Początki osadnictwa żydowskiego w Skale nie są dobrze udokumentowane. Prawdopodobnie Żydzi żyli tu już w drugiej połowie XVIII wieku. Według "Materiałów do Słownika Historyczno-Geograficznego Województwa Krakowskiego w Dobie Sejmu Czteroletniego" pod redakcją Władysława Semkowicza, pierwsze wzmianki o skalskich Żydach pochodzą z 1787 roku. Rozwój liczebny tej społeczności nastąpił w XIX wieku. W latach osiemdziesiątych mieszkało tu 179 wyznawców judaizmu, a spis powszechny z 1921 roku odnotował 604 osoby pochodzenia żydowskiego. Początkowo Żydzi ze Skały podlegali gminie wyznaniowej w Olkuszu. W drugiej połowie XIX wieku w Skale istniały dwa domy modlitwy. Podstawę utrzymania większości Żydów stanowiły handel i rzemiosło - między innymi krawiectwo, niektórzy z nich zajmowali się produkcja artykułów spożywczych.
Po wybuchu II wojny światowej skalscy Żydzi zostali poddani przez okupanta represjom. Wielu z nich wywieziono do obozów pracy. Pod koniec sierpnia 1942 roku pozostałych żydowskich mieszkańców Skały deportowano do pobliskich Słomnik, skąd po dwóch tygodniach trafili do obozu zagłady w Bełżcu. Podczas tej akcji wielu zabito na miejscu. Ostatni, ukrywający się Żydzi zostali rozstrzelani w listopadzie 1942 roku. Holocaust przeżyli nieliczni, w tym między innymi rodzina Majtelsów, którym schronienia - nie bacząc na karę śmierci grożącą ze strony Niemców - udzielili bracia Cerowie.
Cmentarz żydowski w Skale znajduje się kilkaset metrów od cmentarza katolickiego, w niewielkim lesie modrzewiowym w pobliżu trasy do Krakowa. Podczas II wojny światowej na terenie nekropolii w zbiorowych mogiłach chowano Żydów rozstrzelanych przez nazistów. Przytoczmy tu fragment relacji Kalmana Bucheistera, który ciężko raniony, został wywieziony na miejscowy cmentarz razem ze zwłokami innych Żydów: "O godzinie 14.00 zajechał wóz z trupami. Było tam około dziesięciu zwłok. Kilku junaków wzięło mnie za głowę i ręce i wrzuciło na wóz, głową do dołu. (.....) Przewieziono nas pod cmentarz i tam wywrócono wóz wraz z trupami. Szczęśliwym trafem nie zostałem przywalony. Wkrótce miejscowa ludność jak szakale zaczęła grabić trupy. Gdy pierścionek nie chciał zejść, ucinali palec. Niemcy rozpędzili chłopów, każąc OD-manom zabrać pieniądze i drogocenne rzeczy i oddać je sobie. Oczy miałem zlepione krwią, ale słyszałem znajome głosy OD-manów. Gdy taki głos zbliżał się do mnie, mówiłem: "ratujcie, ja żyję", ale nikt nie reagował na to. Leżałem pod cmentarzem do godziny czwartej" (Archiwum Żydowskiego Instytutu Historycznego, relacja 301/1104, spisana przez N. Grossa). W wyniku zniszczeń do dziś nie zachowały się żadne nagrobki. Na łamach "Echa Krakowa" (nr 237 z dn. 6 grudnia 1989 r.) tak opisano losy tego cmentarza w czasach PRL: "Po wojnie powoli znikać zaczęły płyty nagrobne, cmentarz z każdym rokiem kurczył się coraz bardziej, oddając miejsce polom uprawnym". W 1989 roku z inicjatywy lokalnych władz ogrodzono teren nekropolii. Wzniesiono też pomnik poświęcony ofiarom Holocaustu. Na stylizowanym na macewę kamieniu wyryto Gwiazdę Dawida i napis w językach polskim i hebrajskim: "Pamięci Żydów, mieszkańców Skały. Rada Miasta i Gminy".
tekst: K. Bielawski
foto: M. Płoszaj
Kliknij tu, by obejrzeć film video, nakręcony na terenie tej nekropolii