opłat. Jedna, wynosz±ca maksymalnie tysi±c koron, była opłat± pogrzebow± odnosz±c± się do zwykłego grobu w zwykłym porz±dku cmentarza. Pozwolenie na grób w miejscu ż±danym lub pozwolenie na grób rodzinny wydawane było na podstawie odrębnej umowy z zarz±dem gminy. Osobn± opłat±, w maksymalnej wysoko¶ci czterystu koron, za¶ obci±żono pozwolenie na postawienie pomnika o szeroko¶ci nie przekraczaj±cej jednego metra. Postawienie pomnika o większych rozmiarach także wi±zało się z dodatkowym pozwoleniem zarz±du gminy. Ubożsi zwolnieni byli z zapłaty za możliwo¶ć postawienia pomnika. W 1914 roku opłaty za znalezienie miejsca spoczynku i postawienie pomnika dla Chany Mindli Abedamowej wyniosły dwadzie¶cia tysięcy koron. Jedno słowo. Dużo.
W odrodzonej Polsce opłaty za usługi pogrzebowe ustalała Rada kahalna. Co ciekawe na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych dwudziestego wieku opłaty maksymalne ustanowione w Tarnowie były z gór± cztery razy większe niż w Warszawie. Sięgały, proszę sobie wyobrazić, pięciu tysięcy złotych. Były wręcz zatem makabrycznie drogie, albowiem za willę w Mo¶cicach trzeba było wówczas zapłacić "zaledwie" trzy tysi±ce sze¶ćset złotych. No ale inwestycja czasowa na cmentarzu nieporównywalnie większa jednak jest.
Wróćmy jednak na chwilę do czasów zaborów. Pod koniec dziewiętnastego wieku, wiele protestów wzbudził sposób chowania zmarłych przez Żydów. Kontrowersje dotyczyły małej głęboko¶ci grobu, chowania zmarłych przed upływem czterdziestu o¶miu godzin od momentu zgonu, oraz sposobu transportu zmarłych na cmentarz, często okrytych jedynie całunem. W tej sytuacji 22 czerwca 1884 roku wydano władze austriackie wydały okólnik o trumnach przy grzebaniu Izraelitów w którym zawarte postanowienia nakazywały przewożenie ciał na cmentarz w szczelnie zamkniętych trumnach, bez względu na odległo¶ć cmentarza, na rodzaj choroby, która była powodem ¶mieci. Obowi±zek ten został nałożony na władze gmin żydowskich oraz na osoby odpowiedzialne za pogrzeb w tym rodzinę zmarłego. Kary za niestosowanie się do przepisów były dotkliwe, wynosiły około stu złotych grzywny lub groziły dwutygodniowym aresztem.
Macewa w Tarnowie
Przełom wieków dziewiętnastego i dwudziestego przyniósł rozprzestrzenienie się tendencji liberalnych i asymilatorskich, st±d na ulicach Tarnowa pojawił się żydowski karawan, a następnie rozprzestrzenił się zwyczaj rezygnowania z wieńców pogrzebowych na rzecz darowizny na stowarzyszenia dobroczynne. Zwyczaj ów, jak pisze Leszek Hońdo upowszechnił się w okresie międzywojennym.
W czasie Wielkiej Wojny, Tarnów stał się ważnym punktem w dziejach frontu wschodniego, zwłaszcza w okresie od grudnia 1914 roku (od operacji limanowsko-łapanowskiej), kiedy w okolicach miasta ustabilizował się front, do maja 1915 roku (do operacji gorlicko-tarnowskiej). W owym czasie do historii zwi±zanej z tarnowskim kirchołem przeszły dwa wydarzenia. Pierwsze dotyczy Żydów tarnowskich, którzy stali się zakładnikami Rosjan. Otóż przypomnieć należy, że od 10 listopada 1914 roku do 6 maja roku następnego miasto pozostawało w rękach Rosjan. W styczniu 1915 roku komendant miasta, podpułkownik Markow zaż±dał wybrania w¶ród mieszkańców miasta czternastu zakładników, albowiem podejrzewał tarnowian o kontaktowanie się ze stacjonuj±cymi za Dunajcem wojskami austriackimi. W połowie lutego, a więc kilka tygodni póĽniej Rosjanie znaleĽli obok cmentarza żydowskiego poł±czenie telefoniczne. Oskarżono ich zatem o współpracę z wrogiem, zabrano trzydziestu jeden zakładnikow, których odesłano w gł±b Rosji, między innymi do Niżnego Nowogrodu.
Na cmentarzu żydowskim w Tarnowie swoje miejsce wiecznego spoczynku znaleĽli także żołnierze armii austro-węgierskiej, którzy polegli w walkach tocz±cych się w okolicy. Z dat ich ¶mierci wynika, że odeszli z tego ¶wiata w 1914 i 1915 roku, a zatem przypuszczać należy, że walczyli w okolicach Tarnowa podczas dynamicznej inwazji III Armii generała Radko Dmitriewa na tereny zachodniej Galicji w 1914 roku, b±dĽ zginęli podczas działań zwi±zanych z natarciem wojsk państw centralnych podczas operacji gorlicko-tarnowskiej w 1915 roku.
Dzi¶ wiadomo, że mogił żołnierskich jest czterdzie¶ci trzy, w¶ród których przeważaj± marnie zachowane, niewielkie nagrobki wymieniaj±ce jedyni imię i nazwisko oraz datę ¶mierci żołnierza. Wyj±tkiem jest tu nagrobek Josefa Steinera, zapewne po wojnie ustawiony przez jego rodzinę. Co ciekawe grupa mogił żołnierskich posiada numer 201 w spisie cmentarzy wojennych Zachodniogalicyjskie groby bohaterów powstałym w wyniku pracy oficerów CK Oddziału ds. Grobów Wojennych, Rudofa Brocha i Hansa Hauptmanna.
Tarnów - macewy
W wolnej Polsce, Żydzi, którzy zorganizowani byli w zwalczaj±ce się intensywnie stronnictwa starali się zdobyć jak najwięcej władzy dla siebie zarówno w zarz±dzie gminy jak i w mie¶cie. Dopiero ustawa z 5 kwietnia 1928 roku znormalizowała ustrój gmin żydowskich. Wtedy także zaczęły w budżetach gminy pojawiać się pozycje finansowe przewiduj±ce ¶rodki na uporz±dkowanie i utrzymanie cmentarza w czysto¶ci.
W kwietniu 1930 roku przyjęto budżet na lata 1930-1931, w którym wydatki na utrzymanie cmentarza założono na 16 513, 15 złotych a dochody oszacowano na około czterdzie¶ci tysięcy. Zatem cmentarz przynosić miał gminie wcale nie liche zyski.

Co ciekawe, mimo, że cmentarz przynosił spore dochody gminie, żebranie w jego okolicach stało się prawdziwym nieszczę¶ciem. Stowarzyszenie dobroczynne "Cedaka" celem zwalczania żebractwa w mie¶cie zaproponowało projekt dosyć oryginalny. Otóż, w kancelarii stowarzyszenia miała być ustawiona puszka, do której każdy chętny mógł wrzucić jałmużnę cmentarn± w dowolnej wysoko¶ci. Zarejestrowani wcze¶niej przez stowarzyszenie żebracy mogliby korzystać z tej pomocy. Jak można się domy¶lać, projekt ów chyba nie rozwi±zał problemu żebractwa w okolicach cmentarza, albowiem próżno szukać o nim informacji gdziekolwiek.

4 wrze¶nia 1933 roku, Wilhelm Waldemar Brandt odpowiedzialny za izraelicki urz±d metrykalny złożył doniesienie do tarnowskiej prokuratury na Szymona Appela, dozorcę tarnowskiego cmentarza, zarzucaj±c mu zatajenie wobec urzędu metrykalnego dwóch zgonów i przywłaszczenie sobie opłaty pogrzebowej. Były to karty zgonów Mendla Fajkarza, który zastrzelił się w Hotelu Polskim 28 sierpnia 1928 roku, oraz karta Scheindel Kołacz z Nowego Korczyna.
Ostatecznie 15 czerwca 1934 roku sprawa została umorzona z powodu braku dowodów, a sam Wilhelm Brand został w niedługim czasie oskarżony o nielegalne czerpanie korzy¶ci maj±tkowych przez Dawida Freireicha.

Okres okupacji w Tarnowie, podobnie jak na terytorium całej ówczesnej Polski stał się jedn± z najciemniejszych kart ludzko¶ci. Już 7 wrze¶nia w godzinach popołudniowych wojska niemieckie wkroczyły do Tarnowa, rozpoczynaj±c tym samym okres obfituj±cy w tragiczne, dla społeczno¶ci żydowskiej wydarzenia. Po wprowadzeniu niemieckiej administracji rozpocz±ł się proces materialnego i psychicznego wyniszczania Żydów. Już 20 wrze¶nia 1939 roku Ernst Kundt wprowadził przymus noszenia białych opasek z naszyt± gwiazd± Dawida. Co ciekawe opaski noszone wówczas przez Żydów w Tarnowie, oczywi¶cie w kolorze białym miały mieć heksagram w kolorze zielonym. Niemiecka administracja Tarnowa wyprzedziła o niemal dwa miesi±ce zarz±dzenie Generalnego Gubernatora Hansa Franka, wydane w Krakowie 10 listopada 1939 roku o powszechnym oznaczeniu Żydów. Rozporz±dzenie to jest adekwatne do wyobrażeń o niemieckiej dokładno¶ci, albowiem narzuca okre¶lony wzór opaski któr± nosić maj± Żydzi. Wraz z utworzeniem Generalnego Gubernatorstwa stworzono obowi±zek pracy dla każdego Żyda od czternastego do sze¶ćdziesi±tego roku życia. Zablokowano w listopadzie 1939 roku żydowskie konta, zaczęto sporz±dzać spisy ludno¶ci, które jak się póĽniej okaże służyć będ± dla ułatwienia eksterminacji. Wprowadzono zakaz korzystania z kolei, a tarnowscy Żydzi zamieszkali przy ulicach Wałowej i Krakowskiej mieli w ci±gu opu¶cić swe mieszkania, które zajęte zostały przez Niemców.
Niemcy bezkarnie dokonywali rabunków i mordów, pomiędzy 9 i 11 listopada 1939 roku hitlerowcy spalili podpalili wszystkie synagogi tarnowskie. Latem 1940 roku spędzono Żydów na Rynek i pod pozorem rewizji dokonano grabieży ich mieszkań. 14 czerwca 1940 roku do O¶więcimia udał się pierwszy transport polskich więĽniów, w¶ród których byli ludzie ciesz±cy się powszechnym szacunkiem, jak choćby Zdzisław Simche autor monografii Tarnów i jego okolice .

Naród wybrany trudno jednak złamać. Do czasu ostatecznej klęski społeczno¶ci żydowskiej w Tarnowie, starano się normalnie chować zmarłych. Znajdujemy bowiem na cmentarzu groby ludzi zmarłych lub zamordowanych w latach 1940-1941. Po wojnie, wła¶ciwie do póĽnych lat osiemdziesi±tych leżały w stertach.

Okrutna idea "Ostatecznego rozwi±zania kwestii żydowskiej" sformułowana została po konferencji w Wannsee 20 stycznia 1942 roku. Gorliwi wykonawcy zaleceń konferencji znaleĽli się także w Tarnowie.

W czerwcu 1942 roku rozpoczęto "akcje wysiedleńcze" na terenie Generalnego Gubernatorstwa. W mie¶cie, między 11 a 18 dniem czerwca 1942 roku przeprowadzono tzw. pierwsz± akcję . Na tarnowskim Rynku oraz w lesie Buczyna w Zbylitowskiej Górze zamordowano kilka tysięcy osób. Do obozu w Bełżcu wysłano około dziesięć tysięcy ludzi. Nikt nie przetrwał obozu, albowiem Bełżec, co zawsze warte przypomnienia, był typowym obozem ¶mierci, obok Sobiboru, Chełmna nad Nerem i Treblinki.

Wysłani do tych miejsc Żydzi nigdy nie byli wycieńczani prac±, mieli gin±ć. Najczę¶ciej w komorach. Skuteczno¶ć miejsca przeznaczenia ostatniej podróży tarnowskich Żydów jest przerażaj±ca. O¶rodek eksterminacji działaj±cy od końca 1941 roku do wiosny roku 1943, założony w ramach akcji Reinhard u¶miercił ponad pół miliona ludzi. Nigdy nie uzyskamy pełnego obrazu przerażaj±cego Bełżca, albowiem obóz w Bełżcu przeżyły zaledwie dwie osoby. Jedna z nich zginęła w tajemniczych okoliczno¶ciach tuż po wojnie.

W tym samym czasie na cmentarzu dokonano masowych rozstrzeliwań około trzech tysięcy ludzi. Wiemy, że około dwudziestu Żydów wykopało dwa potężne doły by pogrzebać zamordowanych wcze¶niej współbraci. Oczywi¶cie i oni znaleĽli wtedy swój koniec.

Dłonie zł±czone w ge¶cie błogosławieństwa oznaczaj± z reguły grób rabina
Kolejne akcje w Tarnowie odbyły się pomiędzy szesnastym a osiemnastym wrze¶nia, oraz piętnastego listopada 1942 roku. Okres pomiędzy i tak wypełniały codzienne rozstrzeliwania pozostałych przy życiu. Do uprz±tania zmarłych wykorzystywano bractwo pogrzebowe Chewra Kadisza , które starało się ze wszystkich sił zachować wszystkie przepisy rytualne podczas chowania pomordowanych. Niemcy przygotowuj±c się do likwidacji tarnowskiej społeczno¶ci żydowskiej zwiększyli liczbę członków bractwa do pięćdziesięciu osób. Praca w bractwie nie dawała gwarancji przeżycia w co wierzyła czę¶ć Żydów.

Ostateczna zagłada tarnowskich Żydów nast±piła w dniach 2-3 wrze¶nia 1943 roku. Operacj± t± kierował znany z Listy Schindlera Amon Goeth, komendant Obozu Pracy w Krakowie Płaszowie. W Tarnowie pozostała jedynie wyselekcjonowana grupa Żydów maj±ca uporz±dkować teren getta. Przeszukano dokładnie wszystkie domostwa, piwnice, bunkry i kanały. Wszystkich znalezionych rozstrzeliwano na miejscu. W listopadzie 1943 roku, wszystkich pozostałych w Tarnowie Żydów przewieziono do obozu w Szebniach koło Jasła. W lutym 1944 roku, ostatni raz przeszukawszy miasto, Tarnów ogłoszono Judenrein. Miastem wolnym od Żydów.

Cmentarz żydowski, podobnie jak i pozostałe dowody bytno¶ci żydowskiej w Tarnowie miały zostać unicestwione. Nagrobki wykorzystywano do umocnienia dróg i chodników. Jeszcze kilkana¶cie lat temu, na pocz±tku lat dziewięćdziesi±tych ubiegłego stulecia, dociekliwi mogli dostrzec fragmenty macew w murze oporowym wokół budynku Poczty Polskiej. Podobno Niemcy planowali wybudowanie basenu z marmurowych nagrobków znajduj±cych się na cmentarzu.

Po wojnie powoli odradzało się żydowskie życie, tak w Polsce jak i w Tarnowie. Nieliczni Żydzi, którzy przetrwali wojnę b±dĽ przybyli ze Zwi±zku Radzieckiego, powołali Komitet Żydowski otaczaj±cy opiek± powracaj±cych. Postanowiono zwie¶ć na cmentarz wszystkie macewy znajduj±ce się na terenie miasta. Nie wiadomo ile nagrobków powróciło na cmentarz, nie wiadomo ile jeszcze powróci. 11 czerwca 1946 roku, w rocznicę masowego mordu tarnowskich Żydów odsłonięto pomnik, na miejscu masowej mogiły.

Wiadomo, że dokonano po wojnie ekshumacji na tarnowski kirchoł, wiadomo także, że dokonano także ekshumacji na cmentarzu m.in. szcz±tków Israela Akiwy Bernsteina. Działo się to w 1964 roku, kiedy władza ówczesna nosiła się z zamiarem poszerzenia ulicy Starod±browskiej kosztem wschodniej czę¶ci cmentarza. Jak wiemy do zapowiadanej inwestycji nie doszło.

Ze względu na to, że nie sposób ustalić tak naprawdę gdzie spoczywaj± zamordowani przez niemieckich zbrodniarzy, by nie dopu¶cić do przypadkowej ekshumacji, zmarli Żydzi tarnowscy w latach powojennych chowani byli na ¶cieżkach, albowiem z prawdopodobieństwem granicz±cym z pewno¶ci± można było stwierdzić, iż nikt na ¶cieżce pochowany nie został. Dlatego odwiedzaj±c groby ostatnich tarnowskich żydów należy zwrócić uwagę na ich groby ułożone po¶rodku alejki.
W 1976 roku cmentarz został wpisany do rejestru zabytków. W 1988 roku został powołany do życia Komitet Opieki nad Zabytkami Kultury Żydowskiej w skład którego weszli zainteresowani uratowaniem resztek żydowskiego dziedzictwa w Tarnowie. Komitet postawił sobie zadanie otoczenia murem terenu cmentarza. Wyzwanie to zwieńczone zostało sukcesem w 1990 roku. Systematycznie zwożone s± i ustawiane na cmentarzu znalezione macewy. Na pocz±tku wieku cmentarz doczekał się swojej monografii "Cmentarz żydowski w Tarnowie" autorstwa profesora Leszka Hońdo, pracownika Uniwersytetu Jagiellońskiego, wybitnego i nagradzanego wielokrotnie znawcę cmentarzy żydowskich, do tego tarnowianina.
W 2004 roku dzięki ¶rodkom przeznaczonym na ten cel z Województwa Małopolskiego wykonano remont pomnika ku czci zamordowanym Żydom. W roku 2005 wydano przewodnik Tarnowski cmentarz żydowski a póĽn± jesieni± otwarto szlak turystyczny prezentuj±cy krótk± historię cmentarza oraz kilkadziesi±t najciekawszych nagrobków. Paradoksalnie zatem, najbardziej żywym miejscem ¶wiadcz±cym o żydowskiej bytno¶ci w Tarnowie stał się cmentarz, który ci±gle jest najbardziej tajemnicz± nekropoli± miasta.
O cmentarzu żydowskim w Tarnowie pisze też p. Adam Bartosz na łamach swojego ¶wietnego przewodnika, zatytułowanego: "Żydowskim szlakiem po Tarnowie":

Za skrzyżowaniem z ul. Słoneczn±, po prawej stronie widać cmentarz żydowski. Jest to jeden z najstarszych i najciekawszych cmentarzy w południowej Polsce. Zajmuje obszar 3,20 ha i mie¶ci na swej powierzchni kilka tysięcy nagrobków w różnych stylach, a najstarsze zachowane pochodz± z końca XVII wieku. Cmentarz założony został w drugiej połowie XVI wieku na terenie ówczesnej wsi podmiejskiej - Pogwizdów. Zdewastowany przez Niemców, stał się ¶wiadkiem masowych mordów, jakich tu oni dokonywali w czasie od czerwca 1942 r. do wrze¶nia roku następnego. W 1946 r. ustawiono na miejscu jednego z masowych grobów pomnik - złaman± kolumnę, znak tragicznie przerwanego życia. Projektant pomnika, młody rzeĽbiarz David Beker (zm. w Izraelu w 1991 r.) użył do jego budowy jednej ze zniszczonych kolumn, które podpierały strop Synagogi Nowej. Wyryty na niej cytat (po hebrajsku): "A słońce ¶wieciło i nie wstydziło się..." nawi±zuje do fragmentu tragicznego poematu Nahmana Bialika o pogromie w Kiszyniowie w roku 1905.

Po wojnie cmentarz był nadal dewastowany, a jego powierzchnię porastać zaczęła gęstwina drzew i krzaków. Od 1989 r. jest remontowany; wykonano nowe ogrodzenie, wycięto krzaki, zaczęto ustawiać powalone nagrobki.

Odsłonięcie macew u¶wiadomiło, jak cenny to zabytek. Zachowały się tu nagrobki najgodniejszych tarnowskich rodzin: Maschlerów, Merzów, Szancerów, Aberdamów, Brändsteatterów, a także kilka nagrobków rabinów tarnowskich, takich jak Samuel Szmelke Horowitz (zm. 1713 r.), Izak Ajzyk (zm. 1756 r.), Elezer ben Icchak (zm. 1811 r.), Israel Rapaport (zm. 1881 r.), Abełe Sznur (zm. 1917 r.), Majer Arak (zm. 1925 r.).

Po wschodniej stronie, ogrodzony betonowym murem, leży pochowany Arie Leib, syn słynnego cadyka z rodu Halbersztamów - Ezekiela Szragi z Sieniawy. Do tego grobu pielgrzymuj± chasydzi z kręgu s±decko-bobowsko-sieniawskiego.

Na tarnowskim kirkucie (w południowo-wschodniej czę¶ci) znajduje się kwatera wojskowa z I wojny ¶wiatowej. Pochowano tu ponad 50 żołnierzy armii austriackiej, którzy zmarli z ran i chorób w tarnowskim szpitalu w czasie 1914-1917. Jest to jedna z 13 wojskowych kwater żydowskich, jakie w tym czasie powstały w Galicji.

W 1991 r. do tworzonego w Waszyngtonie Holocaust Memorial Museum wywieziono oryginaln±, kut± bramę tarnowskiego kirkutu, a w jej miejsce wstawiono współczesn± kopię, o czym informuje tabliczka na bramie.

Klucze do bramy cmentarnej przechowywane s± w Muzeum Okręgowym.

Polecamy też odwiedzenie Muzeum Okręgowego w Tarnowie. Jego pracownicy od lat aktywnie działaj± na rzecz popularyzacji wiedzy o żydowskiej przeszło¶ci miasta i regionu. Przed wizyt± w tym ciekawym i wci±ż niedocenianym przez turystów mie¶cie, koniecznie należy zapoznać się z witryn± internetow± Muzeum - znajdziemy na niej między innymi wiele informacji o licznych, lokalnych judaikach i zabytkach Tarnowa. W Muzeum znajduje się też unikalna wystawa, po¶więcona społeczno¶ci Romów.

Przeczytaj też tekst tarnowskiego poety, p. Władysława Rysia o zagładzie Żydów z Tarnowa.
Kliknij tu, by obejrzeć reportaż nakręcony na tym cmentarzu.

strona główna cmentarze warto wiedzieć księga gości napisz do nas