Niewiele wiemy o historii Żydów w Sulęcinie (w języku niemieckim: Zielenzig). W 1801 roku żyło tu 24 wyznawców judaizmu, w 1880 roku - już 147. Gmina wyznaniowa posiadała synagogę i cmentarz. Zapewne sulecińscy Żydzi wzięli udział w powszechnej na przełomie XIX i XX wieku emigracji za ocean - w 1933 roku w mieście mieszkały bowiem już tylko 82 osoby pochodzenia żydowskiego.
Cmentarz żydowski w Sulęcinie powstał na początku dziewiętnastego wieku. Nekropolia usytuowana jest we wschodniej części miasta, na północ od ul. Poznańskiej, w pobliżu siedziby firmy Moltech. Przez wiele lat opuszczony cmentarz niszczał. Przytoczmy tu fragment listu, jaki w latach dziewięćdziesiąt jeden z mieszkańców Sulęcina przesłał do Ambasady Izraela: "cmentarz jest bardzo zaniedbany, jeśli nikt nie zainteresuje się jego losem - zniknie". W 2003 roku dzięki inicjatywie lokalnych władz, teren nekropolii został uporządkowany. Wykarczowano zarośla, ustawiono zachowane płyty nagrobne.
Do czasów obecnych przetrwało tylko kilka nagrobków oraz brama i fragmenty muru. Warto zwrócić uwagę na pojawiające się w zwieńczeniach macew płaskorzeźby, przedstawiające symbol opatrzności bożej. Jest to znak obcy judaizmowi, jednak występujący dość często na żydowskich cmentarzach w rejonach, w których Żydzi żyli wśród wyznawców protestantyzmu.
Najstarszy zidentyfikowany nagrobek upamiętnia osobę zmarłą w dniu 17 września 1818 roku. Wyryta na nim hebrajska inskrypcja głosi: "Tu pochowany drogi i wzniosły, szanowny pan Zelig syn pana Chaima błogosławionej pamięci. Odszedł w środę, w dniu 16 miesiąca Elu 578 roku według skróconej rachuby. Wspomnienie męża kroczącego w prawości. Trwał na drodze dobra, nie czynił zła bliźniemu swemu. Dziecko swoje wychowywał według wiary Izraela tak, że imię jego i pamięć pozostaną na zawsze. Niech dusza jego będzie związana w woreczku żywych". tekst: K. Bielawski
zdjęcia: Tomasz Nowak
Więcej zdjęć tego Autora znajdziesz tutaj: |