Dokładna data założenia cmentarza żydowskiego w Chęcinach nie jest znana. Z pewnością istniał już w połowie XVII wieku, bowiem w dokumentacji lustracji królewskiej z 1660 r. zapisano, iż Żydzi z Chęcin już wtedy mieli przywilej posiadania "kierchowa". Cmentarz wzmiankowany był też w 1668 roku, kiedy to starosta chęciński Stefan Bidziński postanowił między innymi: "Żydów przy prawach i dekretach od najjaśniejszych królów panów, które im na bóżnicę i kierchow służą, konserwuję". Przywilej ten był potwierdzany przez królów: Jana III, Augusta II i Stanisława Augusta Poniatowskiego.
Nekropolia położona jest na obrzeżach miasteczka, na południowo-wschodnim zboczu wzgórza zamkowego, równolegle do ul. Radkowskiej. Jej lokalizację można odnaleźć na wojskowej mapie okolic Chęcin z 1929 roku. Cmentarz zaznaczony jest także na współczesnych planach miasta. Z rynku na cmentarz można dostać się od strony ul. Radkowskiej, skręcając w prawo w biegnącą pod górę tzw. Aleję Miłości. Na jej końcu należy skierować się w lewo i coraz węższą ścieżką iść prosto około 300 metrów, równolegle do grzbietu góry. Do cmentarza można również dotrzeć ścieżką biegnącą po szczycie wzgórza zamkowego i - po minięciu boiska, w pobliżu słupa elektrycznego - zejść w lewo po stromym zboczu.
Przez wiele lat chowano tu zmarłych z Chęcin oraz okolicznych miejscowości, między innymi z Kielc. Żydowski historyk Majer Bałaban w wydanej w 1929 r. książce "Zabytki historyczne Żydów w Polsce" tak pisał o chęcińskiej nekropolii: "Ogromny cmentarz na stokach góry zamkowej, u stóp ruin zamczyska królowej Bony. Już na pierwszy rzut oka poznać, że cmentarz ten, jak na małą gminę chęcińską, jest za wielki, był on zbiorowym cmentarzem kilku gmin, a szczególnie kieleckiej, mającej przywilej de non tolerandis Judaeis".
W okresie międzywojennym cmentarz było ogrodzony parkanem, z bramą krytą gontem. Na jego skraju znajdował się budynek, w którym mieszkali stróż i grabarz. Wiadomo, że ostatnim przedwojennym grabarzem był mężczyzna o imieniu Szolem, a dozorcą chrześcijanin Karol Kiciński, który zamieszkiwał w budynku do 1945 r. Podczas II wojny światowej cmentarz w dalszym ciągu służył jako miejsce pochówku. Po akcji eksterminacyjnej we wrześniu 1942 r. grzebano na nim zwłoki osób zabitych w różnych punktach miasta. Od wiosny 1943 r. w kryjówce przy domu stróża ukrywały się uciekinierki z warszawskiego getta, Guta i Lilli Szynowłoga wraz z ich kuzynem z Chęcin, Izaakiem Latrowskim. Kobietom udało się doczekać zakończenia wojny. Izaak Latrowski został zamordowany w nocy z 1 na 2 marca 1944 r., jego ciało pochowano na terenie cmentarza żydowskiego. Guta Szynowłoga-Trokenheim swoje okupacyjne wspomnienia opisała w książce zatytułowanej "Życie w grobowcu". Poniżej przytaczamy kilka cytatów, dotyczących samej nekropolii:
"Zauważyłam różne kolory nagrobków: białe, szare, brązowawe.
Niektóre z nich niemal całkowicie się zapadły. Inne pochyliły się jak ludzie."
"Dziadek przyniósł z cmentarza drewno. (......)
To drewno z nagrobka - powiedział, patrząc na mnie (....)
- W dawnych stuleciach ludzie zazwyczaj robili nagrobki z drewna.
Dużo później zaczęli używać kamienia.
Ten cmentarz funkcjonuje ponad czterysta lat.
Było tu dużo drewnianych nagrobków, ale chłopi wiele z nich rozebrali na opał."
"Przychodzą też ludzie po kamienie do reperacji chodników,
rozbijają nagrobki i biorą co im potrzeba. Drżę na samą myśl o takiej profanacji. Dlaczego nie robią tego na innych cmentarzach?"
Cmentarz zajmuje działkę o powierzchni 2 hektary 81 arów i nieregularnych kształcie. Granice nekropolii są częściowo czytelne dzięki zachowanemu ziemnemu obwałowaniu oraz reliktom kamiennego muru. W wyniku dewastacji z lat drugiej wojny światowej oraz z okresu po jej zakończeniu, do dziś na terenie cmentarza zachowało się ponad 200 nagrobków. Z całą pewnością wiele macew zostało skradzionych i wykorzystanych do prac budowlanych i utwardzania podwórek i ścieżek. W 1987 r. Adam Penkalla - nieżyjący już badacz judaików ziemi kieleckiej - sporządził szczegółową mapę cmentarza. W trakcie prac zidentyfikowano 228 stojących macew oraz kilkadziesiąt nagrobków, leżących na kilku pryzmach. Zachowane nagrobki to typowe macewy, wykonane z miejscowych kolorowych zlepieńców, zwanych też chęcińskim marmurem; w formie pionowych płyt o zwieńczeniach trójkątnych, półokrągłych i prostych. Cześć płyt nagrobnych posiada pracochłonne inskrypcje wypukłe.