Jak podaje Fritz Gause w swym opracowaniu "Geschichte des Amtes und der Stadt Soldau", przez setki lat osadnictwo żydowskie w Działdowie (w języku niemieckim: Soldau) było zakazane. W archiwach miejskich pojawiają się wzmianki o Żydach, byli to jednak na ogół przyjezdni kupcy. Wiadomo, że w średniowieczu w mieście istniało przedsiębiorstwo, sprzedające nadwyżki wełny nie wymienionemu z nazwiska Żydowi. Z lat 1683-87 zachowały się wzmianki o Żydach z Ciechanowa, Mławy, Kowla, Pińska, Żółkwi, Różana i Zamościa, którzy opłacali w mieście tzw. cło żydowskie ("Judenzoll"). W osiemnastym wieku wzmiankowany jest żydowski neofita, chłopiec o imieniu Christian. W 1791 r. z prośbą o zgodę na osiedlenie się w mieście wystąpił żydowski dostawca armii pruskiej, Jakob Itzig. Po protestach miejscowych kupców, obawiających się konkurencji ze strony Żydów, podanie Itziga odrzucono. Podobna sytuacja miała miejsce w 1806 r., kiedy to w Działdowie próbował prowadzić działalność gospodarczą Salomon Natan Mejer z Bieżunia. Jego wniosek o przyznanie koncesji na handel został przez władze miejskie oddalony.
Stan ten uległ zmianie dopiero na początku XIX wieku. W dniu 11 marca 1812 roku wydano edykt, który zezwalał Żydom na stałe osadnictwo w Prusach oraz zrównywał ich w prawach z innymi obywatelami. W 1816 roku w Działdowie osiedlił się Szymon Mejer z Dąbrówna (w języku niemieckim: Gilgenburg). W ślad za nim do miasta napłynęli inni Żydzi, pochodzący między innymi z poznańskiego. W 1847 roku w Działdowie powstała gmina wyznaniowa, licząca wówczas "50 głów", a w 1862 roku - 109 członków. Początkowo działdowscy wyznawcy judaizmu odprawiali modły w jednej z izb na terenie miasta. W 1865 roku w tym celu wynajęto na dziesięć lat kaplicę na zamku, a w 1874 roku wzniesiono synagogę.
Podobnie jak w innych miastach, również w Działdowie Żydzi odgrywali istotną rolę w miejscowej gospodarce. Trudnili się handlem alkoholem, tekstyliami, szkłem, porcelaną, zbożem. Członkowie społeczności żydowskiej należeli do najbogatszych mieszkańców miasta. Niektórzy z nich - jak Samuel i Isidor Buetow - zasiadali w radzie miejskiej.
Niewiele wiemy o historii Żydów w Działdowie na przełomie XIX i XX w. Można przypuszczać, że trudne warunki gospodarcze, pierwsza wojna światowa oraz późniejsze zmiany administracyjne w tej części Europy zmusiły większość z nich do emigracji.
Wielu działdowskich Żydów uważało się za obywateli niemieckich. To przywiązanie spowodowało, że po powstaniu odrodzonego państwa polskiego w 1919 r. większość z nich zdecydowała się na wyjazd. Zdarzały się jednak wyjątki, do których należała rodzina Pieck'ów, utrzymujące rozliczne przyjaźnie także z Polakami. Znany jest też przypadek małżeństwa mieszanego.
Dwa lata przed wybuchem drugiej wojny światowej w mieście żyło już tylko siedemnaście osób pochodzenia żydowskiego.
Po zajęciu Działdowa przez wojska niemieckie w 1939 roku, w mieście utworzono obóz karny, w którym więziono i mordowano między innymi jeńców wojennych, przedstawicieli polskiej inteligencji, księży, więźniów politycznych. Wśród więźniów byli także Żydzi, deportowani z różnych miast Polski.