Kliknij, aby dodać stronę do ulubionych
strona główna cmentarze warto wiedzieć księga gości napisz do nas
Żydowski pogrzeb

Druga wojna światowa zatomizowała społeczność żydowską w Europie. Ze sztetli liczących po kilka tysięcy mieszkańców, Zagładę dane było przeżyć nielicznym. Dodatkowo znaczna część ocalałych z Holocaustu opuściła Polskę po pogromie kieleckim i serii skrytobójczych mordów, dokonanych w wielu polskich miastach tuż po wyzwoleniu. Kolejną dużą falę migracji wymusiły wydarzenia z 1968 r. Wielu polskich Żydów do dziś nie afiszuje się ze swym pochodzeniem i wyznawaną religią. Wszystko to przyczyniło się do zduszenia liczących setek lat tradycji. Dlatego pisanie o specyfice pogrzebu żydowskiego w dzisiejszej Polsce jest zadaniem trudnym. Polscy Żydzi różnią się pod względem obyczajowości, przy czym wielu z nich nie identyfikuje się z religią. Poniższy tekst należy zatem traktować jako próbę przedstawienia obyczajów pogrzebowych charakterystycznych dla środowisk związanych z nurtem ortodoksyjnym.

536 przykazanie judaizmu nakazuje pochowanie zmarłego. Dawniej rabini zalecali, by pogrzeb odbył się stosunkowo szybko, nawet w ciągu doby od chwili zgonu. Niewykluczone, że jest to spuścizna z czasów, gdy Żydzi żyli na pustyni - w gorącym klimacie przetrzymywanie zwłok z oczywistych względów nie mogło trwać długo. Jeśli jednak pogrzeb miałby mieć miejsce podczas święta - na przykład w czasie szabasu - pochówek odkładany był do następnego dnia. Wśród innych powodów usprawiedliwiających opóźnienie pogrzebu wymieniano: konieczność przetransportowania zwłok na znaczną odległość czy też konieczność oczekiwania na przyjazd najbliższej rodziny.

Po śmierci ciało układa się na łożu. Zmarłemu zamyka się oczy, często zakrywając je skorupkami. Jest to związane z zapisem Talmudu, mówiącym: "Każdy człowiek ma za życia zawiść w oczach. Wzrokiem zazdrości i pożąda. Nic, nawet po śmierci, nie jest w stanie uspokoić oczu. Trzeba zatem, by zmarły wyzbył się doczesnych pragnień, a tylko wtedy kończą się nasze pragnienia, gdy się oczy zakryje". Paweł Fijałkowski w swym opracowaniu "Obrządek pogrzebowy Żydów polskich w świetle badań archeologicznych" (Biuletyn ŻIH, nr 3/151, VII-IX 1989 r.) opisuje jeszcze jeden z powodów takiego postępowania: "W Wyszogrodzie kładziono zmarłemu kłódkę na usta, by "nie mówił". Dokładniejszą interpretację uzyskałem w Sochaczewie. Kładąc kłódkę do grobu chciano, by zmarły "na tamtym świecie nie mówił, co się tutaj dzieje", przy czym kładziono ją nie dosłownie na usta, lecz na deskę wierzchnią, na wysokości ust. W Przemyślu kładziono zmarłemu kłódkę po to, "by nie mówił złych rzeczy".

Domownicy przez cały czas asystują przy zwłokach i recytują psalmy. Zaniechanie tego obowiązku uważane jest za brak szacunku. W domu zasłania się lustra i wylewa wodę ze wszystkich naczyń. Najbliżsi zmarłego dokonują symbolicznego rozdarcia ubrania, zwanego "kria". Organizacją pochówku zajmuje się bractwo pogrzebowe Chewra Kadisza, czyli Święte Bractwo. Udział w nim uważa się za wielki zaszczyt.

macewa w Muzeum Żydowskim w Budapeszcie
Puszka na datki używana przez bractwo Chewra Kadisza. Eksponat z kolekcji Muzeum Żydowskiego w Budapeszcie. Zdjęcie: K. Bielawski

Przytoczmy tu fragment archiwalnego tekstu, opisującego powinności członków bractwa pogrzebowego: "Jeśli, uchowaj B-że, ktoś będzie chory w gminie, to na członkach bractwa ciążyć będzie obowiązek odwiedzenia go. Jeśli ten chory będzie w ubogim stanie, to członkowie bractwa powinni go wspierać, pomagać mu i nocować u niego. A jeśli, uchowaj B-że, nadszedł kres jego życiu, a chory kona, wtedy członkowie bractwa nie ustępują z jego domu i w liczbie dziesięciu osób pozostaną tam do wydania przez niego ostatniego tchnienia, a potem uczynią wszystko, jak się należy w myśl przepisów".

Gwoli ścisłości dodajmy, że w działalności różnych lokalnych bractw pogrzebowych dochodziło nieraz do sytuacji z pogranicza patologii. Istotę problemu dobitnie opisał Majer Bałaban w książce "Zabytki historyczne Żydów w Polsce", wydanej w 1929 roku: "Bractwo Chewra Kadisza wyrobiło sobie w Polsce wielki posłuch, ale też szerzyło wielki postrach, gdyż zdzierało rodziny zmarłych i wymuszało na nich za pochowanie zmarłego wielkie sumy. Gdy w Królestwie Kongresowem rozwiązano gminy i wprowadzono w ich miejsce tzw. dozory, rozwiązano także i bractwa pogrzebowe. Lecz one istniały nadal i mimo ponownego rozwiązania w r. 1842 istnieją do dzisiaj i rządzą się samowolnie, nie składając nikomu rachunków". W podwarszawskim Nadarzynie miejscowe bractwo pogrzebowe w obawie o uszczuplenie swoich dochów z pochówków przeciwstawiało się założeniu "konkurencyjnego" cmentarza w Pruszkowie, a w trakcie konfliktu doszło wręcz do rękoczynów.

Majer Bałaban pisze też o jeszcze jednej żydowskiej organizacji, nierozerwalnie związanej ze sprawami natury funeralnej: "Oprócz bractwa pogrzebowego, które formalnie było bractwem miłosierdzia, istniało w każdej większej gminie bractwo grabarzy (Kabranim), dzielących się na braci starszych (honorowych) i młodszych (zawodowych). Stąd zwano po żydowsku grabarzy "mołoczy" (młodszy)".

W domu przedpogrzebowym, zwanym bejt tahara lub tahara sztibl, ciało jest obmywane. Rytualnego czyszczenia zwłok dokonuje sekcja, złożona z minimum czterech osób: przewodniczącego (z hebr.: rosz m'taher) oraz przynajmniej trzech pomocników (z hebr.: m'taharim). Taharę mężczyzn dokonują mężczyźni, taharę kobiet - kobiety, przy czym nie mogą to być bliscy członkowie rodziny zmarłego ani osoby z rodu Kohenów, którym zabronione jest przebywanie przy zwłokach. Podczas wykonywania czynności ablucyjnych wyklucza się obecność osób postronnych. Tahary nie przeprowadza się w porze szabasu.

żydowski pogrzeb
Tahara. Obraz ze zbiorów Muzeum Żydowskiego w Pradze

Członkowie bractwa Chewra Kadisza przygotowują trumnę, z której zdejmowane jest wieko, a w środku umieszcza się garść ziemi z Izraela. Osoby wykonujące taharę obmywają ręce i odmawiają modlitwę, zaczynającą się od słów: "[Imię zmarłego], wybacz nam jakąkolwiek znieważenie, do którego może dojść z rąk tego święta bractwa pomimo naszej troski i uwagi podczas tego oczyszczenia. Przebacz nam, naszym rodzinom i całemu domowi Izraela". Następnie recytowane są modlitwy Anah Haszem i Chamol. Przy głowie zmarłego ustawia się zapaloną świecę. Członkowie bractwa napełniają wodą wiadra i odkrywają ciało. Po dokładnych oględzinach zwłoki są obmywane w odpowiedniej kolejności: głowa, szyja, prawe ramię i ręka, prawa górna część ciała, genitalia, prawa noga, lewe ramię i ręka, lewa górna część ciała, prawa i lewa tylna część ciała. Cały czas wykorzystuje się wodę z wiadra, nie wolno używać wody z węża. Następnie przystępuje się do finalnego obmycia zwłok, podczas którego ciało polewane jest nieprzerwanym strumieniem wody z trzech wiader. Podczas tej czynności odmawiana jest modlitwa, zawierająca cytaty z Ksiąg Ezechiela ("I pokropię was wodą czystą, a oczyszczeni będziecie od wszystkich nieczystót waszych, i od wszystkich plugawych bałwanów waszych oczyszczę was"), Pieśni nad Pieśniami, Jeremiasza i Jozuego. Na koniec każdy z członków bractwa pogrzebowego potwierdza dokonanie ablucji, mówiąc: "On jest czysty", a ciało zmarłego jest osuszane przy użyciu ręczników. Mieszaniną białka i octu namaszcza się serce i czoło. Zmarłego ubiera się w specjalną szatę żałobną, składającą się ze spodni, koszuli, czepka, dwóch pasów i chałatu. W połowie ciała wiąże się specjalny pas - ten tak zwany gartel symbolicznie oddziela górną ("czystą") część ciała od dolnej ("nieczystej"). Proste ubranie ma symbolizować równość wszystkich ludzi przed obliczem B-ga. Warto dodać, że judaizm nie dopuszcza balsamowania zwłok czy malowania twarzy zmarłego przy użyciu kosmetyków. Nie wystawia się też zwłok na widok publiczny. Ciało układane jest w trumnie, a oczy nieboszczyka przykrywane są skorupkami. Do trumny wkłada się także sztuczne szczęki, protezy, skrzepy krwi, bandaże i plastry zdjęte z ciała, paznokcie ścięte podczas tahary. Raz zamknięta trumna nie powinna być ponownie otwierana. Trumnę przenosi się do miejsca czuwania (z hebr.: szmira) i pozostawia pod opieką żałobnika (z hebr.: szomer).

żydowski pogrzeb
Pogrzeb żydowski - archiwalne zdjęcie ze zbiorów Żydowskiego Instytutu Historycznego

Zgodnie z biblijnym zapisem "Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz", ciało powinno być pochowane w taki sposób, by nie utrudniać pełnego zespolenia z ziemią. Zwłoki muszą mieć styczność z ziemią, dlatego Żydzi przez setki lat chowani byli bez trumien.

W przeszłości w czasach epidemii niestosowanie trumien powodowało liczne kontrowersje, zwłaszcza, że nie wszystkie większe miejscowości posiadały cmentarze żydowskie i często zachodziła potrzeba przewiezienia zwłok nawet na dużej odległości. I tak przed laty Żydów z Warszawy chowano na cmentarzach w odległym Grodzisku Mazowieckim, a nawet w Sochaczewie. Anna Potocka z Rymanowa tak pisała w swoim pamiętniku: "Zmarłych Żydów nieraz całymi milami wożą. (.....) Żydzi trumien nie używają, więc Żyd zmarły jedzie najczęściej w worku zaszyty, w słomie zagrzebany, konie liche, więc przed każdą karczmą parę godzin popasają. Szlakiem, którym te kondukty szły, powymierali ludzie. W dobrach rymanowskich wybuchła zaraza w Rudawce" (cytat za: A. Potocki "Żydzi rymanowscy"). Władze podejmowały próby ograniczenia tego zjawiska. Przykładem tego jest treść rozporządzenia, wydanego w Galicji w 1884 roku: "Ciała zmarłych Izraelitów mają być z domu zaszłej śmierci na cmentarz miejscowy przenoszone lub przewożone bezwarunkowo w trumnach szczelnie zamkniętych i to bez względu na odległość cmentarza, na rodzaj choroby, która była przyczyną śmierci, czy w miejscu panuje jaka choroba gminna czy nie" (źródło: L. Hońdo "Nowy cmentarz żydowski w Krakowie"). Wywoływało to jednak protesty konserwatywnych środowisk żydowskich. W 1875 roku pismo "Izraelita" podawało: "Gdy przed paru laty pewna rodzina tutejsza zmarłego swego członka pochowała w trumnie, podniósł się krzyk straszliwy ze strony ortodoksji.....".

Zmiany obyczajowości oraz przepisy prawne powodują, że dziś coraz częściej używane są trumny. Żydowska trumna powinna być wykonana w całości z miękkiego drewna, bez użycia gwoździ, często wycina się w niej otwór, mający zapewnić nieboszczykowi kontakt z ziemią. Do trumny wkłada się woreczek z garścią ziemi z Izraela.

.
Rabin Jonathan Ginsburg opowiada o żydowskich zwyczajach pogrzebowych (wersja anglojęzyczna)

Orszak żałobny na swej drodze zatrzymuje się kilkakrotnie, w ten sposób - poprzez okazanie braku pośpiechu w trakcie ceremonii - oddaje się cześć zmarłemu. Żałobnicy odmawiają psalmy. Niegdyś powszechnym obyczajem była obecność w czasie pogrzebu płaczek. W związku z 468 przykazaniem, zabrania się wyrywania na znak żałoby włosów z głowy. Wbrew powszechnym sądom, ciała nie krępuje się w celu uzyskania pozycji kucznej. Zwłoki składa się do grobu w pozycji poziomej, skierowane wzdłuż osi wschód - zachód. Większość macew jest też zorientowana w kierunku wschodnim lub w stronę bramy cmentarnej.

Po złożeniu zwłok do grobu, przysypuje się warstwą ziemią i odmawia modlitwę El Male Rachamim (hebr. B-że pełen miłosierdzia), w której wymienia się imię zmarłego. Poniżej podajemy tłumaczenie modlitwy:

Niech będzie wywyższone i uświęcone Jego wielkie Imię

[Wszyscy odpowiadają: "Amen"]

W świecie, który Sam stworzył według Swojej woli. I niech nastanie Jego królestwo, za waszego życia i waszych dni, i za życia całego Domu Izraela, prędko w bliskim czasie. Mówcie: Amen

[Wszyscy odpowiadają: "Amen"]

Niechaj Jego wielkie Imię będzie błogosławione na wieki i na zawsze. Niechaj będzie błogosławione i pochwalone, opiewane i wywyższone, wyniesione i uświetnione, uwielbiane i sławione Święte Imię Jego, który jest Błogosławiony;

[Wszyscy odpowiadają: "Który jest Błogosławiony"]

Ponad wszelkie błogosławieństwa, i pieśni pochwalne, i hymny i pocieszenia  wznoszone na tym świecie. Mówcie: Amen.

[Wszyscy odpowiadają: "Amen"]

Niech przyjdzie pokój z wysokości, i dobre życie,  dla nas i dla całego Izraela. Mówcie: Amen.

[Wszyscy odpowiadają: "Amen"]

Ten, który sprawia pokój na wysokościach,  niech ześle pokój dla nas i dla całego Izraela. Mówcie: Amen.

[Wszyscy odpowiadają: "Amen"]

(kliknij tu, by usłyszeć tmodlitwę El Male Rachiamim) .

Śmierć recytowanie psalmów żydowski orszak żałobny Żałoba
Ilustracje z księgi bractwa Chewra Kadisza z miasta Nagykanizsa,
pokazujące moment śmierci, recytowanie psalmów przy zmarłym, orszak pogrzebowy i żałobę.

Eksponat z kolekcji Muzeum Żydowskiego w Budapeszcie.
Zdjęcia: K. Bielawski

Po zasypaniu zwłok syn lub najbliższy krewny odmawia kadisz. De facto kadisz nie jest modlitwą za zmarłych, lecz stanowi wysławianie imienia b-skiego. W czasie ceremonii pogrzebowej kadisz odmawia się by okazać, że pomimo straty bliskiej osoby nie zapomina się o B-gu i wierze. Uważa się, że kadisz prostuje drogę zmarłego do ogrodów Eden.

Poniżej podajemy tłumaczenie treści Kadiszu:

Niech będzie wywyższone i uświęcone Jego wielkie Imię
wszyscy odpowiadają : Amen
W świecie, który Sam stworzył według Swojej woli. I niech nastanie Jego królestwo, za waszego życia i waszych dni, i za życia całego Domu Jisraela, prędko w bliskim czasie. Mówcie: Amen
wszyscy odpowiadają : Amen
Niechaj Jego wielkie Imię będzie błogosławione na wieki i na zawsze. Niechaj będzie błogosławione i pochwalone, opiewane i wywyższone, wyniesione i uświetnione, uwielbiane i sławione Święte Imię Jego, który jest Błogosławiony;
wszyscy odpowiadają : który jest Błogosławiony
Ponad wszelkie błogosławieństwa, i pieśni pochwalne, i hymny i pocieszenia wznoszone na tym świecie. Mówcie: Amen.
wszyscy odpowiadają : Amen
Niech przyjdzie pokój z wysokości, i dobre życie, dla nas i dla całego Izraela. Mówcie: Amen.
wszyscy odpowiadają : Amen
Ten, który sprawia pokój na wysokościach, niech ześle pokój dla nas i dla całego Izraela.
Mówcie: Amen.
wszyscy odpowiadają : Amen"

Kadisz syn zmarłego powinien odmawiać codziennie przez jedenaście miesięcy, a w przypadku śmierci rodzeństwa, dziecka lub małżonka Kadisz wygłasza się przez miesiąc.

Na koniec ceremonii pogrzebowej żałobnicy ustawiają się w dwóch rzędach, pomiędzy którymi przechodzą członkowie najbliższej rodziny zmarłego. Osoby uczestniczące w pogrzebie nie wracają tą samą drogą, którą przyszły na cmentarz. W czasie stypy spożywa się jaja oraz soczewicę.

Ponieważ w tradycji żydowskiej cmentarz uważany jest za miejsce nieczyste, przy wyjściu należy dokonać rytualnej ablucji. Często przy bramie znajduje się studnia lub pompa, nierzadko widuje się też butelki napełnione wodą. Ortodoksyjni wyznawcy judaizmu do ablucji używają specjalnego kubka z dwoma uchwytami, trzykrotnie polewając ręce wodą, przekładając kubek z prawej do lewej dłoni.

Naczynie do rytualnej ablucji
Naczynie do rytualnej ablucji. Zdjęcie: K. Bielawski

Do modlitw za zmarłych należy Izkor (hebr., Pamiętaj).

Niech Bóg wspomni duszę mojego ojca i mojego nauczyciela [wymienia się imię ojca], który odszedł do swojego świata, a ja (bez ślubowania) dam jałmużnę za niego.
W nagrodę za to, oby jego dusza była związana węzłem życia
z duszami Awrahama, Icchaka i Jaakowa, Sary, Rebeki, Racheli i Lei
i resztą dusz sprawiedliwych mężczyzn i kobiet w Ogrodzie Edenu. Amen.

Niech Bóg wspomni duszę mojej matki i mojej nauczycielki [wymienia się imię matki], która odeszła do swojego świata, a ja (bez ślubowania) dam jałmużnę za nią.
W nagrodę za to, oby jej dusza była związana węzłem życia
z duszami Awrahama, Icchaka i Jaakowa, Sary, Rebeki, Racheli i Lei
i resztą dusz sprawiedliwych mężczyzn i kobiet w Ogrodzie Edenu. Amen.

Czas żałoby dzieli się na trzy okresy. Pierwszy z nich - zwany po hebrajsku Sziwa - trwa siedem dni od chwili zgonu. W tym czasie członkowie najbliższej rodziny zmarłego powinni powstrzymać się od pracy i pozostać w domu. Nie mogą oni jeść potraw mięsnych, pić wina, nosić skórzanego obuwia, odbywać stosunków seksualnych. Kolejne etapy żałoby nazywane są Szloszim i Szana. Trwają odpowiednio trzydzieści dni i dwanaście miesięcy.

W tradycji żydowskiej pamięć zmarłego czci się w dniu rocznicy śmierci, zwanym Jarcait lub Jorcait. Słowo to pochodzi z języka jidysz i zostało zapożyczone od niemieckiego wyrażenia "Jahrzeit", co w dosłownym tłumaczeniu oznacza "czas roku". Spotyka się także określenie "nachala", używane przez Żydów rytu sefardyjskiego. Jarcait dotyczy zmarłych z najbliższej rodziny: rodziców, małżonków, dzieci oraz rodzeństwa. Podczas tego święta przez całą dobę - od zachodu słońca w dniu poprzedzającym rocznicę śmierci - pali się święcę w domu (niektórzy zapalają też świecę w synagodze), czyta Misznę, odwiedza grób zmarłego oraz uczestniczy w nabożeństwie, podczas którego odmawiany jest Kadisz. Wskazane jest też przeznaczenie pewnej sumy na cele dobroczynne.

Należy też wspomnieć o zasadach dotyczących osób z rodu Kohenów, czyli potomków Aharona. Obowiązuje ich zachowanie rytualnej czystości. Przykazanie 398 precyzuje, że nieczystość rytualna jest efektem dotykania i przenoszenia zmarłego oraz przebywaniem z nim pod jednym dachem. Przykazanie 263 zabrania Kohenom zanieczyszczania poprzez styczność ze zmarłym. Nie mogą oni ze zwłokami, za wyjątkiem zmarłych: żony, ojca, matki, syna, córki, brata i niezamężnej siostry. Koheni nie powinni też wchodzić na teren cmentarza. Problem ten rozwiązywano poprzez wytyczanie tzw. ścieżek Kohenów o charakterze eksterytorialnym oraz pochówki członków ich rodzin na skraju cmentarza. W Łodzi na grobach Kohenów stawiano specjalnie bardzo wysokie macewy, tak by krewni zmarłych widzieli nagrobki ponad murem, bez konieczności wchodzenia na obszar grzebalny.

Wykład Ninel Kameraz-Kos "Pamięć o zmarłym w obyczajowości żydowskiej"

Cmentarze żydowskie były też miejscem, gdzie.... odbywały się śluby. Dotyczyło to jednak sytuacji wyjątkowych. Zgodnie ze starym żydowskim przesądem, śluby na cmentarzach aranżowano w celu zażegnania zarazy. Jedną z takich ceremonii opisał Mosze Boruchowicz w "Księdze Pamięci Żelechowa". Kiedy w 1942 roku mieszkańcom getta zagroziła epidemia tyfusu, "postanowiono urządzić ślub na cmentarzu. Był to stary zwyczaj z czasów zaraz. W tym samym czasie zamierzano też pogrzebać zniszczone święte księgi z domu modlitwy. Szukano odpowiedniej pary. Niełatwo było znaleźć chętnych. Po wielu poszukiwaniach znaleziono pana młodego - Motele, syna Mosze Bejgera. Panną została Hawele, córka Sora i Welwl Judkes, stara panna w wieku ponad pięćdziesięciu lat. Para zgodziła na ślub i miejsce jego udzielenia pod warunkiem, że zostaną zapewnione im stroje. Natychmiast dostarczono im dwie pary chodaków, a gmina kupiła dla nich trochę materiału na ubranie. (....) Zaprowadzono parę pod chupę na cmentarzu. Orszakowi, za którym na wozach wieziono zniszczone święte księgi, towarzyszył rabin, jego dzieci, uczeni w Torze i niemal wszyscy mieszkańcy żelechowskiego getta. Przygrywali muzycy, ale melodia była bardzo gorzka. Na cmentarzu najpierw pogrzebano księgi, a następnie udzielono ślubu, z zachowaniem całego rytuału. Ceremonię prowadził rabin. W intencji zażegnania epidemii odmówiono modlitwy, wznosząc na koniec okrzyk "Mazel Tow!". Parę poprowadzono do sali weselnej w siedzibie Judenratu. Żydowska policja pilnowała porządku. Wydano wspaniałe przyjęcie (...). Tak świętowaliśmy cmentarny ślub, który miał uchronić Żydów od tyfusu".

Więcej informacji o żydowskim pogrzebie znajdziesz w książce autorstwa rabina Simona Philipa De Vries Mzn "Obrzędy i symbole Żydów". Jej obszerny fragment zamieszczamy tutaj.

opracowanie: K. Bielawski
źródło tłumaczenia modlitw: The 614th Commandment Society

Teksty i zdjęcia opublikowane w serwisie www.kirkuty.xip.pl są chronione prawem autorskim.
Wykorzystanie materiałów możliwe wyłącznie po uzyskaniu pisemnej zgody Redakcji.
strona główna cmentarze warto wiedzieć księga gości napisz do nas