JAŚLISKA |
|
Od czasów średniowiecza przez setki lat Jaśliska były miastem, w którym ograniczano osadnictwo ludności żydowskiej. Dopiero w 1848 roku zezwolono Żydom na swobodny zakup domów w mieście oraz prowadzenie działalności handlowej.
Pod koniec lat trzydziestych XX wieku w Jaśliskach mieszkało około trzystu Żydów. Podczas II wojny światowej część z nich hitlerowcy rozstrzelali na zboczu góry Błudnej, w pobliżu Barwinka. Innych wywieziono do obozów pracy. Holocaust przeżyli nieliczni.
|
|
Cmentarz żydowski w Jaśliskach, kiedyś stały tu macewy... |
Cmentarz żydowski w Jaśliskach powstał w 1883 roku i funkcjonował do czasów II wojny światowej. Udział w dewastacji nekropolii miał miejscowy młynarz, który wykorzystał macewy do budowy tamy przy swoim młynie. Macewy, mniej lub bardziej zniszczone, leżące płytko w ziemi lub w wodzie, jeszcze niedawno znajdowały się nad potokiem Bełcza, na południe od wsi, na lewo od drogi na Lipowiec, około dwustu pięćdziesięciu metrów od kirkutu.
Stan ten uległ zmianie w 2005 roku, kiedy w Jaśliskach pojawili się wolantariusze z Nieformalej Grupy Kamieniarzy "Magurycz" - zajmującej się społecznie beskidzkmi cmentarzami. Ci młodzi ludzie, bez wsparcia jakichkolwiek instytucji, wykonali niezwykle ciężką pracę - wydobyli z młynówki i dna potoku kilkadziesiąt płyt nagrobnych, ktore następnie czyścili, sklejali i przewieźli do magazynu w Posadzie Jaśliskiej. Dzięki pomocy rabina Avrasima Zeliga, przetłumaczono inskrypcje wyryte na macewach |
|
|
|
członkowie NGK Magurycz podczas wydobywania macew |
Maguryczanie zamierzają dokończyć rozpoczęte prace. Jak mówi Szymon Modrzejewski, założyciel grupy: "Gmina Dukla planuje budowę lapidarium, w którym zostaną umieszczone macewy. Uważamy jednak, że nagrobki powinny wrócić na cmentarz. Nie będzie to łatwe, bowiem teren nekropolii pozostaje obecnie w rękach prywatnych, a urząd nie kwapi się do uregulowania tej sprawy. Poprosiliśmy o pomoc Fundację Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego i mamy nadzieję, że odniesie to jakiś skutek. W 2006 roku, NGK Magurycz - również dzięki dofinansowaniu z programu PRZEMIANY W REGIONIE, RITA - będzie kontynuować prace w Jaśliskach nad potokiem Bełcza. Zajmiemy się między innymi kilkoma pozostałymi macewami w rejonie tzw. młynówki i tamy oraz poszukiwaniem macew w dolnym biegu Bełczy, a także dalszym losem nagrobków. W tej sprawie będziemy mediować i zaproponujemy symboliczny powrót macew na kirkut i ustawienie ich wzdłuż granicy cmentarza". |
|
|
|
POST SCRIPTUM...
Na przełomie czerwca i lipca 2006 r. wolontariusze MAGURYCZA dokończyli rozpoczęte prace w rejonie tzw. młynówki i tamy oraz szukali macew w dolnym biegu Bełczy. Operacja ta przyniosła uratowanie czterech zachowanych macew oraz pięciu fragmentów, z których część stanowi całość z fragmentami wydobytymi w zeszłym roku. Poniżej zamieszczamy ich sprawozdanie z ostatnio wykonanych prac:
"Macewy z jaśliskiego kirkutu zostały użyte przez miejscowego młynarza do budowy tamy na potoku Bełcza po 1943 roku. W ubiegłym roku wydobyliśmy - z brzegu i koryta tegoż potoku - większość z nich i umieściliśmy w magazynie w Posadzie Jaśliskiej, użyczonym przez Urząd Miasta i Gminy Dukla. Do rozebrania pozostał fundament wspomnianej tamy, co też uczyniliśmy. Operacja ta przyniosła uratowanie czterech zachowanych w całości w dobrym stanie macew oraz 5 fragmentów, z których część stanowi całość z fragmentami wydobytymi w roku zeszłym. Większość nagrobków nosi także czytelne ślady polichromii. Wszystkie one zostały z należytą starannością oczyszczone mechanicznie i chemicznie oraz zabezpieczone środkami grzybobójczymi. Opisywane prace odbyły się w wyjątkowo nie sprzyjających warunkach - obfite opady, wysoki stan wody na Bełczy. W pewnym momencie macewy znalazły się pod wodą, co nie powstrzymało nas od ich wydobycia. Powstała - rzecz jasna - dokumentacja przeprowadzonych prac ze szczególnym uwzględnieniem inskrypcji, które - mamy nadzieję - wkrótce zostaną przetłumaczone, a macewy przewiezione zostały do wspomnianego magazynu. |
|
|
|
Wart podkreślenia jest fakt, że mieszkańcy Jaślisk są przychylnie nastawieni do naszych starań, co szczególnie cieszy. Niestety o stosunkach z Urzędem Miasta i Gminy Dukla nie mogę tego samego napisać mimo, że urząd ten dotował prace w zeszłym roku. Problemem jest nie tyle brak zainteresowania, co różnica zdań na temat przyszłości macew. My niezmiennie uważamy, że powinny wrócić na cmentarz. Problem tkwi w tym, że cmentarz pozostaje w rękach prywatnych! Mało tego, to co zdążyliśmy ustalić tym razem, wskazuje, że obszar cmentarza był większy niż sądziliśmy, to zaś oznacza, że dom nr 146 stoi na nim, a nie obok niego! Pomysł urzędu, aby umieścić macewy wokół kapliczki słupowej z XVII w. na "kurhanie szwedzkim" w Jaśliskach od początku uważaliśmy - i uważamy - za fatalny. Nagrobek - jak sama nazwa wskazuje - powinien stać nad grobem. Nasze stanowisko pozostaje zbieżne ze stanowiskiem rabina i Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego, o czym zostaliśmy przez Fundację powiadomieni listownie. W chwili obecnej nie pozostaje więc nic innego jak czekać na przywrócenie kirkutowi statusu cmentarza. Owszem powstał też pomysł lapidarium w pobliżu nie istniejącej tamy - to jest około 150 metrów od kirkutu, traktujemy go jednak jako ostateczność, bowiem prawo daje możliwość uregulowania wspomnianej kwestii, co wymaga tylko (aż?) dobrej woli. |
|
|
|
Nadto - w poszukiwaniu macew zniesionych przez wodę - spenetrowaliśmy koryto Bełczy aż po jej ujście do Jasiołki, a także koryto Jasiołki po Daliową. Niestety bez skutku.
W związku z tym, że transport macew zakończyliśmy w poniedziałkowe popołudnie resztę czasu postanowiliśmy poświęcić pięciu nagrobkom na cmentarzu greckokatolickim w Daliowej. (...)
Wracając z Jaślisk zajrzeliśmy na kirkut w Nowym Żmigrodzie, aby zorientować się w stanie jego zachowania. Ten przedstawia się fatalnie, ale dowiedzieliśmy się także, że nauczyciele miejscowej szkoły chcą zajmować się kirkutem wraz z uczniami.
Wolontariusze: Katarzyna Brol, Ryszard Babiasz, Weronika Grygowicz, Jakub Leja, Filip Modrzejewski, Aneta Szeliga, Mariusz Zięba,
Izabela Wota.
Podziękowania: dla pana Mariana Zielonki i pana Krzysztofa (obaj z Jaślisk), którzy transportowali macewy do magazynu w Posadzie Jaśliskiej".
Zdjęcia: Jacek Modrzejewski,
Copyright (c) by NGK Magurycz 2005-2006 |
Poniżej zamieszczamy imiona, nazwiska i daty śmierci Żydów, odczytane na jaśliskich macewach:
Arie Lejb, syn Szmuela, zm. 1 adara 5649 (?); Awracham Eibisz, syn Szloma, zm. tewet 5694; Ben ? (mężczyzna); Cwi Mendel, syn Jakoba, zm. tammuz 56.. (?), żył 64 lata; Eljachu, zm. 5687; Freida Gitru, córka Cwi, zm. 5680; Hinde (?), córka Cwi, zm. (?) kislew 5683; Ili Eizel, syn Josefa, zm. 5680; Jeszua Aszer, syn Dawida, zm. 14 tiszrei (przed Sukotem) 5675; Jota Mendl Leizer, zm. 5696; Klonimus Kalman, syn Szmuela, uczył Tory, data (?); Brendl, zm.5676; kobieta, córka Fridy, Leibusz (2 imię); Liachu, zm. 19 nisan 5677, uczył Tory; Meir, syn Cwi, z miasta Jawora (?), zm. w Jom Kipur 5655; Meir, syn Cwi, zm. 5675; Menachem Cwi, syn Zewa, kapłan, zm. 14 kislew 5659; mężczyzna, zm. 5655; Pinchas syn Naftalego, zm. 5675; Pinchas, syn Naftalego, zm. 5685; Rachela, córka Cadoka, zm. 5671; Ryfka, córka Szymona, zm. 18 awa 5696; Sara Feiga, córka Szymona, zm. 5664; Sara Gouda, córka Icchaka, zm. 5699; Sara Perl, córka Israela Zewa, zm. 5681; Szalom (mężczyzna); Szewa, córka Jechudy, zm. 5695; Szymon, syn Dawida, rabin przez 35 lat, sędzia, żył 66 lat, zm. 1 adar 5689; Tojbe Brindil, córka Issachara, zm. 12 kislewa 5686. |
|
W dniu 1 lipca 2007 r. Ambasada Izraela oraz Żydowski Instytut Historyczny przyznały Nieformalnej Grupie Kamieniarzy "Magurycz" dyplom za działalność na rzecz ochrony dziedzictwa kultury żydowskiej w Polsce. Wyróżnienie to "przyznawane jest niezwykłym Polakom, polskim organizacjom oraz miastom, czyniącym wiele dla odkrywania prawdy o przeszłości i budowania lepszej przyszłości". Kliknij tu, by obejrzeć zdjęcie z ceremonii wręczenia dyplomu. |
|