Cmentarz ¿ydowski w Miko³owie znajduje siê na rozleg³ym wzniesieniu, w rozwidleniu ulic Starej Drogi i ¯orskiej. Zajmuje obszar oko³o 1 hektara. Wiadomo, ¿e w 1828 r. powierzchniê dzia³ki cmentarnej zwiêkszono. Dok³adna data za³o¿enia nekropolii nie jest znana. Marcin Wodziñski podczas prac badawczych odnalaz³ we wschodniej czê¶ci cmentarza zespó³ macew pochodz±cych z pierwszej po³owy XVIII w. Najstarszy zidentyfikowany nagrobek upamiêtnia³ Chaima syna Judy Lejba, zmar³ego 1 marca 1726 r. Na jego macewie wyryto hebrajsk± inskrypcjê o tre¶ci: "Pomnik ten dla znakomitszego od z³ota i szczerego z³ota. M±¿ prawy, ja¶niej±cy zosta³ wywy¿szony, strawa jego by³a wspania³a dla wêdrowców w dzieñ i w nocy, oto ten pan Chaim syn pana Judy Lejba b³ogos³awionej pamiêci. Jego czysta dusza wysz³a w sobotê 28 adar riszon roku 486 wed³ug rachunku i od stworzenia. Niech dusza jego bêdzie w wêze³ku ¿ycia zwi±zana". Na przestrzeni dziejów chowano tu wyznawców judaizmu z Miko³owa oraz innych okolicznych skupisk ¿ydowskich, w tym tak¿e z Pszczyny i ¯or. Przed wojn± przy wej¶ciu znajdowa³ siê dom przedpogrzebowy, a ca³y teren otoczony by³ ceglano-kamiennym murem.
Cmentarz przetrwa³ drug± wojnê ¶wiatow± w stanie niemal nienaruszonym, w ostatnim roku Zag³ady sta³ siê ¶wiadkiem tragicznych wydarzeñ. W styczniu 1945 r. przez Miko³ów przechodzi³ "marsz ¶mierci" wiê¼niów z KL Auschwitz-Birkenau. Na miko³owskiej nekropolii pochowano oko³o 160 z nich, którzy zmarli z wycieñczenia lub zostali dobici przez eskortuj±cych ich Niemców. Wkrótce potem pod wschodni± ¶cian± muru cmentarnego Niemcy wykonali egzekucjê na 14 wiê¼niach - cz³onkach ruch oporu, przywiezionych ciê¿arówk± najprawdopodobniej z katowickiego wiêzienia. Ich zw³oki le¿a³y pomiêdzy macewami przez kilka dni, nim zosta³y pochowane. Obie tragedie upamiêtnia pomnik, ods³oniêty na skraju cmentarza.
W latach PRL cmentarz nie odzyska³ swej funkcji, zosta³ zamkniêty dla pochówków i zacz±³ niszczeæ. P³yty nagrobne kradziono, wiele macew zosta³o przewróconych i po³amanych. Pragn±cy zachowaæ anonimowo¶æ jeden z by³ych mieszkañców Miko³owa tak opisuje losy nekropolii: "Ca³y teren cmentarza by³ bardzo zaniedbany, a mo¿e raczej kompletnie zapomniany. Jeszcze kilka lat po wojnie by³o tam wiele nagrobków z prawdopodobnie bardzo drogich kamieni, które z biegiem lat "znika³y". W pobli¿u by³ dobrze prosperuj±cy zak³ad kamieniarski i tajemnic± poliszynela by³o gdzie "zaopatruje siê" w materia³. W latach sze¶ædziesi±tych zosta³y ju¿ tylko nagrobki z piaskowca. Fragment cmentarza by³ wydzielony i umieszczona by³a tam mogi³a wiê¼niów z O¶wiêcimia, którzy zmarli w czasie ewakuacji obozu w styczniu 1945. Ta czê¶æ by³a zadbana i pamiêtam jako harcerze mieli¶my obowi±zek porz±dkowania i sk³adania kwiatów w tym miejscu. W domu grabarza, a raczej komórce przez lata mieszka³a wielodzietna rodzina B. Ojciec rodziny by³ Cyganem i kilka razy zje¿d¿a³y siê tam cale tabuny, tradycyjne wozy i setki ludzi obchodz±c przez kilka dni jakie¶ uroczysto¶ci (wesela?). Nas jako dzieci nic nie mog³o powstrzymaæ, ¿eby tam zajrzeæ, byli¶my zawsze chêtnie przyjmowani, czêstowani pieczenia z ogniska, chocia¿ po plecach zawsze przechodzi³y dreszcze, bo nie rozumieli¶my jêzyka i zawsze zdawali¶my sobie sprawê, ¿e to wszystko dzieje siê na cmentarzu".