SOCHACZEW |
Cmentarz żydowski w Sochaczewie znajduje się przy ul. Sierpniowej, na wschodnim brzegu Bzury, około 600 m na południe od Placu Tadeusza Kościuszki. Cmentarz zajmuje działkę geodezyjną nr 142801 1.0009.1764 w kształcie trapezu, o powierzchni 27848 m kw.
Jak podaje Paweł Fijałkowski w książce Żydzi sochaczewscy, cmentarz powstał "co najmniej na przełomie XV i XVI w." , a pierwsze wzmianki o nim pochodzą z drugiej połowy XVI w. W 1564 r. w dokumentach lustracji miasta zapisano: "Kiedy kto umrze, tedy dawają od starego Żyda zmarłego gr 30, także i od Żydówki, a od małego Żydowięcia". Jest to zatem jeden z najstarszych w Polsce cmentarzy żydowskich, który data założenia plasuje obok cmentarza Remu w Krakowie czy Tykocinie. Historyczną wartość cmentarza podkreślał znany przedwojenny historyk Majer Bałaban, pisząc w 1929 r.: "Chcąc zbadać historię warszawskiej gminy żydowskiej przed założeniem cmentarza na Pradze, musimy dokładnie przestudiować epitafia w Grodzisku lub Sochaczewie". Inskrypcje na żydowskich nagrobkach stanowią bowiem źródło informacji o charakterze genealogicznym i historycznym.
W średniowieczu cmentarz leżał poza miastem, jak podają materiały archiwalne "za zamkiem". Przez wiele lat chowano tu wyznawców judaizmu z Warszawy. Jednak nawet po zakupieniu gruntów pod cmentarz żydowski na Bródnie, niektórzy Żydzi ze stolicy i jej okolic grzebani byli nadal w Sochaczewie. Kierowała nimi chęć złożenia szczątków swych zmarłych w pobliżu rodzinnych grobów, jak również niechętny stosunek do dokonywania pochówków "na pustym polu" na Bródnie.
Cmentarz jest miejscem spoczynku osób szczególnie zasłużonych dla społeczności żydowskiej. Pochowano tu wielu miejscowych rabinów, między innymi Mosze Charifa i Eliezera ha-Kohena Lipskera. Tu również spoczął zmarły w 1910 r. Awraham syn Zewa Nachuma Bornstein - cadyk z Sochaczewa. Z jego pogrzebem wiąże się pewna historia. Trasa konduktu miała przebiegać obok kapliczki Matki Boskiej. Chasydzi uważali to za niestosowne i zamierzali przejść na cmentarz polną drogą, na co jednak nie wyraził zgody jeden z chłopów. Ostatecznie orszak żałobny ruszył tradycyjnym szlakiem, a mijając kapliczkę, Żydzi zakryli trumnę Awrahama Bornsteina swoimi chałatami.
Podobnie jak w innych gminach żydowskich, także w Sochaczewie istniało bractwo żałobne Chewra Kadisza. Icchak Frydman w Księdze Pamięci Sochaczewa tak opisuje jego działalność: "Była to jedna z najważniejszych organizacji w każdej społeczności żydowskiej. Nie każdy mógł być przyjęty jako członek. Należało być człowiekiem o wielkim morale i dobrej reputacji. To byli wyjątkowi ludzie. Los każdej zmarłej osoby był w ich rękach. (..) Cmentarz pozostawał pod ich zarządem, prowadzili oni własną politykę pochówków. Decydowali o miejscu na grób według zasług zmarłego lub jego rodziny. Wykonywali swą pracę uczciwie, pobożnie, z największym szacunkiem, bez oczekiwania wynagrodzenia. (....) Zimą często musieli stać długo i palić ognisko w miejscu przyszłego grobu, tak by rozmrozić ziemię i móc wykopać dół (....). W każdy piątek członek bractwa pogrzebowego odwiedzał mieszkańców miasta i zbierał cotygodniowe datki. Tworzono potem spis potrzebujących i każdemu z nich dawano podarunki".
|
|
Archiwalne zdjęcie cmentarza w Sochaczewie.
W tle ohel Eliezera ha-Kohena Lipskera (źródło: Księga Pamięci Sochaczewa) |
Podczas II wojny światowej Niemcy doprowadzili do dewastacji cmentarza. Żydzi zostali zmuszeni do wyrywania macew , które następnie wykorzystano do prac budowlanych, między innymi na terenie lotniska w Bielicach. Zniszczono także ohele. Cmentarz był też miejscem licznych egzekucji. Po likwidacji getta na cmentarzu wykopano doły, które "czekały" na Żydów ukrywających się "po aryjskiej stronie". W zbiorach Żydowskiego Instytutu Historycznego zachowała się fotografia, wykonana na cmentarzu w Sochaczewie po wyzwoleniu, prawdopodobnie w 1947 r. Widać na nim dziesiątki nagrobków, wyłamanych tuż nad ziemią. Zdjęcie to obrazuje też skalę powojennego procesu dewastacji. W kolejnych dekadach również te szczątki grobów zostały niemal doszczętnie usunięte.
Ocalała z Zagłady Rosa Goldstein po powrocie do swojego rodzinnego sztetla widziała "podwórka okolicznych domów wyłożone marmurowymi płytami z cmentarza".
|
|
Cmentarz żydowski w Sochaczewie po wyzwoleniu |
W Żydowskim Instytucie Historycznym zachował się list, w którym jeden z byłych mieszkańców Sochaczewa opisał losy cmentarza w pierwszych latach PRL. Poniżej przytaczamy fragmenty jego pisma: "Cmentarz żydowski, stanowiąc nieogrodzony teren otwarty, porosły trawą, wyróżniał się z otoczenia znaczną liczbą dobrze zachowanych pomników kamiennych, w głównej mierze wzniesionych z piaskowca, miejscami popękanych, miejscami zniszczonych. Oceniam, iż (....) było wówczas od 200 do 500 pomników nagrobkowych, nieźle zachowanych, głównie w tej części, która przylegała do terenu boiska szkolnego. Ten dobrze zachowany fragment cmentarza stanowił około jednej trzeciej całej powierzchni nekropolii. Na pozostałych dwóch trzecich pomniki stały jedynie sporadycznie. (....) Opisywany tutaj stan rzeczy istniał pomiędzy czerwcem 1950 roku a wiosną 1952 r. (....). Kto dał hasło do niszczenia cmentarza, nie wiem. Dość, iż na wysokim brzegu rzeki Bzury, tam gdzie zaczynała się pierwsza linia mogił i kamieni nagrobkowych z napisami, stanęło kilku chłopców klasy starszej, mocując się z płytą nagrobkową. (....) Na moje pytanie, co robią, odpowiedzieli, że "spławiać będą Żydków". (....) Owo "spławianie Żydków" polegało na wyrwaniu płyty nagrobnej oraz nadanie jej ruchu obrotowego przez krawędź. Płyta taka staczała się z dużą prędkością ze zbocza skarpy rzeki, podskakując na występach czy wyrwach, po czym lądowała daleko od brzegu w nurtach rzeki. (....) Wkrótce już kilkadziesiąt par rąk uczestniczyło w tej niezwykłej zabawie. Sądzę, że we wczesnym stadium dewastacji zniszczono od 20 do 30 pomników. Niszczenie cmentarza nie było dziełem jednej grupy i jednego wiosennego popołudnia, cmentarz był bowiem rozległy, zawierał też zbyt wiele nagrobków. W ciągu następnych dni dochodziło do kolejnych aktów dewastacji. (....) Pamiętam okrzyki: "popatrz, jak lecą Żydki".
Zniszczono również grób Pinkasa (Pawła) Weinberga, pierwszego powojennego wiceburmistrza Sochaczewa i przewodniczącego miejscowego Komitetu Żydowskiego. Weinberg został zamordowany przed swoim sklepem w dn. 20 maja 1945 r. Nigdy nie wykryto sprawców tej zbrodni. Po zabójstwie Weinberga większość ocalałych z Zagłady sochaczewskich Żydów opuściła miasto.
W latach 70-tych na cmentarzu namiot rozkładał cyrk. W 1981 r. Urząd do spraw Wyznań uznał cmentarz za nieistniejący.
W latach 80-tych, miejscowy historyk Paweł Fijałkowski, działając w imieniu Społecznego Komitetu Opieki nad Cmentarzami i Zabytkami Kultury Żydowskiej w Polsce, odnalazł i ustawił na cmentarzu kilkanaście macew.
O zabezpieczenie i upamiętnienie zdewastowanego cmentarza zabiegali także członkowie izraelskiego Komitetu Żydów Sochaczewskich. W 1988 r. doszło do spotkania władz miasta z przedstawicielami ziomkostwa Arie Firstenbergiem i Josephem Grundwagiem. Wkrótce potem cmentarz został ogrodzony. W 1989 r. na cmentarzu wzniesiono pomnik poświęcony ofiarom Zagłady, a 2 lata później w pobliżu wybudowano kolejny pomnik ku czci sochaczewskich Żydów. Ceremonia jego odsłonięcia odbyła się 23 lipca 1991 r. W 1992 r. dzięki zaangażowaniu Jehudy Widawskiego wzniesiono ohel miejscowych cadyków. Ogrodzenie cmentarza i odbudowa ohelu zostały sfinansowane przez Jehudę Widawskiego oraz darczyńców z Izraela, Stanów Zjednoczonych i Szwajcarii.
W grudniu 2015 r. doszło do zbezczeszczenia cmentarza. Nieznany sprawca na ohelu i pomnikach namalował antysemickie i wulgarne hasła. Akt wandalizmu spotkał się z potępieniem ze strony wielu mieszkańców Sochaczewa. Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i Pola Bitwy nad Bzurą w Sochaczewie wydało w tej sprawie oświadczenie. Planowane jest usunięcie napisów.
|
|
OPIS CMENTARZA
Teren cmentarza otacza niewysoki, metalowy płot, z furtką i bramą ozdobionymi Gwiazdami Dawida. Na osi bramy znajduje ohel cadyków Bornsteinów. Jest to budynek parterowy, o wymiarach podstawy ok. 6 x 6 m, murowany z cegły, kryty dwuspadowym dachem, z wysoko umieszczonymi oknami zamkniętymi łukiem pełnym, z ozdobionymi Gwiazdami Dawida okulusami w partiach szczytowych. We wnętrzu znajdują się dwie betonowe tumby, okolone metalową barierką. Umieszczone powyżej 3 tablice epitafijne upamiętniają:
Awrahama syna Zewa Nachuma Bornsteina (1839 - 20.02.1910/11 adar I 5670), ze strony matki potomka Mosze Isserlesa Remu, zięcia Menachema Mendla Morgensterna z Kocka, rabina w Parczewie, Krośniewicach, Nasielsku; pierwszego cadyka sochaczewskiej dynastii chasydzkiej, założyciela jesziwy w Sochaczewie, autora ksiąg Egle Tal (Piotrków 1905, 1939, Jerozolima 1960, Nowy Jork 1968) i Awnej Nezer (Piotrków 1912 - 1934 (7 wydań), Jerozolima 1961, 1968).
Szmuela syna Awrahama Bornsteina (1855 - 29.12.1926/24 tewet 5687), od 1910 r. cadyka dynastii sochaczewskiej, rezydującego m. in. w Zgierzu i Łodzi, członka Moecet Gedolej ha-Tora oraz Agudas Izrael, autora 8-tomowej księgi Szem mi-Szmuel (Piotrków 1927, 1932).
Dawida syna Szmuela Bornsteina (1877 lub 1878 - 14.11.1942/5 kislew 5703), rabina i założyciela jesziwy w Wyszogrodzie, rabina w Łodzi i Tomaszowie, od 1926 r. cadyka sochaczewskiego, mieszkającego w Otwocku, Pabianicach i Łodzi; zmarłego w getcie warszawskim i pochowanego na cmentarzu żydowskim w Warszawie.
Na ścianach frontowej i bocznej umieszczono 2 tablice, na których wymienione są nazwiska fundatorów ogrodzenia i odbudowy ohelu: Jehuda Widawski, Izrael Orlik, Awraham Bornstein, Aharon Izrael Bornstein, Dawid Bornstein, Szmuel Jehuda Bornstein, Awraham ha-Kohen Dwoik, Jechezkiel Truman, Icchak Meir Truf, Dawid Lejb Jakubowicz, Jehuda Izrael, Symcha Morgenstern, Chaim Nachman Kowalski, Natanel Rotwiner, Saul ha-Kohen Rapoport, Cwi Josef ha-Kohen Spigel, Szlomo Zew Zweigenapt.
|
|
|
|
|
Za ohelem stoi pomnik poświęcony ofiarom Zagłady. Wyryto na nim napis: "Pamięci pomordowanym w czasie II wojny światowej przez hitlerowców obywatelom polskim narodowości żydowskiej, mieszkańców Sochaczewa i okolic. Postawione w 1989 r. przez rodaków z Izraela z inicjatywy Jehudy Widawskiego".
Obok znajduje się symboliczna ściana płaczu. W betonowym murze zatopiono kilka fragmentów potrzaskanych nagrobków. Umieszczone tablice w języku hebrajskim angielskim i jidysz głoszą: "Pamiętaj! Żydzi z Sochaczewa i okolic żyli tu przez 600 lat. Zostali unicestwieni przez nazistów w latach 1939 - 1945". Tablica w języku polskim została zapewne skradziona - dziś widać tylko wgłębienie w betonie. Po prawej stronie w betonowy półwalec wmurowano kilkadziesiąt ułomków macew.
W otoczeniu ohelu i pomników można odnaleźć kilka nagrobków, wykonanych z polnych kamieni granitowych. Po prawej stronie widać ślady macew, ułamanych tuż nad ziemią. Od strony nabzurzańskiej skarpy stoi pojedyncza macewa z częściowo zatartym epitafium. Łącznie na cmentarzu zachowało się około 20 macew, dodatkowo kilkadziesiąt niewielkich fragmentów umocowano w betonowym półwalcu przy pomniku ofiar Zagłady. Najstarszy zidentyfikowany nagrobek upamiętnia Cwi Hirsza syna Szmuela, zm. 13 czerwca 1810 r. (11 siwan 5570 r.). Spis macew można znaleźć na stronie http://www.sztetl.org.pl/pl/pwk/?obj_id=2000
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Po upadku komunizmu w Sochaczewie zmieniano nazwy niektórych ulic. W tym czasie zaproponowano, by przycmentarną ul. Sierpniową nazwać imieniem cadyka Abrahama Bornsteina. Spotkało się to z histeryczną reakcją części mieszkańców, którzy do rady miejskiej przesłali list protestacyjny. Pisali w nim: "Panowie radni! Zaufaliśmy Wam, a Wy postępujecie jak komuniści, oni nadawali imiona ludzi, którzy naszych rodziców mordowali w łagrach, a Wy nadajecie ulicom imiona Żydów (....). My mieszkamy w katolickiej Polsce, a nie w Izraelu!". Ostatecznie ul. Sierpniowa zachowała swą starą nazwę.
Klucz do furtki oraz ohelu znajduje się w kwiaciarni przy ul. Traugutta 40 (róg ul. Sierpniowej). Wejście jest możliwe także przez zniszczony płot od strony Bzury.
Warto wiedzieć, że na cmentarzu żydowskim w Łodzi znajduje się ohel Meira Bornsteina syna Zewa Nachuma z Białej - brata sochaczewskiego cadyka Awrahama Bornsteina - oraz członków jego rodziny: Icchaka Menachema syna Zalmana Bornsteina, wnuka Zewa Nachuma z Białej; Meira syna Aharona Bornsteina, Szmuela syna Barucha Bornsteina. tekst & zdjęcia: K. Bielawski
Bibliografia:
Fijałkowski P., Żydzi sochaczewscy, Sochaczew 1989.
Wodziński M., Groby cadyków w Polsce, Wrocław 1998.
Więcej informacji o historii Żydów w Sochaczewie można znaleźć na witrynie Memorial Book of Sochaczew.
|
|
Ohel Meira Borsteina na cmentarzu żydowskim w Łodzi (foto:
Maciej Mirowski) |
Poszukujemy wszelkich informacji o Żydach z Sochaczewa i ich nekropolii.
Czekamy też na relacje osób, które pamiętają ten cmentarz z okresu przed II wojną światową. |
|
Teksty i zdjęcia opublikowane w serwisie www.kirkuty.xip.pl są chronione prawem autorskim.
Wykorzystanie materiałów możliwe wyłącznie po uzyskaniu pisemnej zgody Redakcji. |
|