Pocz±tki osadnictwa żydowskiego w Parysowie przypadaj± na XVIII wiek. W połowie XIX wieku w miejscowo¶ci zamieszkał cadyk Jehoszua Aszer Rabinowicz z Żelechowa, syn "¦więtego Żyda z Przysuchy", a za nim ¶ci±gnęli liczni chasydzi. Jego nauki kontynuowali synowie Jakub Cwi i Meir Szalom. W 1885 roku Stefania Ulanowska na łamach "Czasu Krakowskiego" tak pisała o następcy Jehoszuy Aszera: "W Parysowie mieszka rabin, którego uznaje się za ¶więtego. Podlega on napadom epileptycznym, a więc st±d mniemanie, że widuje Pana Boga. Straszna to potęga! Słowo, skinienie jego starczy za rozkaz i nie tylko z bliższych okolic, ale nawet z samej Warszawy ci±gn± do niego starozakonni po radę i pomoc, gdyż sam przystęp do tak ¶więtej osoby ma dawać szczę¶cie, zdrowie i błogosławieństwo boże.
Otoczony tajemniczo¶ci± nie wychodzi nigdy z domu. Skoro więc nadejd± ¶więta jesienne, tak zwany s±dny dzień i kuczki, takie tłumy ci±gn± do niego, że niczym s± nasze odpusty.
W czasie uroczysto¶ci dniem najważniejszym jest ten, gdy rabin ukazuje się w oknie zgromadzonym, a ci rzucaj± na niego pieni±dze ze wszech stron.
W zamian pisze on karteczki polecaj±ce do swego ojca nieboszczyka, z któremi-to karteczkami id± potem wszyscy na cmentarz i wrzucaj± je przez okienko do grobowca starego rabina, a ten modli się wtedy za nich i na jego pro¶by Pan Bóg odpuszcza im grzechy.".
W 1897 roku w Parysowie żyło 2.014 osób wyznania mojżeszowego, co stanowiło 64% wszystkich mieszkańców. Obecno¶ć Żydów w miejscowo¶ci przyczyniała się do jej rozwoju gospodarczego. Alec Ward syn szklarza Szmula Mosze Warszawa, przed II wojn± ¶wiatow± mieszkaniec Parysowa, w ksi±żce "The Boys: The Untold Story of 732 Young Concentration Camp Survivors" wspomina to miasteczko z lat swego dzieciństwa: "Synagoga w Parysowie była bardzo piękna, z kopuł± i kamienn± podłog±. Głos kantora rozbrzmiewał w synagodze, której obraz wci±ż żywy jest w mojej pamięci. W pi±tkowe popołudnie szames ogłaszał nadej¶cie szabasu i wzywał na modły w synagodze. W niedzielne popołudnie wydawało się, że cała żydowska społeczno¶ć spaceruje po ulicach. W dniu ¶więta Purim ludzie chodzili do siebie z prezentami, w¶ród których były ¶wieżo upieczone ciasteczka. W Jom Kipur w babińcu synagogi można było usłyszeć wielki płacz".
Wojska hitlerowskie zajęły Parysów w dniu 17 wrze¶nia 1939 roku. W paĽdzierniku nazi¶ci dopu¶cili się zbeszczenia miejscowej synagogi. Rabin Szymon Huberband w swym opracowaniu zatytułowanym "Zagłada bóżnic, domów modlitwy i cmentarzy" tak opisuje to zdarzenie: "Kilka dni po ¶więcie Sukkot, w trakcie czytania Michny, oddział oficerów i żołnierzy wtargn±ł do synagogi. Pobili Żydów znajduj±cych się wewn±trz, obcięli im brody. Kiedy skończyli z ludĽmi, siekierami i bagnetami por±bali wnękę ołtarzow± i bimę. Kiedy zakończyli sw± robotę, wyszli z synagogi". Wkrótce utworzono Judenrat, którego zadaniem było wyznaczanie Żydów do prac przymusowych. Getto w Parysowie powstało w listopadzie 1941 roku i funkcjonowało do 27 wrze¶nia 1942 roku. Stłoczono w nim około 3.500 osób, w tym także przesiedleńców z innych miejscowo¶ci. Większo¶ć nich znalazła ¶mierć w obozie w Treblince.
Warto wspomnieć, że w 1986 roku pochodz±ca z Parysowa p. Irena Landau-Jankiewicz została odznaczona medalem "Sprawiedliwy W¶ród Narodów ¦wiata". Jej ojciec przed wojn± był pracownikiem Icchaka Goldmana, wła¶ciciela dużego gospodarstwa rolnego w Parysowie. Icchak Goldman wraz ze sw± rodzin± został zamknięty w parysowskim getcie. Nie bacz±c na niebezpieczeństwo, p. Irena dostarczała im żywno¶ć. Po likwidacji getta zorganizowała schronienie piętnastu zbiegłym Żydom, w tym także Aharonowi Landau, zięciowi Icchaka Goldmana. Znalazła dla nich bezpieczn± kryjówkę w lesie i zapewniła ¶rodki do życia. Wszyscy jej podopieczni przetrwali wojnę. Po wojnie p. Irena pobrała się z Aharonem Landau i razem z nim wyemigrowała do Izraela. |
Autorowi niniejszego tekstu udało się dotrzeć do czę¶ci skradzionych macew, znajduj±cych się obecnie w gospodarstwach zlokalizowanych w promieniu około dwóch kilometrów od nekropolii. S± to w zdecydowanej większo¶ci nagrobki wykonane z nieociosanych kamieni granitowych, z inskrypcjami wył±cznie w języku hebrajskim. Na niektórych z nich wyrzeĽbiono typowe dla żydowskiej sztuki sepulkralnej motywy, takie jak lwy czy ¶wieczniki. W pojedynczych przypadkach zachowały się ¶lady polichromii, między innymi w postaci żółtego barwnika, użytego do ozdobienia inskrypcji. Macewy te z reguły upamiętniaj± osoby zmarłe w drugiej połowie dziewiętnastego wieku. W dwóch miejscach - przy przydrożnym mostku oraz przed jedn± ze sławojek - odnaleziono dolne fragmenty macew z piaskowca, ze słabo widocznymi literami i fragmentami bordiury.
W latach 2010-2011, dzięki inicjatywie komisarza rz±dowego Gminy Parysów, p. Mirosława Łukowskiego oraz miejscowego proboszcza ks. Włodzimierza Tendorfa, na cmentarzu przeprowadzono prace porz±dkowe. Planowane jest ogrodzenie terenu nekropolii. W działania na rzecz rozbiórki obory i odzyskania macew zaangażowali się m. in. komisarz rz±dowy Gminy Parysów Mirosław Łukowski, Wojewoda Mazowiecki Dariusz Pi±tek oraz Naczelny Rabin Polski Michael Schudrich. Negocjacje z wła¶cicielem obory zakończyły się niepowodzeniem.
Spraw± cmentarza zainteresował się także Duvid Singer z nowojorskiej wspólnoty chasydów bobowskich, inicjator upamiętniania grobów słynnych rabinów i cadyków. We wrze¶niu 2011 r. na podstawie badań georadarem oraz oględzin terenu, Duvid Singer we współpracy z Marcinem Dudkiem-Lewinem z Komisji Rabinicznej ds. Cmentarzy oraz Krzysztofem Bielawskim odnalazł miejsce, w którym spocz±ł cadyk Rabinowicz. Podjęto decyzję o odbudowie ohelu. Prace sfinansowane przez
pragn±cego zachować anonimowo¶ć darczyńcę z Polski
rozpoczęły się w listopadzie 2012 r. Wewn±trz ohelu ustawiono współczesne macewy Jehoszuy Aszera Rabinowicza oraz członków jego rodziny.
|