Frysztak to jedno z wielu typowych galicyjskich przedwojennych miasteczek, w których przeważała ludność pochodzenia żydowskiego. Życie w takim sztetl, pomijając rzecz jasna dzień targowy, toczyło się sennie, własnym, powolnym rytmem, wyznaczonym przez religię i obyczaj. Symbolizowały go świeczki w oknach domów zapalane na dwadzieścia minut przed zachodem słońca w każdy piątek.
Nie wiadomo, kiedy pierwsi Żydzi zamieszkali we Frysztaku. Początkowo tamtejsza żydowska społeczność podlegała rabinowi ze Strzyżowa. Pierwsze udokumentowane ślady obecności Żydów na tych terenach spotykamy dopiero w XVII wieku. Wówczas widoczny był znaczny napływ ludności żydowskiej do Frysztaka. Żydzi zajmowali odrębną dzielnicę na tyłach rynku. Mieli tam swoją synagogę, cheder, a nieopodal znajdował się żydowski cmentarz.
W latach 1794-1798 wybudowano drogę biegnącą z Targowisk do Strzyżowa, przez Krosno i Frysztak, a dalej przez Czudec do Rzeszowa. Sytuacja ta miała niebagatelny wpływ na ożywienie handlu, którym w dalszym ciągu w zdecydowanej większości zajmowali się Żydzi. Wówczas stanowili oni niemalże jedną trzecią ludności Frysztaka. W owych latach odnotowano również dynamiczny rozwój rzemiosła. Powstały liczne cechy rzemieślnicze. W dokumentach cechowych miasta Frysztaka można znaleźć wzmianki o wielu zatargach i procesach z wciąż przybywającymi tam żydowskimi rzemieślnikami. Cechy frysztackie broniły się przed prężną konkurencją Żydów. Żydzi zaś chcąc uzyskać możliwości kupna surowca, a później sprzedaży swych wyrobów, zapisywali się celowo do konkretnych cechów bądź też składali na ich poczet określone opłaty, obawiając się konfiskaty swych towarów.
W 1805 r. we Frysztaku wskutek pożaru została zniszczona niemalże cała zabudowa przy dzielnicy żydowskiej oraz połowa domów przy rynku. Odbudowa spalonych domów trwała kilkanaście lat, z powodu braku funduszy polskich mieszkańców miasta. Z sytuacji tej skorzystali Żydzi skupując od niezamożnych właścicieli puste place. Dysponując kapitałem wznosili na nich murowane, okazałe kamienice. W 1872 r. Frysztak został sprzedany miejscowym izraelitom. Frysztacki rabin - Chiel Wagschal i jego żona Rachela byli właścicielami większości tamtejszych dóbr.
W ostatnich latach XIX wieku we Frysztaku mieszkało już 1.400 osób, w tym tylko 434 katolików. Resztę ludności stanowili tu Żydzi. W mieście tym wówczas znajdowały się: żydowska biblioteka licząca około 1.500 tomów, szkoła Talmud-Tora, działały liczne żydowskie stowarzyszenia, takie jak: Gmilas, Chesed czy Chewra Kadisza.
W drugiej połowie XIX wieku mieszkańcy okolicznych wsi swoją ciężką sytuację gospodarczą tłumaczyli wyzyskiem ze strony ludzi narodowości żydowskiej, a nie warunkami systemu społeczno-ekonomicznego i rolą kapitału. Istniejąca wówczas propaganda prawicy ludowej i narodowych demokratów, w swej działalności antyżydowskiej widziała rozwiązanie wszystkich występujących problemów gospodarczych. To w konsekwencji doprowadziło do wystąpień antyżydowskich. W dniu 16 czerwca 1898 roku ludność zgromadzona na targu we Frysztaku rzuciła się na sklepy żydowskie niszcząc je. Wówczas żandarmi użyli broni, a w wyniku tych zamieszek zginęło dwanaście osób.
W 1890 roku we Frysztaku miał miejsce kolejny pożar. W dotąd niepublikowanej pracy ("Z przeszłości Frysztaka") Józef Piętniewicz tak opisuje to wydarzenie: "[....] W niedzielę 4 maja (1890 r.) około godziny 9 rano wszczął się pożar w domu Izraelity, obok sklepu z naftą, naprzeciw kościoła i ogarnął w jednej chwili także sąsiedzkie domy w rynku obok gościńca z zachodniej strony (.....) Pogorzały wówczas wszystkie domy i kamienice.(.....) Również domy w tyle, przy ulicy żydowskiej i tzw. Piekle leżące, a nawet dwa domy pod miastem poniżej starego cmentarza żydowskiego. Ogółem zgorzało 46 domów, z ważniejszych zaś uległy zniszczeniu: bożnica drewniana, dom modlitwy, szpital ubogich izraelskich".
W 1912 r. Frysztak liczył 1484 mieszkańców, w tym 1076 Żydów. W okresie międzywojennym zdecydowana większość handlu, sklepy i rzemiosło pozostawały w rękach Żydów, którzy stanowili niemalże trzy czwarte mieszkańców tych terenów.
We wrześniu 1939 roku w rejonie Frysztaka Armia "Karpaty" stoczyła walkę z Niemcami. Hitlerowcy utworzyli tu getto, a następnie dokonali eksterminacji Żydów. Część z nich trafiła do obozu zagłady w Bełżcu, gdzie zostali zamordowani.
Wszystkie frysztackie synagogi uległy zniszczeniu. Interesujący jest fakt, że ocalała Tora, którą Żydzi jeszcze przed wojną przewieźli do Ameryki. Tora ta należała do Chude Halbersztama - rabina z Frysztaka.